Reklama

Analizy i komentarze

Nowy rekord odblokowany! Rok 2024 najcieplejszym w historii pomiarów

miasto na tle zachodzącego słońca
Autor. Envato elements / @goinyk

Choć oficjalne dane nie są jeszcze znane, to szacunki jednoznacznie wskazują, że ubiegły rok był najcieplejszy w historii pomiarów. „Dziesięć najgorętszych lat w historii miało miejsce w ciągu ostatnich dziesięciu lat, w tym w 2024 r.” – mówił na ten temat Sekretarz Generalny ONZ António Guterres.

To, że rok 2024 będzie najcieplejszym w historii pomiarów, wiadomo było od dwóch miesięcy. Już niedługo międzynarodowe organizacje monitorujące klimat podadzą oficjalne wyniki, ale według wstępnych szacunków cel Porozumienia Paryskiego został przekroczony.

Matematyk prof. Eliot Jacobson na podstawie danych Copernicus Climate Change Service (C3S) oszacował, że rok 2024 był cieplejszy o około 1,6°C w stosunku do lat 1850-1900, czyli epoki przedprzemysłowej. Oficjalny wynik zostanie ogłoszony przez C3S 10 stycznia.

Już w listopadzie eksperci Copernicusa wskazywali, że to właściwie pewne, iż 2024 zostanie najcieplejszym rokiem w historii pomiarów. Aby do tego nie doszło, średnia anomalia (odchylenie od średniej dla lat 1850-1900) musiałaby spaść niemal do zera w listopadzie i grudniu, co nie jest wykonalne – zaznaczyli w swoim komunikacie.

Już wtedy szacowano, że miniony rok przekroczy cel Porozumienia Paryskiego, które zakłada ograniczenie ocieplenia do 1,5°C. Byłby to pierwszy taki rok w zbiorze danych ERA5 zbieranych od 1940 r., na których opiera się Copernicus. Dotychczasowy – i całkiem świeży – rekordzista, czyli rok 2023, był cieplejszy o 1,48°C w stosunku do lat 1850-1900.

Swoją prognozę Copernicus powtórzył także w grudniu, gdy listopad 2024 r. okazał się drugim – po listopadzie 2023 r. – najcieplejszym listopadem w historii pomiarów. Aż do czerwca wszystkie miesiące 2024 r. były cieplejsze niż odpowiadające im miesiące w 2023 r.

Wyniki potwierdza też Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO). Dane dotyczące średniej globalnej temperatury zostaną opublikowane przez WMO jeszcze w styczniu, a raport o stanie klimatu w roku 2024 – w marcu 2025 r.

„Dziś mogę oficjalnie poinformować, że właśnie przeżyliśmy dekadę śmiertelnych upałów. Dziesięć najgorętszych lat w historii miało miejsce w ciągu ostatnich dziesięciu lat, w tym w 2024 r.” – oznajmił Sekretarz Generalny ONZ António Guterres w swoim noworocznym przemówieniu.

„To jest załamanie klimatu w czasie rzeczywistym. Musimy zejść z tej drogi do ruiny – i nie mamy czasu do stracenia. W 2025 r. kraje muszą skierować świat na bezpieczniejszą ścieżkę, radykalnie zmniejszając emisje i wspierając przejście na przyszłość opartą na odnawialnych źródłach energii” – dodał Sekretarz.

Reklama

Czy w Polsce także było najcieplej?

Rok 2024 był prawdopodobnie najcieplejszy także w Polsce, o czym mówił prof. Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. Do tej pory najcieplejszym rokiem w Polsce był 2019. Rok 2023 był od niego „chłodniejszy” jedynie o 0,2°C.

„W zasadzie 2024 r. był rokiem potężnych kontrastów. Oczywiście, jako społeczeństwo już o tych kontrastach nie pamiętamy. Proszę sobie przypomnieć, że rok zaczął się od ciepłej i deszczowej zimy. Natomiast to, co zdarzyło się później, w kwietniu, to absolutne rekordy temperatury w Polsce. Lato nie było już tak ciepłe – czerwiec i lipiec były w zasadzie w normie, choć były wówczas także rekordowo gorące dni; natomiast pojawiły się intensywne opady deszczu” – podkreślił naukowiec.

Reklama

Świat ekstremalnej pogody

Jeśli z roku na rok bijemy kolejne rekordy temperatury, czy jest jeszcze o co walczyć? Na to pytanie odpowiedziała prof. Celeste Saulo, Sekretarka Generalna WMO: „każdy ułamek stopnia ocieplenia ma znaczenie i zwiększa ekstremalne warunki klimatyczne, skutki i zagrożenia. Temperatury to tylko część obrazu. Zmiany klimatu rozgrywają się na naszych oczach niemal codziennie w postaci zwiększonego występowania i wpływu ekstremalnych zjawisk pogodowych”.

A ekstremalne zjawiska pogodowe stają się coraz bardziej, cóż, ekstremalne. I częstsze. Organizacje World Weather Attribution i Climate Central, które zajmują się szacowaniem wpływu zmiany klimatu na dane ekstremalne zjawisko pogodowe, w grudniu opublikowały wspólny raport „When Risks Become Reality”. W 2024 r. globalne ocieplenie zwiększyło intensywność 26 przeanalizowanych zdarzeń. Zabiły one 3,7 tys. osób i doprowadziły do wysiedlenia milionów ludzi.

Czytaj też

Ponadto zmiana klimatu w 2024 r. przyczyniła się do wystąpienia 41 dodatkowych dni niebezpiecznych upałów, które zagrażały zdrowiu ludzi. Ponadto spośród 16 badanych przez organizacje powodzi, 15 było spowodowanych opadami deszczu wzmocnionymi przez zmianę klimatu.

Do tego badania wykazały, że zmieniający się klimat zwiększył intensywność większości huraganów na Atlantyku w latach 2019-2023. Z 38 przeanalizowanych huraganów 30 miało prędkość wiatru o jedną kategorię wyższą w skali Saffira-Simpsona niż gdyby globalne ocieplenie nie miało miejsca.

Reklama

„Na wiele ekstremalnych zdarzeń, które miały miejsce na początku 2024 r., wpływ miało naturalne zjawisko El Niño . Jednak większość naszych badań wykazała, że zmiany klimatu odegrały większą rolę niż El Niño w napędzaniu tych wydarzeń, w tym historycznej suszy w Amazonii. Jest to zgodne z faktem, że w miarę ocieplania się planety wpływ zmian klimatu w coraz większym stopniu przeważa nad innymi naturalnymi zjawiskami wpływającymi na pogodę” – wyjaśnili autorzy raportu „When Risks Become Reality”.

Jak powiedziała w grudniu dr Samantha Burgess, zastępczyni dyrektora C3S: „dzięki danym z programu Copernicus z przedostatniego miesiąca roku, możemy teraz potwierdzić z niemal całkowitą pewnością, że rok 2024 będzie najcieplejszym rokiem w historii i pierwszym rokiem kalendarzowym powyżej 1,5°C. Nie oznacza to, że Porozumienie Paryskie zostało już stracone, ale oznacza, że ambitne działania na rzecz klimatu są pilniejsze niż kiedykolwiek”.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama