Analizy i komentarze
Chłodniej już było. Rok 2023 najcieplejszy w historii pomiarów [KOMENTARZ]
Nie tylko rekordowe temperatury – miniony rok przyniósł także m.in. najszybszy wzrost poziomu morza, najcieplejsze powierzchnie oceanów czy najniższy maksymalny zasięg lodu morskiego na półkuli południowej. Niestety, przed nami prawdopodobnie kolejne rekordy.
Już na przełomie listopada i grudnia międzynarodowe organizacje, takie jak Światowa Organizacja Meteorologiczna ( WMO ) i Copernicus Climate Change Service (C3S) informowały , że rok 2023 będzie najcieplejszym w historii pomiarów. Jak podawała wówczas WMO, różnica między rokiem 2023 a 2016 czy 2020 – które wcześniej zostały sklasyfikowane jako najcieplejsze – była na tyle duża, że już wtedy 2023 mógł zostać uznany za rekordowy. Dane zebrane do końca października wskazały, że ten rok był cieplejszy o 1,4°C w odniesieniu do średniej z lat 1850-1900.
Według szacunków Copernicusa, ponad 1/3 dni w 2023 r. była o co najmniej 1,5°C cieplejsza niż w czasach przedprzemysłowych, a w listopadzie po raz pierwszy odnotowano średnią dzienną globalną temperaturę wyższą o 2°C. Miesiące kolejno od czerwca do listopada włącznie były najgorętszymi co najmniej od 1850 r., a lipiec 2023 r. zakwalifikował się jako najcieplejszy ze wszystkich. Według Climate Central ponad 80 proc. populacji doświadczyło wtedy upałów.
Prof. Petteri Taalas, sekretarz generalny WMO, stwierdził wtedy, że: „poziomy gazów cieplarnianych są rekordowo wysokie. Globalne temperatury są rekordowo wysokie. Wzrost poziomu morza jest rekordowo wysoki. Lód morski na Antarktydzie jest rekordowo niski. To ogłuszająca kakofonia pobitych rekordów”. „To coś więcej niż tylko statystyki. Ryzykujemy przegraną w wyścigu o ocalenie naszych lodowców i powstrzymanie wzrostu poziomu mórz. Nie możemy powrócić do klimatu z XX wieku, ale musimy działać już teraz, aby ograniczyć ryzyko coraz bardziej niegościnnego klimatu w tym i nadchodzących stuleciach” – dodał .
W 2023 r. nie chodziło tylko o temperatury. Rekordowo ciepłe były także powierzchnie oceanów i mórz. W sierpniu odnotowano najwyższe globalne średnie miesięczne temperatury powierzchni morza, jakie kiedykolwiek zarejestrowano we wszystkich miesiącach. Tempo wzrostu poziomu morza w latach 2013-2022 było ponad dwukrotnie wyższe niż w latach 1993-2002, czyli pierwszej dekadzie zapisów satelitarnych. Ponadto maksymalny zasięg lodu morskiego Antarktydy był najniższy w historii – o 1 mln km2 mniej niż poprzedni rekord. To mniej więcej tyle, ile powierzchnie Polski i Ukrainy razem wzięte.
Czytaj też
Czy najgorsze już za nami? Zdecydowanie nie. Eksperci WMO szacują , że lata 2023-2027 będą prawie na pewno najcieplejszym pięcioletnim okresem w historii. Za stale rosnące temperatury na Ziemi odpowiada emisja gazów cieplarnianych przez ludzi, które w 2023 r. były rekordowo wysokie. Obecnie sytuację pogarsza dodatkowo El Niño, które rozpoczęło się w minionym roku. To okresowe zjawisko, które charakteryzuje się ponadprzeciętnie wysokimi temperaturami powierzchni wody we wschodnich rejonach tropikalnego Oceanu Spokojnego. W efekcie przyczynia się do globalnego wzrostu temperatur.
Naukowcy z WMO ostrzegają , że w tym roku El Niño prawdopodobnie spowoduje jeszcze większe upały. Eksperci Biura Meteorologicznego Wielkiej Brytanii (Met Office) przewidują, że rok 2024 może być cieplejszy o około 1,34 °C – 1,58 °C w porównaniu z latami 1850-1900.
Czytaj też
Do rekordów temperatury w minionym roku mógł przyczynić się także wybuch wulkanu Tonga w styczniu 2022 r. Duże erupcje wulkaniczne zazwyczaj tymczasowo ochładzają planetę, ze względy na emisję związków siarki, które odbijają promieniowanie słoneczne. Jednakże w tym przypadku została wyemitowana bezprecedensowa ilość pary wodnej, co chwilowo mogło spowodować wzrost globalnych temperatur.
„Tak długo, jak stężenie gazów cieplarnianych będzie rosło, nie możemy oczekiwać innych rezultatów niż te obserwowane w tym roku” – powiedział Carlo Buontempo, dyrektor CS3. „Temperatura będzie rosnąć, podobnie jak skutki fal upałów i susz”. Jeśli obecne poziomy emisji będą się utrzymywać, ludzkość już niedługo może osiągnąć 1,5°C ocieplenia na stałe. To próg ustalony przez rządy prawie wszystkich państw w Porozumieniu Paryskim z 2015 r., uznany za względnie bezpieczny dla naszej cywilizacji. Być może powinniśmy przyzwyczajać się do myśli, że mamy szansę najwyżej na zatrzymanie ocieplenia na poziomie 2°C.