Poseł Konfederacji: OZE po prostu się opłacają
Chiny wchodzą mocno w OZE, bo to po prostu się opłaca – stwierdził we wpisie na platformie X poseł Konfederacji Bartłomiej Pejo, opisując uruchomienie nowej elektrowni solarno-termicznej w ChRL.
W opinii posła Konfederacji jest to rozwiązanie „znacznie wydajniejsze niż hektary drogich paneli”. Jednocześnie, jego zdaniem, istnieje zagrożenie, że Europa może okazać się mało konkurencyjna w zakresie OZE.
Chiny stawiają na źródła odnawialne
Trudno się nie zgodzić z tym, że Chiny to energetyczny gigant, inwestujący w kolejne rozwiązania z zakresu źródeł odnawialnych. W dodatku, nie boją się innowacji i podejmowania ryzyka w energetyce, a dzięki olbrzymim państwowym dotacjom elektryfikacja kraju postępuje w zawrotnym tempie.
Jak pisze wp w chińskim regionie Guazhou wzniesiono dwie wieże o wysokości 200 metrów. W połączeniu z 30 tys. luster nowa elektrownia ma generować ponad 1,8 mld kilowatogodzin rocznie, produkując energię dla ok. 170 000 gospodarstw domowych. Wedle założeń, wykorzystanie dwóch, a nie jednej wieży, ma zwiększyć wydajność elektrowni o 24 proc.
„Chiny stawiają na nową energię! Właśnie uruchomiono tam gigantyczną elektrownię solarno-termiczną. 30 000 luster skupia promienie słoneczne na dwóch wieżach, gdzie podgrzewana jest płynna sól. Dzięki temu można produkować prąd także nocą – dla nawet 170 000 gospodarstw domowych!” – napisał poseł Pejo.
💡 Chiny stawiają na nową energię!
— Bartłomiej Pejo (@bartlomiejpejo) August 27, 2025
Właśnie uruchomiono tam gigantyczną elektrownię solarno-termiczną. 🚀
👉 30 000 luster skupia promienie słoneczne na dwóch wieżach, gdzie podgrzewana jest płynna sól. Dzięki temu można produkować prąd także nocą – dla nawet 170 000 gospodarstw… pic.twitter.com/cWmZYryuTN
Podkreślił jednocześnie, że Europa „topiąca miliardy w ideologii „klimatyzmu” może wkrótce okazać się mniej konkurencyjna – nawet w technologiach odnawialnych źródeł energii. Co o tym sądzicie – pragmatyzm czy ideologia wygrają wyścig o przyszłość energii?”.
Miliardy euro wędrują po Europie
Jednak w Europie funkcjonują już elektrownie solarne podobne do tej w Chinach. Już w 2007 r. w Hiszpanii w okolicach Sewilli zaczęła działać elektrownia słoneczna w technologii wieżowej o mocy 11 MW – Planta Solar 10. Ze względu na polskie zapóźnienia energetyczne być może trudno jest nam obiektywnie spojrzeć na transformację w Europie Zachodniej, gdzie część rozwiązań mogących wydawać się projektami przyszłości, już od dawna działa.
Solar Thermal electricity generation using hundreds of mirrors to reflect sun light to one point. The temperature of the steam is +250C enough to generate plenty of renewable power at Solucar Complex #ConcentratedSolar #RenewableEnergy pic.twitter.com/tyghG3XyBd
— Dr. Eng. John Mativo MBS (@MativoMJohn) May 19, 2023
Patrzmy na Chiny – bo to niekwestionowany lider gospodarczy. Warto czerpać przykład z ich polityki energetycznej, która, jak najbardziej, łączy się także z polityką klimatyczną. Jak pisaliśmy niedawno na łamach E24, „z najnowszej analizy Carbon Brief wynika, że emisje w tym kraju spadły w pierwszym kwartale 2025 roku o 1,6 proc. Chiny odpowiadają za 30 proc. światowych emisji. Według Carbon Brief, sam eksport czystej energii z Chin w 2024 roku obniżył już globalne emisje poza Chinami o 1 proc. i, zgodnie z przewidywaniami, będzie się to działo dalej przez następne 30 lat.”.
Czytaj też
Nie trzeba jednocześnie popadać w zachwyt nad ChRL, która może realizować sprawnie wiele projektów m.in. ze względu na swój system polityczny, ujmując to delikatnie – odbiegający od europejskiej filozofii władzy – i dokonywać samobiczowania Europy. Szukajmy rozwiązań, które są sensowne – i, jak najbardziej, mogą one mieć nie tylko pozytywny wpływ gospodarczy, ale także klimatyczny. W obecnych warunkach politycznych, im więcej osób rozumiejących konieczność transformacji energetycznej Polski, tym lepiej. To temat, który powinien być dostrzegany ponad podziałami – dla dobra naszego kraju.

Zbyszek
Od dłuższego czasu zadaje to samo pytanie: jaki jest rzeczywisty koszt OZE? Chodzi nie o porównywanie kosztu energii na wyjściu z elektrowni wtedy gdy ona pracuje w optymalnych warunkach. Bardziej chodzi o koszt całkowity, uwzględniający sieci energetyczne oraz moce rezerwowe. W przypadku OZE - także koszty magazynowania energii. Można zobaczyć jaki byłby koszt w zależności od miksu: x% energii ze źródeł stabilnych (węglowe, gazowe czy atomowe, a także chyba wodne) a 1-x% z OZE (mam na myśli fotowoltaikę i wiatr). Z ciszy jaka na ten temat panuje może płynąć nieciekawy wniosek - OZE jest dobre jako uzupełnienie stabilnych źródeł. Jeśli będzie za dużo OZE w miksie (pytanie gdzie leży próg: 20% czy 70%) , to koszty inwestycji w nadmiarowe zdolności sieci energetycznych itp oraz ich utrzymanie będzie za duży. Może warto przerwać ciszę i przedstawić rzetelny obraz sytuacji (nie mam z góry okreslonej odpowiedzi, mam wątpliowści które pogłębia wspomniana cisza)