N. Stern: bez inwestycji proklimatycznych nie ma rozwoju w XXI wieku
Szkody, jakie powoduje rozwój gospodarek oparty o paliwa kopalne, sprawiają, że nie może być on kontynuowany, bo doprowadzi do autodestrukcji. Sposobem na dalszy wzrost są inwestycje proklimatyczne – ocenił prof. Nicholas Stern. W końcu lepiej jest inwestować w technologie z XXI wieku niż w te z XIX i XX wieku.
Wzrost gospodarczy oparty na paliwach kopalnych nie ma sensu, bo prowadzi do samozniszczenia – stwierdził brytyjski ekonomista Nicholas Stern z London School of Economics w wywiadzie dla The Guardian. Jego zdaniem podstawowym sposobem na rozwój gospodarek w XXI wieku jest inwestowanie w działania i technologie proklimatyczne. Jak dodał: „świat desperacko potrzebuje zwiększenia tempa wzrostu”, a „gospodarka niskoemisyjna to jedyna realna opcja długoterminowego wzrostu”.
Klimat, zdrowie i produktywność
Inwestycje proklimatyczne mogłyby jednocześnie spowalniać zmianę klimatu, wspierać słabnący wzrost gospodarczy i wyciągnąć miliony ludzi z ubóstwa. Koszty zielonych technologii stale spadają – od czystych źródeł energii po pojazdy elektryczne – jednocześnie przyczyniając się do poprawy zdrowia, więc zarazem produktywności ludzi – ocenił prof. Nicholas Stern.
Ekonomista jest autorem słynnej pracy z 2006 r. „The Economics of Climate Change: The Stern Review”, w której udowodnił, że działania na rzecz klimatu będą kosztować mniej niż szkody spowodowane brakiem działań. Wnioski te wciąż są aktualne, a z biegiem lat powstawały nowe analizy je potwierdzające, czy wręcz podkreślające skalę tego zagrożenia, ponieważ skutki globalnego ocieplenia okazywały się poważniejsze, niż początkowo przewidywano. „Za każdym razem, gdy spojrzymy na dane naukowe, sytuacja wygląda gorzej” – powiedział profesor. Jak stwierdził, „zmiana klimatu jest największą porażką rynku, jaką kiedykolwiek widział świat”. Podobne zdanie ma np. Günther Thallinger, członek zarządu Allianz SE.
Jednocześnie Stern podkreślił, że działania na rzecz klimatu stwarzają nowe możliwości ekonomiczne i przyspieszają tempo rozwoju technologicznego. Podkreślił szybko spadające koszty technologii energetycznych: koszt energii słonecznej spadł o 80 proc. w ciągu ostatniej dekady, koszty energii wiatrowej na morzu spadły o 73 proc., a na lądzie o 57 proc. – oszacował. Ponadto technologie klimatyczne przyczyniają się też do poprawy zdrowia społeczeństw, np. ograniczając zanieczyszczenia powietrza. Biorąc pod uwagę tylko korzyści ekonomiczne z tego zjawiska, przyczynia się to do wzrostu produktywności, a więc także wzrostu gospodarczego.
To ogromna szansa – miasta, w których można się poruszać i oddychać, są o wiele bardziej produktywne. Świat desperacko potrzebuje zwiększenia tempa wzrostu, a gospodarka niskoemisyjna to jedyna realna opcja długoterminowego wzrostu; wzrost wysokoemisyjny prowadzi do samozniszczenia.
Prof. Nicholas Stern z London School of Economics w rozmowie z The Guardian
Przesłanie do polityków
Prof. Stern potwierdził, że zmiany w politykach i przeniesienie inwestycji w obecnej sytuacji geopolitycznej mogą być trudne i kluczowe jest przedstawienie racjonalnych argumentów. Zwrócił uwagę na podejście obecnej administracji USA i stwierdzenia prezydenta Donalda Trumpa jeszcze z czasów jego kampanii, który zachęcał firmy zajmujące się wydobyciem paliw kopalnych słowami: „drill, baby, drill”. Niedawno prezydent USA w swoim przemówieniu nazywał zmianę klimatu „zielonym oszustwem”. Zapytany, prof. Stern odpowiedział, że chciałby powiedzieć Donaldowi Trumpowi:
„Masz dzieci i wnuki – pomyśl o nauce, pomyśl o ryzyku" i podałbym przykłady pożarów lasów w Kalifornii. Zwróciłbym mu uwagę, że jego miejsce na Florydzie będzie wyjątkowo narażone na silniejsze huragany, podnoszenie się poziomu morza i fale sztormowe. Ludzie i miejsca, które kocha, są poważnie zagrożone. Nauka (o tym, że gazy cieplarniane podgrzewają atmosferę – przyp. The Guardian) to prosta nauka – ta koncepcja „oszustwa" jest po prostu błędna. Chciałbym zwrócić uwagę Trumpowi, że energia słoneczna przewyższa paliwa kopalne pod względem zużycia energii elektrycznej w większości krajów świata, w tym w dużych częściach Stanów Zjednoczonych. Mieszkańcy Teksasu będą inwestować w energię słoneczną i wiatrową, ponieważ jest ona tańsza niż alternatywy. Znacznie lepiej inwestować w technologie XXI wieku niż w te z XIX i XX wieku.
Prof. Nicholas Stern z London School of Economics w rozmowie z The Guardian
Prof. Stern w wywiadzie zwrócił się także do brytyjskich polityków – liderki Partii Konserwatywnej Kemi Badenoch, która obiecała odrzucić ustawę o zmianie klimatu oraz Nigela Farage’a, lidera prawicowej partii Reform UK, która twierdzi, że cel zerowej emisji netto do 2050 r. to „szaleństwo. „Postarajcie się zrozumieć konieczność (działań na rzecz klimatu – przyp. The Guardian) i dostrzec ogromne możliwości. Te możliwości to historia waszego wzrostu – bezczynność jest katastrofalna” – powiedział profesor. Zgodnie z analizą Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego (CBI) z lutego 2025 r., brytyjski sektor gospodarki związany z osiąganiem zerowych emisji netto rozwijał się trzy razy szybciej niż ogół krajowej gospodarki. Podobnie wykazała zeszłoroczna analiza tej organizacji. Ponadto Brytyjski Urząd ds. Odpowiedzialności Budżetowej potwierdził to, co wykazują światowe analizy – koszt osiągnięcia celu zerowej emisji netto w Wielkiej Brytanii jest niższy niż koszt zaniechania działań. Dodatkowo szybki spadek kosztów wdrażania energii odnawialnej spowodował, że obecnie osiągnięcie tego celu jest znacznie tańsze, niż wcześniej prognozowano.
Czytaj też
Jestem optymistą co do tego, co możemy zrobić, ale głęboko martwię się o to, co zrobimy. Staram się przedstawić racjonalne argumenty i pomóc w kształtowaniu polityki na całym świecie. Ale jeśli uznamy, że dyskusja polityczna jest tak trudna, że nie da się jej przezwyciężyć racjonalnymi argumentami, to czekają nas bardzo ciężkie czasy.
Prof. Nicholas Stern z London School of Economics w rozmowie z The Guardian
