Reklama

Analizy i komentarze

Kamala Harris w Białym Domu – nadzieja dla klimatu? W jednej sprawie nie odpuści

Kamala Harris za mównicą podczas wiecu
Autor. Flickr / @Wake Technical Community College

Kamala Harris jako prokuratorka, senatorka oraz wiceprezydentka dała się poznać jako osoba, która wie, czego potrzeba w polityce klimatycznej. Chociaż temat miał niewielkie znaczenie w jej kampanii prezydenckiej, dotychczasowe osiągnięcia pozwalają przypuszczać, że będzie to kontynuować.

30 października Kamala Harris wygłosiła swoją ostatnią mowę przed wyborami podczas kulminacyjnego wiecu jej kampanii wyborczej w waszyngtońskim parku Ellipse. Niestety, zabrakło w niej miejsca na klimat i energetykę. Kandydatka Demokratów powiedziała jednak, że „pierwszego dnia, gdyby został wybrany, Donald Trump wszedłby do biura (prezydenckiego – przyp. Energetyka24) z listą wrogów”. Kiedy ja zostanę wybrana, wejdę tam z listą rzeczy do zrobienia”. Miejmy nadzieję, że dotyczy to także polityki klimatycznej.

Harris już wcześniej dała się poznać jako polityczka, której sprawy środowiska leżą na sercu, szczególnie w czasie sprawowania urzędu wiceprezydentki. W samej kampanii ta tematyka nie przebijała się do jej wystąpień, a szkoda. Jeśli się pojawiała, to głównie w kontekście cen – energii czy żywności. Może niedoszła prezydentka Stanów Zjednoczonych powinna jednak patrzeć trochę bardziej dalekosiężnie? Zdaniem Jeffa Goodella piszącego dla Rolling Stone, Kamala Harris omijała kwestię zmiany klimatu w kampanii ze względu na obawy utraty głosów w tzw. swinging states, w tym w Pensylwanii, gdzie działa przemysł wydobywczy.

To nie znaczy, że Harris w ogóle nie docenia wagi tematu. Na Narodowej Konwencji Demokratów mówiła o prawie do „podstawowych wolności”, w tym „wolności oddychania czystym powietrzem i picia czystej wody oraz życia wolnego od zanieczyszczeń, które napędzają kryzys klimatyczny”.

Podczas debaty prezydenckiej 10 września na antenie ABC News powiedziała z kolei, że zmiana klimatu jest „egzystencjalnym zagrożeniem”, któremu można jeszcze zaradzić. Dodała, że każdy, kto w to wątpi, powinien porozmawiać z osobami dotkniętymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, którzy stracili domy. A takich ostatnio w USA nie brakuje.

Na łamach Energetyki24 szerzej opisujemy to, co oferują lub czego już dokonali walczący o Biały Dom Kamala Harris i Donald Trump oraz jakie może mieć to skutki dla reszty świata. Więcej przeczytasz w tekstach:

Czytaj też

Co dla planety obiecuje Harris?

Plany energetyczno-klimatyczne obecnej wiceprezydentki są zawarte w jej strategii A new way forward. W rozdziale 5. pisze, że koszty energii muszą spaść. W związku z tym administracja Harris-Walz zamierza pracować nad:

  • obniżeniem kosztów energii dla gospodarstw domowych;
  • stworzeniem milionów nowych miejsc pracy przy jednoczesnej walce z kryzysem klimatycznym;
  • pociągnięciem trucicieli;
  • zapewnieniem wszystkim czystego powietrza i czystej wody;
  • obniżeniem kosztów energii dla gospodarstw domowych;
  • budową nowoczesnej i bardziej odpornej sieci energetycznej;
  • zwiększeniem produkcji energii i bezpieczeństwem energetycznym kraju.

Jak chcą tego dokonać? Zamierzają dalej inwestować w branżę czystej energii oraz ograniczyć biurokrację, by projekty związane z czystą energią były realizowane możliwie szybko. Obiecują także przygotowanie strategii America Forward, która ma wspierać rodzimy przemysł i kreować miejsca pracy.

YouTube cover video

Chodzi zarówno o tradycyjne branże, jak produkcja niskoemisyjnego żelaza i stali, jak i te nowe, m.in. czystą energię czy zrównoważone materiały. Harris i Walz chcą szczególnie wspierać społeczności rolnicze i energetyczne oraz reinwestycje w istniejących od dawna społecznościach hutniczych. Strategia America Forward zakłada też ulgę podatkową, by zachęcić do inwestycji w USA i walczyć z rosnącą konkurencją ze strony Chin. Zapowiadają też, że „dokonają pokoleniowych inwestycji w rozwój i zabezpieczenie amerykańskiej bazy badawczej”.

