Czy Donald Trump ukarze Rosję? Ceny ropy spadają
Inwestorzy obserwują ostatnie działania Donalda Trumpa w sprawie Rosji i zastanawiają się, czy wprowadzone zostaną nowe środki mające na celu ukaranie władz w Moskwie w związku z inwazją na Ukrainę. Ceny ropy na globalnych giełdach spadają.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na X kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 63,43 USD, niżej o 0,38 proc. Brent na ICE na XI jest wyceniana po 67,27 USD za baryłkę, w dół o 0,33 proc.
Rosyjski atak na Polskę
W nocy z wtorku na środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Polski poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone.
W ocenie wojska, był to akt agresji i bezprecedensowe zdarzenie, które stworzyło realne zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli. Premier Donald Tusk poinformował, że w nocy z wtorku na środę doszło do 19 przekroczeń przestrzeni powietrznej Polski, a drony nadleciały również z kierunku Białorusi.
„O co chodzi z Rosją, z naruszeniem przestrzeni powietrznej Polski za pomocą dronów?” - zapytał Donald Trump we wpisie na swoim portalu Truth Social. „Zaczyna się” - dodał.
To pierwsza reakcja amerykańskiego prezydenta na naruszenie terytorium Polski przez rosyjskie bezzałogowce. Wpis ten pojawił się po tym, jak wcześniej Donald Trump zwrócił się do Unii Europejskiej z żądaniem nałożenia ceł sięgających 100 proc. na Indie i Chiny, wywierając w ten sposób presję na Rosję, aby ta zakończyła wojnę w Ukrainie.
Poważna eskalacja
Unia Europejska zwiększyła naciski na Rosję wskazując w oświadczeniu na znaczne zaostrzenie sankcji wobec Rosji i jej sojuszników, aby zakończyć działania wojenne w Ukrainie. UE nazwała też naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej „agresywnym i lekkomyślnym aktem”, który stanowi „poważną eskalację”.
„Stanowisko państw Zachodu wobec Rosji staje się coraz bardziej twarde i może będziemy zaskoczeni nieprzewidywalnymi posunięciami” – ocenia Mukesh Sahdev, szef rynków towarowych w Rystad Energy AS.
„Rynek ropy powinien przygotować się na większą zmienność” – ostrzega. Tymczasem w USA rosną zapasy ropy i jej produktów.
Zapasy ropy naftowej w ubiegłym tygodniu wzrosły o 3,94 mln baryłek, czyli o 0,94 proc., do 424,65 mln baryłek – poinformował amerykański Departament Energii (DoE).Nadal pozostają one jednak poniżej sezonowej średniej 5-letniej.
Zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 1,46 mln baryłek, czyli o 0,67 proc., do 220 mln baryłek. Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 4,72 mln baryłek, czyli o 4,07 proc., do 120,638 mln baryłek – podał DoE.
Geopolityczne przeciąganie liny
„Na razie na globalnych rynkach ropy trwa „przeciąganie liny” pomiędzy coraz bardziej pesymistycznymi fundamentami a podwyższonym ryzykiem geopolitycznym” - piszą w rynkowej nocie analitycy Citigroup Inc.
Citigroup podtrzymuje swoje prognozy, że cena ropy Brent spadnie do nieco ponad 60 USD za baryłkę do końca tego roku. „Chociaż kraje sojuszu OPEC+ zgodziły się niedawno na zwiększenie produkcji ropy w X o 137.000 baryłek dziennie, to efektywny wzrost produkcji wyniesie prawdopodobnie tylko 60.000-96.000 baryłek dziennie” – twierdzą analitycy Citigroup Inc.
Czytaj też
Dodają, że – poza OPEC+ – oficjalne dane z Norwegii, Gujany i Brazylii pokazują, że tam produkcja ropy osiągnęła już rekordowe poziomy lub wieloletnie maksima.
