Reklama

Wiadomości

Politycy PiS w ministerstwie rolnictwa. Weszli z kontrolą poselską

Autor. Prawo i Sprawiedliwość / @pisorgpl / X/Twitter

– Jest taka koncepcja, żeby wrócić do limitów, niejako kontyngentów na produkty żywnościowe importowane z Ukrainy, mówi o tym większość rządząca. Chcemy sprawdzić, czy to są tylko słowa, czy za tymi słowami są jakieś działania – powiedział na konferencji prasowej Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS. Razem z nim w resorcie pojawili się Paweł Jabłoński i Waldemar Buda.

– Celem kontroli poselskiej jest sprawdzenie tego, czy minister rolnictwa rzeczywiście podjął rozmowy ze stroną ukraińską w sprawie rozwiązania kryzysu, który dotyka polskich rolników, który dotyka Polskę. Kryzysu, związanego z napływem produktów żywnościowych z Ukrainy – powiedział Błaszczak na konferencji prasowej przed wejściem do siedziby Ministerstwa Rolnictwa.

Oprócz szefa klubu PiS kontroli poselskiej uczestniczyć mają też posłowie: b. wiceszef MSZ Paweł Jabłoński i b. minister rozwoju i technologii w rządzie PiS Waldemar Buda.

Politycy PiS w resorcie rolnictwa

Według Błaszczaka, wicepremiera i szefa MON w rządzie PiS, kiedy rządziła jego formacja, podjęto stanowcze działania w kwestii napływu produktów żywnościowych w Ukrainy. – 15 września ubiegłego roku minister Waldemar Buda wydał rozporządzenie, na mocy którego zostało nałożone embargo na produkty zbożowe importowane z Ukrainy. Chodzi nam o rynek polski, nie mamy nic przeciwko tranzytowi tych produktów dalej do Europy – zaznaczył.

Reklama

Dodał, że obecnie konieczne jest podjęcie działań, które rozszerzą embargo na pozostałe produkty żywnościowe. Błaszczak przypomniał, że projekt uchwały w tej sprawie klub PiS złożył w Sejmie. – Niestety ta uchwała trafiła do komisji rolnictwa, a więc została włożona do zamrażarki przez większość sejmową – ocenił.

Zaznaczył, że równolegle należy rozmawiać ze stroną ukraińską. – Jest taka koncepcja, żeby wrócić do limitów, niejako kontyngentów na produkty żywnościowe importowane z Ukrainy, mówi o tym większość rządząca. Chcemy sprawdzić, czy to są tylko słowa, czy za tymi słowami są jakieś działania. To jest przedmiotem naszej kontroli, która za chwilę się rozpocznie – powiedział szef klubu PiS.

Co dalej z embargiem?

Poseł Buda dodał, że „dzisiaj jednym rozporządzeniem można zamknąć polskie granice przed napływem towarów rolno-spożywczych z Ukrainy”. – Myśmy tak zrobili w zakresie zbóż (…), dzisiaj nam się mówi, że rozszerzenie tego rozporządzenia nie jest potrzebne, bo rząd rozmawia i załatwi tę sprawę z Ukrainą – powiedział.

Reklama

Dodał, że politycy PiS podejrzewają, iż rozmowy nie są jednak zaawansowane, a rozporządzenie nie jest wydawane. – Więc sprawdzimy, co się zadziało w tej sprawie przez ostatnie trzy miesiące – powiedział Buda.

Poseł Jabłoński nie wykluczył, że politycy PiS będą zwracać się z zapytaniami w tej sprawie również do resortu spraw zagranicznych. Jak dodał, „całokształt naszych relacji z Ukrainą od wielu lat powinien być oparty przede wszystkim o to, że realizujemy swój interes we wzajemnym poszanowaniu z drugą stroną”. Podkreślił też, że Polska wspiera Ukrainę w odpieraniu rosyjskiej agresji.

W Polsce i Europie trwają protesty rolników. Postulaty polskich rolników to m.in.: konieczność uproszczenia i ograniczenia wymogów Zielonego Ładu; ograniczenie napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz poprawa opłacalności produkcji rolnej. We wtorek rolnicy będą protestować w Warszawie.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama