Reklama

Trump obrażony na Putina, ale inwestorzy się nie boją. Ceny ropy spadają

giełda
Autor. Nikhil Popuri/pixahive.com/CC0

Inwestorzy obserwują aktualne stosunki między USA a Rosją po tym, jak prezydent Donald Trump zagroził Moskwie sankcjami gospodarczymi, jeśli nie dojdzie do porozumienia z Kijowem. Giełda reaguje spadkiem cen ropy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na IX kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 66,59 USD, niżej o 0,18 proc. Brent na ICE na IX jest wyceniana po 69,96 USD za baryłkę, po zniżce o 0,11 proc.

Czy dostawy z Rosji zostaną zakłócone?

Inwestorzy obserwują sytuację na linii USA-Rosja po tym, jak prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem w sprawie zakończenie wojny w Ukrainie, wówczas Stany Zjednoczone wprowadzą sankcje wtórne na Rosję.

YouTube cover video

Amerykański przywódca zapytany, czy jego zdaniem prezydent Putin okłamał go w sprawie swojego zobowiązania do zawieszenia broni w Ukrainie, Trump odpowiedział, że zdarzały się chwile, kiedy mieli dobre rozmowy i myślał, że rosyjski przywódca mógłby się zgodzić na zawieszenie broni, ale nic takiego nie nastąpiło. Dodał, że zdarzało się to zbyt często i nie podobało mu się to.

Na rynkach wzbudziło to pewne obawy, że dostawy ropy naftowej z Rosji mogą zostać zakłócone, ale na razie giełdy paliw reagują spadkami cen surowca.

Reklama

Sankcje a ceny ropy

„Znaczna część rynku może mieć wątpliwości, czy Donald Trump rzeczywiście zrealizuje swoje groźby wobec Rosji dotyczące sankcji wtórnych USA, biorąc pod uwagę dążenie amerykańskiego prezydenta do obniżenia cen surowca” – mówi Warren Patterson, szef strategii surowcowej w ING Groep NV.

„Gdyby doszło jednak do wdrożenia tych sankcji, to mogłoby drastycznie zmienić perspektywy dla rynków ropy” – ostrzega.

Reklama

Niski stan zapasów i silny popyt

Tymczasem notowania ropy naftowej zmierzają do zaliczenia zwyżki w ujęciu miesięcznym. Pomaga im w tym niski stan zapasów ropy w niektórych regionach świata i silny popyt na paliwa w okresie wakacyjnym na półkuli północnej, w szczycie sezonu konsumpcji, szczególnie benzyny.

Czytaj też

Jednak w miarę zbliżania się do końca 2025 r. rynek ropy będzie zmierzał w kierunku nadwyżki surowca, ponieważ kraje sojuszu OPEC+ stale dodają na rynki kolejne baryłki ropy naftowej. W niedzielę odbędzie się wideokonferencja, na której kraje sojuszu podejmą decyzję w sprawie swojej polityki produkcyjnej na wrzesień.

Oczekuje się, że kartel i jego sojusznicy kolejny raz podwyższą limit dostaw ropy.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama