Reklama

Porozumienie Paryskie przynosi efekty, ale wciąż niewystarczające

Autor. Great_bru / Envato

Dzięki Porozumieniu Paryskiemu państwa zobowiązały się do celów redukcji, które, jeśli zostaną wypełnione, pozwolą uniknąć 57 dodatkowych dni upalnych rocznie do końca stulecia. Jednocześnie cele te są niewystarczające – wciąż prowadzą co ocieplenia na poziomie 2,6°C, czyli znacznie powyżej tego, co pierwotnie zakładało Porozumienie. To mniej, niż gdyby spalać paliwa kopalne bez żadnych zmian, ale również doprowadzi do groźnych skutków zmiany klimatu.

Porozumienie Paryskie przynosi efekty – wynika z raportu organizacji Climate Central i World Weather Attribution (WWA) opublikowanego 16 października. Dzięki celom redukcji emisji, do jakich zobowiązały się państwa w ramach Porozumienia, globalne ocieplenie do końca stulecia może zostać ograniczone do poziomu 2,6°C zamiast wcześniej prognozowanych 4°C, o ile cele zostaną zrealizowane. To pozwoliłoby uniknąć 57 upalnych dni rocznie. Jednakże do osiągnięcia pierwotnych celów Porozumienia Paryskiego jeszcze daleko.

Aktualizacja w tym roku

W 2015 r., po latach nieudanych negocjacji, podpisano historyczne Porozumienie Paryskie, które weszło w życie w listopadzie 2016 r. Jego celem jest „utrzymanie wzrostu średniej temperatury na świecie znacznie poniżej 2°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej oraz podjęcie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu temperatury do 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, uznając, że znacząco zmniejszy to ryzyko i skutki zmian klimatu”. Ratyfikowały je niemal wszystkie państwa świata, w tym najwięksi emitenci. Obecnie USA nie należą do Porozumienia, po tym, jak prezydent Donald Trump zdecydował (ponownie o wycofaniu w styczniu 2025 r.

YouTube cover video

Zgodnie z Porozumieniem, państwa samodzielnie i dobrowolnie określają, o ile zamierzają zredukować swoje emisje, przygotowując Krajowe Plany Klimatyczne, czy też „wkłady ustalane na poziomie krajowym” (ang. Nationally Determined Contributions, NDCs). Powinny być one aktualizowane co 5 lat. Większość krajów złożyła, a później zaktualizowała na czas swoje NDCs, niektóre cele redukcji emisji udało się też osiągnąć. Jednakże, jak wskazują eksperci Climate Central i WWA, „nadal istnieje znaczna luka między obecnymi zobowiązaniami a redukcjami emisji wymaganymi do ograniczenia wzrostu temperatury globalnej do 1,5°C w tym stuleciu”. Wiele państw nie jest nawet na dobrej drodze do zrealizowania swoich obecnych, jeszcze niezaktualizowanych zobowiązań. Ponadto Porozumienie Paryskie prawnie zobowiązuje sygnatariuszy do walki ze zmianą klimatu, ale nie nakłada kar za niewypełnienie celów krajowych.

NDCs powinny zostać ponownie zaktualizowane w 2025 r. Teraz wiele państw stara się zdążyć ze złożeniem nowych planów przed szczytem klimatycznym COP30 w Brazylii w listopadzie, by można je było omówić podczas spotkania. Autorzy raportu mają nadzieję na jak najbardziej ambitne cele redukcji:

W tym raporcie analizujemy warunki cieplne w scenariuszach ocieplenia z przeszłości i przyszłości, aby pokazać, dlaczego cel z Paryża – 1,5°C ocieplenia – jest kluczowy, i dlaczego dążenie do jak najwyższych ambicji w nadchodzących NDCs, które zostaną omówione na COP30 w Brazylii w listopadzie, jest niezbędne dla każdego kraju, aby osiągnąć to, co Porozumienie Paryskie określiło w swojej preambule: „...podejmując działania w celu przeciwdziałania zmianie klimatu, szanując, promując i biorąc pod uwagę swoje odpowiednie zobowiązania dotyczące praw człowieka, prawa do zdrowia, praw ludności rdzennej, społeczności lokalnych, migrantów, dzieci, osób niepełnosprawnych i osób w trudnej sytuacji oraz prawa do rozwoju, a także równości płci, wzmocnienia pozycji kobiet i sprawiedliwości międzypokoleniowej".
Autorzy raportu „Dziesięć lat Porozumienia Paryskiego: teraźniejszość i przyszłość ekstremalnych upałów" Climate Central i World Weather Attribution we wstępie do publikacji
Reklama

Wzrost temperatury i wzrost liczby dni upalnych

Chociaż wciąż mogłoby być lepiej – dużo lepiej – to analitycy wskazują na pewne efekty globalnych wysiłków. Zadeklarowane redukcje emisji pozwoliłyby na utrzymanie globalnego ocieplenia na poziomie 2,6°C w porównaniu do czasów przedprzemysłowych i ograniczenie liczby dni upalnych w ciągu roku, jeśli zostaną w pełni osiągnięte. Dzięki Porozumieniu ocieplenie do końca stulecia spadło więc z prognozowanych wcześniej 4°C.

