Reklama

Analizy i komentarze

Rosja ma nowego sojusznika ws. Nord Streamów. To Korea Północna [KOMENTARZ]

Kim Dzong Un. Fot. https://wiki.hackerspaces.org

Rosjanie znaleźli nowego sojusznika w sprawie wysadzenia gazociągów Nord Stream. To Korea Północna. Jak się okazuje, reżim Kim Dzong Una wspiera Putina nie tylko w kwestii gazociągów.

Reklama

Korea Północna wsparła Rosję na polu atakowania Zachodu sabotażem gazociągów Nord Stream, dołączając tym samym do – dość skromnego – grona sojuszników Władimira Putina w międzynarodowej polityce. Jednakże, jak się okazuje, poparcie Pjongjangu dla Moskwy nie ogranicza się wyłącznie do sprawy gazociągów.

Reklama

Podbałtyckie magistrale zostały wysadzone w akcie sabotażu 26 września 2022 roku. Służby duńskie i szwedzkie jednoznacznie ustaliły, że dwie eksplozje, które rozszczelniły obie nitki Nord Stream oraz jedną z dwóch nitek Nord Stream 2 były dziełem człowieka, a nie przypadku. Jednakże do dziś nie wskazano podmiotów odpowiedzialnych za ten incydent. W mediach pojawiło się natomiast kilka możliwych wersji wydarzeń. Jedna z nich, autorstwa amerykańskiego dziennikarza Seymoura Hersha, wskazywała na zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w wysadzenie Nord Streamów. Inna, opublikowana na łamach The New York Timesa, oparta na rzekomych dokumentach wywiadu USA, sugerowała, że za atakiem stoi bliżej nieokreślona grupa obywateli Ukrainy oraz Rosji.

Moskwa początkowo działała bardzo zachowawczo w sprawie Nord Streamów, szybko deklarując gotowość ocalałej nitki Nord Stream 2 do tłoczenia gazu do Europy. Po opublikowaniu wersji Hersha, Rosjanie zaczęli domagać się międzynarodowego śledztwa. Zaprosili też dziennikarza do złożenia zeznań przed rosyjską Dumą.

Reklama

Media Korei Północnej, będące pod kontrolą państwa, wyszły z narracją, że to Zachód jest winny wysadzeniu gazociągów Nord Stream. Północnokoreańska agencja prasowa KCNA, w swoim artykule poświęconym sprawie zniszczenia podbałtyckich połączeń, poparła żądania Rosji o przeprowadzenie bezstronnego śledztwa. Jak podaje Agencja Reutera, KCNA stwierdziła, że świat „musi być świadomy okrutnego przymusu, wojny i spiskowych manewrów, które są narzędziami Stanów Zjednoczonych".

Sprawa Nord Streamów nie jest jedynym wspólnym mianownikiem Korei Płn. i Rosji. Oba państwa współpracowały już ze sobą na polu militarnym i dyplomatycznym.

Czytaj też

„Współpraca między Federacją Rosyjską a Koreą Północną w kwestiach wojskowych trwa od dłuższego czasu, choć od rozpoczęcia inwazji na pełną skalę możemy zaobserwować jej intensyfikacje. Rosja jest zmuszona szukać sojuszników, którzy pomogą Moskwie odbudować zapasy, logicznymi kierunkami są tutaj Chiny, Iran czy właśnie Korea Północna. Mówimy tutaj przede wszystkich o amunicji artyleryjskiej. Pjongjang oficjalnie twierdzi, że nigdy nie dostarczał broni ani amunicji do Rosji i nie ma takich planów. Wzmożony ruch kolejowy między Rosją a Koreą może wskazywać coś zupełnie innego. Z oficjalnych komunikatów obu państw wiemy, że Koreańczycy szyli zimowe mundury dla armii rosyjskiej, Rosja za to miała przekazać... konie" – wskazuje Bartłomiej Wypartowicz z portalu Defence24.

„Warto dodać, że Korea Płn. jest jednym z pięciu państw, które zagłosowały przeciwko rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ potępiającej rosyjską agresję na Ukrainę. Pjongjang uznał też „niepodległość separatystycznych republik oraz potępiał Stany Zjednoczone za dostarczanie Ukrainie śmiercionośnej broni". Atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainie według reżimu Kima był "jak najbardziej uzasadniony" – dodaje Wypartowicz.

Spowodowane represaliami i retorsjami izolowanie Rosji na płaszczyźnie międzynarodowej będzie ją coraz częściej wpychać w kręgi państw stojących na bakier z przyjętymi w cywilizowanym świecie zasadami i wartościami. Nic więc dziwnego, że Władimira Putina popierają tacy przywódcy, jak Kim Dzong Un.

Reklama

Komentarze

    Reklama