Reklama

Prezes Equinora: nielegalne umowy z Polakami niedopuszczalne

Autor. Equinor

Prezes norweskiego potentata paliwowego Equinor Anders Opedal przyznał, że naruszenia prawa przez pośredników w zatrudnianiu pracowników z Polski są „nieakceptowalne”. Szefowa związku zawodowego Fellesforbunde stwierdziła w rozmowie z PAP, że to niewystarczająca odpowiedź ze strony firmy oskarżanej o niewolnicze traktowanie pracowników.

Opedal przyznał, że najbardziej zaniepokoił go fakt, że polscy pracownicy bali się zgłaszać problemy. Mieli bowiem łatwo stracić przez to pracę, szczególnie ci zatrudnieni przez pośredników przy budowie sztandarowej inwestycji Equinora – instalacji skraplania gazu Melkoeya na dalekiej północy Norwegii.

Zrzucanie winy na podwykonawców

Chciałbym, by każdy, kto zgłasza nieprawidłowości, czuł się w mojej firmie bezpiecznie” – powiedział w opublikowanej w poniedziałek rozmowie z norweskim dziennikiem VG.

YouTube cover video

Przyznał jednocześnie, że największa firma paliwowa w Norwegii nie planuje samodzielnie sprawdzać umów pracowników zatrudnianych przez podwykonawców.

To podwykonawcy mają udowodnić, że wszystkie kontrakty są zgodne z prawem” – uznał Opedal.

Decyzja ta wzbudziła krytykę ze strony prawników i związków zawodowych, wskazujących, że nielegalny charakter umów był w ich opinii wyraźnie widoczny, a Equinor powinien sam to zweryfikować.

Reklama

Obowiązek Equinora

Hege Skulstad Espe, sekretarz generalna Fellesforbundet, największego związku zawodowego pracowników sektora prywatnego w Norwegii, odrzuciła tłumaczenia prezesa Equinora.

Firma ma obowiązek dbać o zdrowie, środowisko i bezpieczeństwo – to ich podstawowa odpowiedzialność. Dlatego trudno mi zrozumieć, że mieliby się z tego obowiązku wycofać” – powiedziała PAP Espe.

Czytaj też

Tydzień temu norweski dziennik „VG” ujawnił, że umowy o pracę kilkudziesięciu pracujących przy projekcie Melkoya Polaków były niezgodne z norweskim prawem. Zatrudniający ich pośrednicy mieli na ich szkodę rozliczać czas pracy i zawierać krótkookresowe umowy, choć zatrudnienie miało charakter stały, oraz nie wypłacać właściwych pieniędzy za nadgodziny.

Z Oslo Mieszko Czarnecki

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama