Reklama

Analizy i komentarze

Nowy zielony Sejm. Węgiel w odwrocie, atom i OZE na prowadzeniu [KOMENTARZ]

sejm rp
Autor. Sejm RP🇵🇱 (@KancelariaSejmu)/Twitter

Demokratyczna opozycja jest zgodna w kwestiach energetycznych. Sejm za transformacją energetyczną, ale plany może krzyżować prezydenckie weto. 

Dzisiaj po godzinie 12:00 rozpoczęło się pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji. W swoim orędziu Prezydent Andrzej Duda powiedział , że: „winni jesteśmy wobec kraju zapomnieć nareszcie o tym, co nas dzieli, a pomyśleć o tym, co nas może jednoczyć”. A tym, co jednoczy opozycję demokratyczną, która dzisiaj ma większość parlamentarną, jest podejście do transformacji energetycznej.  

Jak powiedział Marek Józefiak z Greenpeace, nowy rząd musi być zielony. „Ministerstwo klimatu i środowiska nie może być traktowane jako nagroda pocieszenia dla polityka z trzeciego rzędu” – dodał. O przyszłości polskiej energetyki piszą także media zagraniczne. Chociaż dziennikarz The Guardian nazywa Polskę „królem węgla w Europie”, zwraca też uwagę, że wynik tegorocznych wyborów może to zmienić. 

#READ[ articles: 1029087 | showThumbnails: true ]

Partie są zgodne – OZE i atom to przyszłość 

W umowie koalicyjnej, którą podpisały Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica, poświęcono wiele miejsca transformacji energetycznej. „Bez czystej i taniej energii Polsce grozi zapaść konkurencyjna względem innych państw, co odbije się negatywnie na jakości życia i dochodach Polaków” – napisano w dokumencie. Jak chcą to osiągnąć? Mocno stawiają na OZE: „Strony Koalicji podejmą wspólnie działania, by zwiększyć udział odnawialnych źródeł energii w produkcji energii elektrycznej. Będzie to możliwe m. in. dzięki uwolnieniu potencjału lądowej energetyki wiatrowej, fotowoltaiki, biogazowni, rozwojowi konkurencji i zaangażowaniu sektora prywatnego i samorządowego”. Warto przypomnieć, że jeszcze w październiku Andrzej Domański z KO zapowiedział , że w 2030 r. 68 proc. energii będzie wytwarzana ze źródeł odnawialnych. To ponad 20 p.p. niż wymaga Unia Europejska.  

Czytaj też

W umowie nie zapomniano też o energetyce jądrowej. Jeden z punktów bowiem brzmi: „jednocześnie opracujemy założenia dla spójnego programu energetyki jądrowej oraz precyzyjnie określimy sposób jego finansowania”. Planowana jest także rozbudowa i modernizacja sieci energetycznych. Mimo początkowych zgrzytów – takich jak wypowiedź Urszuli Zielińskiej z partii Zielonych z początku października – obecnie wszystkie partie większości sejmowej wspierają wykorzystanie energetyki jądrowej w Polsce. I słusznie – atomu domaga się bowiem 85 proc. społeczeństwa. 

Jakie szanse mają te postulaty w Sejmie? 

W nocy z czwartku na piątek Rada Krajowa partii Razem, która startowała z Nową Lewicą z jednej listy w wyborach parlamentarnych, zdecydowała , że członkowie partii nie wejdą do rządu. Przyczyna? Brak zgody na realizację głównych postulatów partii. Jednakże posłowie Razem zamierzają poprzeć rząd Tuska. Adrian Zandberg, współprzewodniczący partii, zapowiedział ponadto, że będą „przyjaźnie podchodzić do propozycji nowej ekipy”. Możemy więc liczyć na to, że projekty dotyczące sprawiedliwej i zielonej transformacji będą najpewniej cieszyły się poparciem większości posłów tej kadencji. 

Co dalej z węglem? 

Koalicjanci wyrazili „wolę dialogu i respektowania ustaleń zawartych ze stroną społeczną”. Prawdopodobnie dotyczy to Umowy społecznej z górnikami przyjętej przez rząd Zjednoczonej Prawicy, która zakłada wydobycie węgla w kraju do 2049 r. Mateusz Morawiecki obiecał korzystanie z węgla „tak długo, jak będzie to konieczne”. Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) zaleca , aby kraje o najwyższych dochodach wygasiły swoje elektrownie węglowe do 2030 r.  

Czytaj też

KO przed wyborami potwierdzała respektowanie umowy z górnikami. Jednocześnie partia deklarowała , że chciałaby odejść od węgla w energetyce zawodowej do 2035 r., ewentualnie z niewielkimi wyjątkami. Trzecia Droga wskazała 2040 r. jako ostateczny termin, a Lewica enigmatycznie oznajmiła, że od węgla „trzeba odejść tak szybko, jak to możliwe”. Z kolei Konfederacja uznała, że polskie bloki węglowe nie powinny nigdy zostać zamknięte. Wychodzi więc na to, że węgiel przegrywa w nowym Sejmie. Pytanie tylko, co zrobi obecny Prezydent? Szef klubu Lewicy, Krzysztof Gawkowski, powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że jego zdaniem Andrzej Duda „dał do zrozumienia, że będzie blokował to, co chce zmieniać nowa większość parlamentarna”. Prezydent w czasie powiedział, że „będzie stał na straży najważniejszych osiągnięć ostatnich ośmiu lat”. Okaże się, czy będzie to dotyczyło także energetyki.

Reklama

Komentarze

    Reklama