Reklama

Solą w oku jest zapowiedź, że Harris nie zamierza zakończyć niezwykle szkodliwej dla środowiska praktyki szczelinowania hydraulicznego, chociaż jeszcze w 2019 r. się jej sprzeciwiała . Zapytana o to podczas wrześniowej debaty prezydenckiej w 2024 r. oznajmiła , że  w 2020 r. „wyraziła się bardzo jasno” i „nie wprowadzi zakazu szczelinowania”. W rzeczywistości wcale nie wyraziła wówczas takiego stanowiska – mówiła tylko, że Joe Biden nie zakazałby szczelinowania w przypadku wygranej. To nieprzypadkowe stanowisko – ta metoda jest wykorzystywana właśnie w Pensylwanii.

Czego dotychczas dokonała Kamala Harris?

Największym chyba osiągnięciem, jakim może pochwalić się administracja Biden-Harris, jest przyjęcie Ustawy o redukcji inflacji (Inflation Reduction Act, IRA) w 2022 r. Harris, jako przewodnicząca Senatu, oddała decydujący głos za tą ustawą. To największy w historii USA program inwestycyjny związany z klimatem i energią, który zakłada wyłożenie setek miliardów dolarów publicznych pieniędzy w amerykańską gospodarkę.

Regulacje mają na celu m.in. zmniejszenie deficytu budżetowego rządu federalnego oraz wspieranie inwestycji w krajową produkcję m.in. samochodów elektrycznych i niskoemisyjną energetykę, co w efekcie ma prowadzić do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Od czasu uchwalenia IRA ogłoszono już inwestycje w zieloną energię o wartości 265 mld USD i stworzono ponad 300 tys. miejsc pracy. Ustawa przewiduje ulgę podatkową dla gospodarstw domowych m.in. za poprawę efektywności energetycznej domu, instalację pomp ciepła czy paneli słonecznych.

Ponadto za administracji Biden-Harris Stany Zjednoczone powróciły do Porozumienia Paryskiego, z którego wcześniej Donald Trump się wycofał . Jako wiceprezydentka Harris ogłosiła ponad miliard dolarów dotacji w 2022 r. na walkę ze skutkami ekstremalnych zjawisk pogodowych – upałami i powodziami, ponieważ, jak mówiła: „nauka jest jasna. Ekstremalne warunki pogodowe będą się tylko pogarszać, a kryzys klimatyczny tylko przyspieszy”.

Reklama

Jako prokuratorka generalna stanu Kalifornia w latach 2011–2017 Harris ścigała firmy naftowe za naruszenia przepisów dotyczących ochrony środowiska. Z kolei już jako kalifornijska senatorka opowiadała się za Nowym Zielonym Ładem.

Kamala Harris – czy to dobry wybór dla klimatu?

Zdaniem ekspertów z Climate Advisers „osiągnięcia Harris w zakresie kwestii klimatycznych w całej jej karierze sugerują, że byłaby ona prawdopodobnie bardziej postępowa niż prezydent Biden. Wiceprezydentka Harris może być mniej przyjazna dla przemysłu paliw kopalnych niż jej poprzednicy”.

Osiągnięciami może pochwalić się także wybrany przez nią na przyszłego wiceprezydenta Tim Walz, gubernator Minnesoty. W 2023 r. podpisał się pod deklaracją, że stan zdekarbonizuje produkcję energii elektrycznej do 2040 r. Mówił wtedy: „Minnesota będzie nadal liderem w walce ze zmianami klimatycznymi, a przy okazji stworzymy miejsca pracy związane z czystą energią. Ta ustawa jest niezbędną inwestycją w naszą przyszłość, która będzie procentować przez kolejne pokolenia”. To zwiększa nadzieje na proklimatyczne działania potencjalnej nowej administracji.

Analitycy Climate Advisers wskazują jednak, że mimo wysiłków administracji Biden-Harris USA nadal „nie są na dobrej drodze do osiągnięcia celu redukcji emisji do 2030 r. o 50-52% poniżej poziomów z 2005 r.”. Sugerują, że po wygranej kandydatka Demokratów musiałaby nie tylko kontynuować polityki klimatyczne Bidena, ale także je rozszerzyć.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama