Reklama

Wiadomości

Limit cen rosyjskiej ropy. G7 nie chce zaostrzenia sankcji

Autor. Fot. Pixabay

Grupa państw G7 zamierza utrzymać ustaloną cenę maksymalną rosyjskiej ropy na poziomie 60 dolarów za baryłkę – podaje Wall Street Jurnal.

Reklama

Amerykańska gazeta, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą, przekazała, że państwa wchodzące w skład grupy G7 nie zgodziły się na korektę limitu i obniżenie pułapu cenowego nałożonego na rosyjską ropę, torpedując tym samym oczekiwania niektórych krajów europejskich, aby jeszcze bardziej zaostrzyć sankcje nałożone na moskiewski reżim.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Jak podaje WSJ, w ubiegłym tygodniu spotkała się w Waszyngtonie z amerykańskim prezydentem Joe Bidenem. W trakcie rozmów Biden miał przekazać, że Stany Zjednoczone obecnie nie poprą dostosowania pułapu cenowego do obecnych warunków rynkowych.

Amerykański Departament Skarbu przekazał, że obecny system ustalania limitów cenowych działa zgodnie z założeniami i w dużej mierze się sprawdza, dlatego nie widzi potrzeby jego korekty. Urzędnicy utrzymują, że system pozwala zachować dostępność rosyjskiej ropy na światowym rynku, przy jednoczesnym ograniczeniu wpływów Kremla z jej sprzedaży. Nie wyklucza się jednak zmiany wysokości limitu w razie konieczności.

Czytaj też

W najbliższych tygodniach państwa, które przyjęły limit cenowy, podejmą decyzję, czy nie skalibrować ponownie sankcji nałożonych na Rosję, choć wynik rozmów na ten temat jest już znany. Obecnie każda baryłka rosyjskiej ropy nie może zostać sprzedana powyżej 60 dolarów. Tymczasem, w związku z zawirowaniem giełdowym wywołanym upadkiem banku SVB, ceny ropy WTI spadły do poziomu ok. 68 dolarów za baryłkę.  

Dyrektor generalny Chevron Mike Wirth powiedział, że rosyjski pułap cenowy wygenerował do tej pory wiele przeszkód w standardowych operacjach na światowych rynkach energii. Jego zdaniem nie ma już perspektyw, aby Europa ponownie stała się zależnym konsumentem rosyjskiego gazu.

Czytaj też

W odwecie za przyjęcie limitu, Władimir Putin wydał dekret zakazujący sprzedaży surowca do państw przestrzegających Zachodnich sankcji. O ich skuteczności świadczą liczby niezwykle dotkliwe dla Moskwy. Rosyjskie ministerstwo finansów podało, że wpływy z eksportu ropy i gazu spadły w lutym o prawie 50 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

Reklama
Reklama

Komentarze