Islandia nie odda swoich złóż. ONZ uznaje jej roszczenia
Islandia zabezpiecza swoje interesy. ONZ przyznał krajowi wyłączne prawo do eksploatacji złoż gazu i ropy na swoim szelfie kontynentalnym. Minister Spraw Zagranicznych Thorgerdur Katrin Gunnarsdottir pogratulowała narodowi i dyplomacji tego osiągnięcia.
Kierująca resortem spraw zagranicznych Islandii Thorgerdur Katrin Gunnarsdottir decyzję nazwała „wielkim wydarzeniem”. „Gratuluję wam drodzy rodacy” – oświadczyła na antenie nadawcy publicznego RUV.
Według Gunnarsdottir posiadanie praw do Grzbietu Reykjanes oznacza, że Islandia zabezpiecza interesy, które są obecnie niewidoczne, a będą ważne w przyszłości. „Nikt inny poza nami nie będzie decydować o eksploatacji i ochronie zasobów naszego regionu” – podkreśliła.
Kontekst roszczeń
Rząd w Reykjaviku w wydanym komunikacie przypomniał, że po 25 latach starań Islandia uzyskała prawa do obszaru rozciągającego się do 570 mil morskich (1055 km) od południowo-zachodniego wybrzeża Islandii. Zarazem na mocy tej samej decyzji pozyskano inne, mniejsze terytorium znajdujące się na wschód od wyspy.
Wcześniej Islandia, tak jak każde inne państwo, rozporządzała pasem morza jedynie do 200 mil (370 km), będącym wyłączną strefą ekonomiczną.
Według islandzkich władz zasoby naturalne należące do szelfu kontynentalnego to ropa, gaz i metale, a także np. energia geotermalna.
Decyzję o przyznaniu Islandii prawa do szelfu kontynentalnego Grzbietu Reykjanes (od nazwy półwyspu Reykjanes nieopodal stolicy Reykjaviku) zdecydowała Komisja Granic Szelfu Kontynentalnego ONZ. Jej wnioski będą teraz podstawą do formalnego wytyczenia granic przez islandzkie władze.
W tej samej części Atlantyku komisja ONZ jest w trakcie rozpatrywania sprawy przynależności obszaru Hatton Rockall, do którego oprócz Islandii swoje roszczenia zgłaszają Wielka Brytania, Irlandia oraz Dania (Wyspy Owcze).
Daniel Zyśk