Wiadomości
Kryzys energetyczny na Kubie. Nie działa połowa mocy wytwórczych
Wraz z nasilającym się kryzysem gospodarczym na Kubie coraz bardziej odczuwalne są niedobory energii elektrycznej i wody, a także brak żywności. Przejawem kryzysu jest coraz większa liczba osób przeszukujących śmietniki oraz patologie w handlu spożywczym.
Jedną z nich, jak podaje niezależny portal Cibercuba, są próby wprowadzania do obrotu nielegalnego mięsa oraz nagminne fałszowanie żywności.
W wydanym w niedzielę oświadczeniu rząd Kuby ogłosił, że zamierza zwalczać tego typu praktyki, uderzające w politykę zdrowotną na wyspie, „naruszające zasady etyczne i moralne panujące w kubańskim społeczeństwie”.
Inny niezależny dziennik online – 14ymedio – odnotowuje, że w kubańską scenerię wraz z kryzysem wpisał się na stałe widok ludności grzebiącej w śmietnikach. Fenomen ten dotyczy głównie osób poszukujących strawy wyrzucanej przez hotele.
14ymedio wskazał też na szybko rosnące ceny produktów spożywczych na czarnym rynku. Przykładem są kurze jaja, których opakowanie zawierające 30 sztuk kosztuje już w Hawanie na niektórych straganach 3500 peso, czyli więcej, niż wynosi średnia emerytura na wyspie.
Portal przypomina, że ten sam towar jeszcze rok temu kosztował 2000 peso, czyli równowartość 75 euro.
We wrześniu 2023 r. Kubańskie Obserwatorium Praw Człowieka (OCDH) z siedzibą w Madrycie oszacowało, że na zamieszkanej przez ponad 11 mln osób Kubie już 88 proc. ludności żyje w ubóstwie lub na jego granicy.
Czytaj też
Według kubańskiego ekonomisty Emilio Moralesa, szefa doradczej spółki Havana Consulting Group z siedzibą w Miami, decydujący wpływ na pogłębiające się niedobory żywności, wody i energii elektrycznej na wyspie ma niewydolność kubańskiego systemu energetycznego.
Odnotował on, że obecnie na Kubie działa mniej niż 50 proc. całkowitej mocy wytwórczej. „Nic dziwnego, że w rezultacie tej niewydolności systemu na wyspie przerwy w dostawach prądu trwają od 8 do 16 godzin”, dodał Emilio Morales.