Zdaniem lidera PSL, cytowanego przez PAP, rozdział nadzoru nad sektorem energetycznym między ministerstwem skarbu i ministerstwem gospodarki był błędny i nie pozwalał na podejmowanie odważnych decyzji.
Przypomnijmy, że aktualny lider sondażów parlamentarnych Prawo i Sprawiedliwość od dłuższego czasu postuluje za powołaniem ministerstwa ds. energii. W wywiadzie dla PAP, ekspert gospodarczy Paweł Szałamacha powiedział – „Rozważamy stworzenie resortu energetyki, który będzie nadzorował spółki elektroenergetyczne, paliwowe i gazowe. Nadzór na spółkami chemicznymi, finansowymi, KGHM i innymi trafiłby do resortu gospodarki. Resort skarbu zostałby zlikwidowany”.
Lider sądeckiej listy PiS Piotr Naimski (były sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki odpowiedzialny za bezpieczeństwo dostaw surowców energetycznych) typowany jest na szefa nowego resortu w przypadku wygranej PiS. Naimski w wielu wywiadach argumentuje konieczność powstania ministerstwa energetyki. Według niego obecne działania rządu są nieskoordynowane z powodu rozdziału kompetencji w zakresie spraw energetycznych pomiędzy kilka ministerstw przez co narażeni jesteśmy na zakłócenia w procesie decyzyjnym i nie możemy odpowiednio reagować na zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Zobacz także: Wiceminister gospodarki potwierdza, że rola węgla będzie coraz mniejsza
Zobacz także: PiS stawia na atom. "Programem jądrowym zajmie się resort energetyki"