Reklama

Wiadomości

Co zrobić z aktywami węglowymi? Jaworowski: decyzje nie muszą być zero-jedynkowe

minister podpisuje dokument siedząc przy złoconym stole na tle flag Polski
Minister Aktywów Państwowych Jakub Jaworowski
Autor. www.gov.pl

Decyzje o aktywach węglowych w spółkach energetycznych powinny zapaść w ciągu roku i nie muszą być tak „zero-jedynkowe” jak w projekcie NABE – poinformował minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski. Jego zdaniem energetyczne spółki Skarbu Państwa nie mają już przestrzeni do finansowania.

„Nie jest tajemnicą, że jakaś formuła trzymania cen energii pod kontrolą jest jednym z priorytetów rządu, ale jak to przeprowadzić to inna sprawa. No i teraz rozumiem, bo to historycznie wiele osób mówiło, że to może spółki z udziałem Skarbu Państwa to sfinansują, bo percepcja była taka, że spółki siedzą na miliardach. Po ostatnich ośmiu latach z wielu względów już nie siedzą na miliardach” – powiedział minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski w swoim pierwszym wywiadzie, udzielonym 29 sierpnia wspólnie trzem agencjom informacyjnym, w tym PAP Biznes.

Jego zdaniem, gdyby spisać wszystkie wyzwania dla energetyki to się okaże, że tych pieniędzy tam nie ma.

„W spółkach energetycznych trudno byłoby dzisiaj wyobrazić sobie przestrzeń na dołożenie kolejnego elementu finansowania różnego rodzaju działań, bo te spółki mają inne wyzwania. Bilanse spółek nie są z gumy” – powiedział Jaworowski.

Czytaj też

„Będzie ekstremalnie trudno, żeby angażować te spółki, one zresztą dzisiaj już są mocno zaangażowane, Orlen w pierwszym półroczu wydał 15 mld zł, to są gigantyczne kwoty. To jest kwestia wyznaczenia sobie priorytetów i rozpisania sobie celów, które muszą być zrealizowane” – dodał.

Minister aktywów państwowych odniósł się też do tematu wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych. Poprzedni rząd planował wydzielić węglowe bloki z elektrowni grup energetycznych i utworzyć Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), która by je stopniowo wygaszała. Rząd Donalda Tuska zrezygnował z tej koncepcji, a minister przemysłu Marzena Czarnecka informowała, że trwają prace nad rozwiązaniem alternatywnym dla pomysłu NABE.

Tymczasem przedstawiciele zarządów spółek energetycznych podtrzymują konieczność wydzielenia aktywów węglowych w związku z potrzebą pozyskania finansowania na rozwój. Prezes PGE Dariusz Marzec mówił w kwietniu, że chciałby, by do wydzielenia węglowych aktywów wytwórczych doszło najpóźniej w 2025 roku.

Reklama

Minister finansów Andrzej Domański poinformował kilka dni temu, że w budżecie państwa na 2025 r. nie zaplanowano środków na wydzielenie aktywów węglowych. Dodał, że trwa dyskusja, ale nie ma żadnego konkretnego modelu.

Jakub Jaworowski zaznaczył, że choć formalnie dyskusja toczy się wokół NABE, to jest to dużo szerszy problem.

„To jest problem zapewnienia energii elektrycznej, bo w perspektywie tego jak technicznie mogą funkcjonować bloki energetyczne, jest to duże wyzwanie. Innym jest to, żeby energia była w cenach akceptowalnych zarówno dla gospodarstw domowych, jak i przemysłu. Po trzecie to kwestia spełniania wymogów środowiskowych” – powiedział minister aktywów państwowych.

„NABE jest jednym z elementów, pracujemy i rozmawiamy, również ze spółkami i ministerstwem klimatu, ministerstwem przemysłu i ministerstwem finansów i musimy wypracować rozwiązanie. Dopóki nie będzie całościowego rozwiązania, to rozmowa o finansach jest mocno przedwczesna. Rozumiem stanowisko zarządów spółek energetycznych, bo są one zobligowane przez kodeks spółek handlowych do maksymalizacji zysku, ale też nie stawiałbym tego tak zero-jedynkowo” – dodał.

Czytaj też

Jakub Jaworowski wskazał, że w swoich analizach MAP schodzi do poziomu poszczególnych bloków energetycznych.

„Nie rozpatrujmy tego w ten sposób, że cała spółka w lewo albo w prawo, bo musimy przeanalizować blok po bloku to przeanalizować i wtedy się zastanowić. To nie musi być rozwiązanie zero-jedynkowe, bo NABE takim zero-jedynkowym rozwiązaniem miało być. Wystarczy spojrzeć na nasz miks energetyczny, żeby wiedzieć, że nas nie stać na wyłączanie bloków węglowych. One z czasem będą wyłączane, ale cała sztuka na tym polega, żeby wyznaczyć dobrą trajektorię” – powiedział Jakub Jaworowski.

„Są jeszcze inni interesariusze, np. w postaci załóg tych zakładów i obywatele. Wszystko musi być akceptowane na poziomie społecznym i finansowym, bo już mamy jedne z najwyższych cen energii w Europie. To jedna z rzeczy, która jest dla nas priorytetem, żeby to opracować, ale jeszcze trochę czasu potrzebujemy. Robienie szybko ale źle, to już było i się nie sprawdziło, Teraz musimy mieć trochę czasu, żeby przygotować to całościowo” – dodał.

Jakub Jaworowski zaznaczył, że nie będzie mówić o finalnych rozwiązaniach, dopóki nie zostaną one wypracowane.

„NABE było trochę taką opcją nuklearną, gdyż rozwiązywało problem w sposób zero-jedynkowy. Jest kilka opcji pośrednich. W przyszłym roku coś się musi wydarzyć, ale co, jak i gdzie, to jeszcze za wcześnie. Coś się musi wydarzyć w ciągu 12 miesięcy, to na pewno jest mniej niż rok, żeby coś się wyklarowało” – powiedział minister.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama