Amerykańskie zapasy ropy stopniały. Cena surowca natychmiast zareagowała

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 71,83 USD, wyżej o 0,15 proc.

Brent na ICE na marzec jest wyceniana po 74,73 USD za baryłkę, po zwyżce o 0,12 proc.

Branżowy raport Amerykańskiego Instytutu Paliw (API) sygnalizuje spadek zapasów ropy z Oceanem.

Zapasy ropy - wg wyliczeń API - spadły w ub. tygodniu o 1,4 mln baryłek. To już 6. z kolei tydzień kurczenia się tych zapasów.

W hubie Cushing rezerwy ropy tylko nieznacznie wzrosły - o 300 tys. baryłek.

Wyższe są też zapasy benzyny i paliw destylowanych - podaje API. Te wzrosły odpowiednio o 2,2 mln baryłek i 5,7 mln baryłek.

Tymczasem inwestorzy przygotowują się w tym roku na przesyt ropy naftowej na rynkach paliw.

To - zdaniem analityków - utrudni krajom sojuszu OPEC+ przywrócenie na rynki wstrzymywanej od wielu miesięcy wyższej produkcji.

Pod znakiem zapytania stoi też polityka prezydenta-elekta Donalda Trumpa, który już 20 stycznia obejmie swój urząd. Na razie jest ona uznawana za „nieprzewidywalną”.

„Ryzyka dla ropy w pierwszy kwartale są +w górę+, a ropa Brent może w tym czasie zdrożeć do poziomu 75-80 USD za baryłkę” - wskazuje Robert Rennie, szef działu badań nad towarami i emisją CO2 w Westpac Banking Corp.

„Za to druga połowa tego roku wydaje się być związana z ryzykiem wzrostu podaży ropy i słabego popytu na ten surowiec” - podkreśla.

Potencjalne wsparcie dla cen ropy - zdaniem analityków - mogłoby zapewnić krótkoterminowo zaostrzenie działań wojennych w Ukrainie i konfliktu na Bliskim Wschodzie.

Ożywienie gospodarcze w Chinach - u największego importera ropy naftowej na świecie - pozostaje niepewne, a aktywność w tamtejszym sektorze przemysłowym nieco spowolniła w grudniu. W kraju słabnie też zapotrzebowanie na benzynę, bo Chińczycy coraz częściej wybierają auta elektryczne - wskazują analitycy.