Reklama

Analizy i komentarze

Wskaźnik ciepła w Iranie sięgnął 70°C. Co będzie, gdy przestaniemy się pocić? [KOMENTARZ]

Autor. Envato elements / @ChrisFloresFoto

Wilgotność powietrza ma ogromne znaczenie dla zdrowia i życia ludzi.

Reklama

Na irańskiej wyspie Keszm we wtorek indeks ciepła, zwany też temperaturą pozorną, sięgnął 70°C – informuje The Washington Post. W ostatnich tygodniach w całym regionie Zatoki Perskiej wskaźniki przekraczały 60°C. Noce przynosiły jedynie niewielką ulgę – w większych miastach, takich jak Abu Dabi czy Kuwejt, po zmroku wciąż można było odczuć temperatury na poziomie ok. 38-49°C. Indeks cieplny jest wyliczany dla obszaru zacienionego przy uwzględnieniu także wilgotności powietrza, zgodnie z definicją NOAA. W słońcu może to powodować odczucie temperatury wyższej nawet o dodatkowe 15°C. 

Reklama

Upalna pogoda jest normą na tym obszarze, ale obecne rekordowe temperatury na świecie nasilają to zjawisko. Iran rozpoczął sierpień od zamknięcia całego kraju na dwa dni, gdy notowane temperatury przekroczyły 50°C. Według analizy amerykańskiego think tanku Middle East Institute 70 proc. z niemal 88-milionowej populacji Iranu do 2050 r. będzie musiało opuścić kraj z powodu wzrostu temperatury. Dr Amir Givati z Wydziału Studiów Środowiskowych Uniwersytetu w Tel Awiwie w wypowiedzi dla The Jerusalem Post ocenił, że rząd wciąż nie podjął odpowiednich działań adaptacyjnych. 

Czytaj też

Temperatury w rejonie Zatoki Perskiej były tak uciążliwe m.in. z powodu wysokiej wilgotności powietrza. Im cieplejsza woda, tym szybciej odparowuje do atmosfery, ponieważ cząsteczki zaczynają poruszać się szybciej, a temperatura w wodach zatoki wzrosła niedawno do ponad 36°C. Jest to najwyższy od 20 lat wynik o tej porze roku, choć od lat można było zaobserwować tendencję wzrostową. Na początku sierpnia padł też rekord średniej temperatury powierzchni wody w oceanach na całym świecie - wyniósł on 20,96°C. Zagraża to życiu morskiemu i powoduje blaknięcie raf koralowych. Ponadto ocieplająca się woda zwiększa swoją objętość ze względu na rozszerzalność temperaturową, co przyczynia się do wzrostu poziomu morza.  

Reklama

Wysoka wilgotność powietrza może stanowić problem dla ludzi. Dlaczego? Należy zacząć od wyjaśnienia, czym jest temperatura mokrego termometru. Jest to najniższa temperatura, do której w danych warunkach atmosferycznych można ochłodzić ciało przy pomocy parowania. Od indeksu cieplnego różni ją to, że jest mierzona na słońcu i oprócz wilgotności uwzględnia dodatkowo prędkość wiatru, kąt padania promieni słonecznych i zachmurzenie.  

Czytaj też

Ludzie regulują temperaturę ciała poprzez pocenie się - pot z powierzchni skóry odparowuje, dzięki czemu ciało oddaje energię (ciepło) do otoczenia. Wysoka wilgotność powietrza oznacza, że powietrze jest już nasycone parą wodną, przez co nie może jej więcej „zmieścić" – parowanie staje się więc mniej intensywne. Przy wilgotności równej 100 proc. pocenie przestaje działać. Woda na powierzchni ciała skrapla się tak samo szybko jak z niej odparowuje, dlatego efekt netto jest zerowy. 

Jak piszą eksperci Nauki o Klimacie, za niebezpieczną dla człowieka uważa się temperaturę mokrego termometru równą 35°C, czyli taką, jaką ma ludzka skóra. Autorzy badania An adaptability limit to climate change due to heat stress z 2010 roku ocenili, że w takich warunkach człowiek może przeżyć 6 godzin. Obecnie maksymalna temperatura mokrego termometru zazwyczaj mieści się w przedziale 26-27°C, ale są też obszary, gdzie potrafi sięgnąć 31°C. Przykładowo, przy wzroście średniej globalnej temperatury o 8,5°C większość świata doświadczałaby temperatury mokrego termometru na poziomie 35°C. 

Można pomyśleć, że rozwiązaniem tego problemu byłaby klimatyzacja, ale jak piszą autorzy publikacji: „zapotrzebowanie na energię gwałtownie by wzrosło. Z pewnością byłoby to nieosiągalne dla miliardów ludzi w krajach trzeciego świata oraz dla ochrony większości zwierząt gospodarskich. Nie pomogłoby to biosferze ani nie chroniłoby pracowników zewnętrznych. Regularnie więziłoby ludzi w ich domach, a awarie zasilania stałyby się zagrożeniem dla życia". 

Czytaj też

Rok 2023 obfituje w rekordy temperatur nie tylko z powodu postępującej zmiany klimatu, ale także m.in. z powodu pojawienia się El Niño. Jest to cykliczne zjawisko, które wpływa na pogodę na całym świecie i pojawia się średnio co 2-7 lat. Występuje, gdy woda na powierzchni części Pacyfiku wokół równika staje się cieplejsza niż zazwyczaj. NASA szacuje, że temperatura wody Oceanu Spokojnego wzrasta wtedy nawet o 5°C.  

Oceany pochłaniają pewną część nadmiarowego dwutlenku węgla z antropogenicznych emisji. Zdolność ta jest tym słabsza, im wody są cieplejsze, ponieważ rozpuszczalność gazów spada wraz z temperaturą. Jest to dodatnie sprzężenie zwrotne, czyli takie, które potęguje zmianę klimatu – im będzie cieplej, tym oceany pochłoną mniej CO2, a nawet zaczną go uwalniać, co przyczyni się do wzrostu stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze. Cieplejsza woda powoduje też szybsze topnienie lodowców.

Reklama
Reklama

Komentarze