Analizy i komentarze
Rok 2023 kończymy rekordowo wysokimi emisjami dwutlenku węgla [KOMENTARZ]
Badacze z zespołu Global Carbon Project ustalili, że w tym roku wyemitowaliśmy rekordową ilość CO2. Nie ratuje nas nawet fakt, że emisje w USA i UE zaczęły powoli spadać.
Globalne emisje CO2 ze spalania paliw kopalnych znów wzrosły w tym roku. To rekordowy poziom – wynika z badań zespołu naukowców Global Carbon Project (GCP). Zgodnie z przewidywaniami twórców corocznego raportu Global Carbon Budget, który jest częścią GCP, światowe emisje wzrosną o 1,1 proc. w stosunku do roku 2022 i osiągną poziom 36,8 mld ton.
W Unii Europejskiej i USA emisje co prawda spadają, jednak to te dwa regiony historycznie w największym stopniu przyczyniły się do globalnego ocieplenia. Mają bowiem najwyższe skumulowane emisje od rozpoczęcia pomiarów. Nie należy więc przerzucać winy za zmianę klimatu na np. Chiny. Jeśli chodzi o emisje CO2 w przeliczeniu na osobę, Chiny są dopiero na 35 miejscu. Zaraz za Polską.
Globalnie wciąż obserwujemy wzrost emisji. Najszybszy jest w Indiach oraz Chinach, które intensywnie się rozwijają. Naukowcy twierdzą, że wysiłki na rzecz ich ograniczenia są podejmowane zbyt wolno.
Od jakiegoś czasu można zaobserwować spowolnienie wzrostu emisji, a około połowa krajów świata co najmniej 5 lat temu przekroczyła szczyt wykorzystania paliw kopalnych w produkcji energii elektrycznej. To nie wystarcza – potrzebujemy gwałtownej redukcji emisji.
„Wydaje się nieuniknione, że przekroczymy cel 1,5°C określony w Porozumieniu Paryskim. Przywódcy spotykający się na COP28 będą musieli uzgodnić szybkie cięcia wykorzystania paliw kopalnych, nawet aby utrzymać cel 2°C przy życiu” – powiedział prof. Pierre Friedlingstein z Global Systems Institute w Exeter, który kierował badaniem.
W raportach Global Carbon Budget co roku podawane jest, ile jeszcze możemy wyemitować, aby zatrzymać ocieplenie na poziomie 1,5°C, czyli ile „budżetu węglowego” zostało do wykorzystania. Przy obecnym poziomie emisji badacze szacują, że istnieje 50 proc. szans na to, że globalne ocieplenie przekroczy ten próg w ciągu około siedmiu lat. Chociaż obarczone jest to dużą niepewnością, wynikającą m.in. z obecności sprzężeń zwrotnych, pewne jest, że budżet szybko się wyczerpuje.
Biorąc pod uwagę, że gospodarze tegorocznego szczytu klimatycznego ONZ w Dubaju zaplanowali wykorzystanie spotkania do omówienia nowych umów na sprzedaż ropy i gazu, trudno jest uwierzyć, że na COP28 padną jakieś poważne ustalenia dotyczące eliminacji użycia paliw kopalnych. Wątpliwości potęguje rekordowa liczba obecnych tam osób związanych z branżą paliw kopalnych.