Exxon pozywa prokuratora Kalifornii za „oczernianie wizerunku"

Najlepszą obroną jest atak i tak też robi Exxon Mobil. W poniedziałek do sądu federalnego w Teksasie wpłynął pozew przeciwko Robowi Boncie, prokuratorowi generalnemu Kalifornii oraz kilku organizacjom proekologicznym. Firma zarzuca im publiczne oczernianie jej wizerunku i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat zasad i procesów recyklingu stosowanych przez koncern. Według informacji podanych przez Bloomberg, miały one negatywnie wpłynąć na relacje z klientami.

Decyzja Exxon Mobil to reakcja na oskarżenia, które we wrześniu ubiegłego roku skierował przeciwko firmie Rob Bonta. W pozwie złożonym w Sądzie Najwyższym Kalifornii w San Francisco zarzucił koncernowi wprowadzanie opinii publicznej w błąd poprzez promowanie recyklingu jako „panaceum na problem odpadów z tworzyw sztucznych”.

Bonta argumentował wówczas, że Exxon Mobil świadomie kreował recykling plastiku jako skuteczne rozwiązanie problemu zanieczyszczeń, mimo że firma zdawała sobie sprawę z istotnych ograniczeń tego podejścia w amerykańskich realiach. W wywiadzie dla NBC prokurator twierdził, że „Exxon Mobil wiedział, że 95% plastiku wrzucanego do niebieskiego pojemnika zostanie spalone, trafi do środowiska lub na wysypisko śmieci”. W pozwie wskazał, że większość wytworzonych odpadów z tworzyw sztucznych jest trudna do przetworzenia, a niektóre metody recyklingu okazują się nieskuteczne. Prokurator podkreślił, że działania Exxon nie tylko wprowadzały konsumentów w błąd, ale także utrwalały fałszywy obraz realnych możliwości radzenia sobie z problemem plastikowych odpadów. Zarzucił władzom spółki kłamstwo, jednocześnie podkreślając, że wskaźnik recyklingu plastiku w Stanach Zjednoczonych nigdy nie przekroczył 9%.

Prawnicy Exxon nie biorą jeńców

W sądzie federalnym w Beaumont w Teksasie ruszyła ofensywa prawna Exxonu. Pozew zarzuca prokuratorowi generalnemu Kalifornii współpracę z kancelarią prawną Cotchett, Pitre & McCarthy, powiązaną z australijską organizacją non-profit IEJF. Kancelaria ta pozostaje pod kontrolą miliardera Andrew Forresta, założyciela spółki Fortescue zajmującej się globalnym wydobyciem metali.

Według zarzutów Exxonu, Fortescue konkuruje z nimi na polu technologii niskoemisyjnych i transformacji energetycznej. Prawnicy twierdzą, że Cotchett nie tylko wciągnął amerykańskie organizacje ekologiczne w pozew przeciwko koncernowi, ale także wspierał polityczną kampanię Bonty.

Koncern szybko zareagował na zarzuty dotyczące jego rzekomej roli w problemach związanych z recyklingiem w Kalifornii. W oświadczeniu firma skrytykowała działania lokalnych urzędników, obarczając ich odpowiedzialnością za wieloletnie zaniedbania.

Przez dziesięciolecia urzędnicy z Kalifornii wiedzieli, że ich system recyklingu nie jest skuteczny. Nie podjęli działań, a teraz chcą zrzucić winę na innych
oświadczył Exxon.

Gigant zasugerował, że zamiast wytaczania pozwów, władze stanu powinny poszukać rozwiązań we współpracy z sektorem prywatnym.

„Pan Bonta i jego kohorty angażują się teraz w odwrotny greenwashing” - cytuje fragment pozwu Bloomberg. „Pozując pod sztandarem ekologizmu, wyrządzają szkody prawdziwym programom recyklingu i znaczącym innowacjom” – dodaje serwis. Ostatecznie koncern naftowy domaga się odszkodowania oraz wycofania stwierdzeń, które określił jako zniesławienie.

Jak podaje Reuters,rzecznik Kalifornijskiego Departamentu Sprawiedliwości odniósł się do odpowiedzi Exxonu na pozew, wskazując na zdecydowaną postawę władz w tej sprawie. „ExxonMobil po raz kolejny próbuje odwrócić uwagę od swoich niezgodnych z prawem działań. Prokurator generalny z determinacją kontynuuje sprawę i z pełnym zaangażowaniem przygotowuje się do walki o sprawiedliwość w sądzie” – zaznaczył.