Jednakże 2,6°C to wciąż bardzo silne i niebezpieczne ogrzanie planety. Każdy ułamek stopnia ocieplenia więcej to coraz groźniejsze skutki zmiany klimatu i coraz więcej upalnych dni. „Świat doświadcza obecnie średnio 11 dodatkowych gorących dni w roku, przy dodatkowym ociepleniu o 0,3°C od 2015 r. W świecie cieplejszym o 2,6°C liczba ta wzrasta do 57 dodatkowych gorących dni w roku w porównaniu z obecną sytuacją. Przy 4°C liczba ta wzrasta do dodatkowych 114 gorących dni w roku” – oszacowali eksperci Climate Central i WWA. W definicji tych organizacji „dni upalne” takie, podczas których temperatury są wyższe niż 90 proc. temperatur odnotowanych w latach 1991-2020. Są więc one upalne w odczuciu ludzi, którzy żyją w danym miejscu.

Jakpowiedziała Friederike Otto, profesorka nauk o klimacie w Centrum Polityki Środowiskowej Imperial College London na temat celów Porozumienia:

Porozumienie Paryskie to potężne, prawnie wiążące ramy, które mogą pomóc nam uniknąć najpoważniejszych skutków zmian klimatycznych. Jednak kraje muszą zrobić więcej, aby odejść od ropy, gazu i węgla. Dysponujemy całą wiedzą i technologią potrzebną do odejścia od paliw kopalnych, ale aby przyspieszyć ten proces, potrzebne są silniejsze i bardziej sprawiedliwe polityki. Przywódcy polityczni muszą potraktować znacznie poważniej powód zawarcia porozumienia paryskiego. Chodzi o ochronę naszych praw jako ludzi. Każdy ułamek stopnia ocieplenia – czy to 1,4, 1,5, czy 1,7°C – będzie oznaczać różnicę między bezpieczeństwem a cierpieniem milionów ludzi.
Prof. Friederike Otto z Imperial College London

Z badania Climate Central i WWA wynika również, że ekstremalne fale upałów stały się bardziej prawdopodobne od 2015 r., ponieważ ocieplenie cały czas postępuje. Trzy z sześciu badanych studiów przypadków byłoby prawie niemożliwych bez zmiany klimatu, a dwa z nich stały się około 10 razy bardziej prawdopodobne w 2025 r., niż byłyby w 2015 r. Autorzy wskazują również, że systemy wczesnego ostrzegania o upałach i plany działań na wypadek fali upałów rozwinęły się na całym świecie, ale jest to wciąż niewystarczające ze względu na ograniczone finansowanie działań adaptacyjnych na poziomie lokalnym. Tymczasem koszty zaniechania działań rosną szybciej niż sama adaptacja.

Reklama

Efekty Porozumienia Paryskiego w Polsce

Według raportu WWA i Climate Central dzięki zadeklarowanym redukcjom emisji gazów cieplarnianych Polska uniknęłaby 22 dodatkowych upalnych dni rocznie.

Czytaj też

Po prawie 9 latach obowiązywania Porozumienie Paryskie działa. Spójrzmy na nasze ulice: zobaczymy elektryczne samochody, spójrzmy też za nasze okna czy na nasze dachy: zobaczymy nowe instalacje solarne, ale też dalej turbiny wiatrowe. Oczywiście daleko mi do pełnej satysfakcji, bo wciąż walczymy o zachowanie świata, jaki znamy. To trochę tak, jak porzucenie jakiegoś szkodliwego nałogu. Trudno się cieszyć, że wraca normalne życie bez niego. Wysiłek na rzecz klimatu powinien na pewno być widoczny szybciej, bo rzeczywiście, póki co ta przewidywana temperatura w tym momencie ma wzrosnąć o około 2,5°C. Ale miejmy nadzieję, że jeśli zaczniemy działać intensywniej, to po prostu osiągniemy ten cel Porozumienia Paryskiego.
dr hab. Bogdan Chojnicki, klimatolog, prof. Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama