Chludziński dla E24 o nacjonalizacji Sierra Gorda: ten postulat schodzi na drugi, a nawet trzeci plan

Kilka tygodni temu na łamach Energetyka24.com pisaliśmy o możliwej nacjonalizacji niektórych aktywów wydobywczych, m.in. Sierra Gorda. Było to związane ze zmianą władzy w Chile, częścią koalicji rządzącej są komuniści. Do tego potrzebna by była zmiana konstytucji i rzeczywiście trwają prace nad nową ustawą zasadniczą, jednak na ten moment wydaje się, że siły pragnące nacjonalizacji nie mają wystarczającej liczby głosów.

Podkreślał to prezes KGHM podczas konferencji wynikowej na GPW. „Rzeczywiście po zmianie władzy w Chile pojawiały się takie postulaty polityczne. Obecnie nie zyskały one akceptacji, w dużym skrócie, organów, które są zdolne do zmiany konstytucji w tym kraju. Sytuacja może być dynamiczna, ale na tę chwilę raczej ten postulat schodzi na drugi, a nawet trzeci plan w środowiskach politycznych" – mówił szef miedziowej spółki.

„Czy coś jeszcze może się zdarzyć? Póki trwa historia, może się zdarzyć wszystko. Niektórzy pisali kiedyś, że historia się skończyła, ale świat nam pokazuje, że tak nie jest. Zawsze jest możliwy powrót do tego postulatu, ale patrząc na to, co się dzieje obecnie, sytuacja się uspokoiła i ta radykalna część chilijskiej klasy politycznej jest w fazie weryfikacji swoich założeń" – dodał.

Podobne postulaty należy brać na poważnie, jeśli wychodzą właściwie z sił tworzących rząd, ale w tym wypadku wydawało się to od początku mało prawdopodobne, gdyż kopalnie w Chile mają potęgi tj. Stany Zjednoczone a Chile najprawdopodobniej nie byłoby stać na rekompensaty.