Reklama

Górnictwo

Prokuratura prowadzi śledztwa ws. koncesji wydobywczych na Dolnym Śląsku

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy (Dolnośląskie) prowadzi postępowania w sprawie podejrzenia nieprawidłowości przy udzielaniu koncesji wydobywczych. Śledztwa toczą się po zawiadomieniach złożonych przez głównego geologa kraju Mariusza Oriona Jędryska.

Rzecznik świdnickiej prokuratury prok. Tomasz Orepuk powiedział w poniedziałek PAP, że zawiadomienia złożone zostały we wrześniu 2016 r., a śledztwa przekazano do Świdnicy w marcu tego roku.

Zobacz także: Tobiszowski: KGHM motorem napędowym polskiej gospodarki

"Jedno śledztwo już rozpoczęte przekazała nam Prokuratura Okręgowa w Warszawie, natomiast w przypadku drugiego postępowania to nasi prokuratorzy rozpoczęli wszystkie czynności" - powiedział prok. Orepuk.

Poinformował, że śledztwa dotyczą podejrzenia nieprawidłowości przy postępowaniu koncesyjnym oraz przy samym udzielaniu koncesji.

Jedno z nich dotyczy postępowania koncesyjnego w okresie 2012-14 na wydobycie rudy miedzi na Dolnym Śląsku w pobliżu terenów działania KGHM Polska Miedź. Natomiast drugie śledztwo dotyczy pozwolenia na wydobycie węgla kamiennego w woj. lubelskim w okolicy złóż kopalni Bogdanka.

W obu przypadkach Ministerstwo Środowiska nie przyznało koncesji tym polskim potentatom wydobywczym.

"Samo przyznanie koncesji mniejszym firmom z udziałem kapitału zagranicznego nie jest przestępstwem. Zresztą ten kapitał zagraniczny to duża firma, która również jest potentatem światowym w branży wydobywczej. Prokuratorzy sprawdzają, czy nie było nieprawidłowości, a nie komu przyznano koncesje" - podkreślił prok. Orepuk.

Dodał, że zawiadamiający o podejrzeniu przestępstwa minister Jędrysek nie był przesłuchiwany w charakterze świadka. Przesłuchano już natomiast osoby z resortu środowiska, które były zaangażowane i odpowiedzialne za postępowania koncesyjne.

Zobacz także: Zobacz także: „Zawsze mieć miedź” – strategia KGHM na lata 2017-2021

kn/PAP

 

Reklama
Reklama

Komentarze