Reklama

Ropa

Mattis dystansuje się od Trumpa: nie jesteśmy w Iraku ze względu na ropę

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

James Mattis, szef Pentagonu, podczas swej niezapowiedzianej wizyty w Bagdadzie, podkreślił, że amerykańskie wojsko nie przebywa w Iraku z powodu ropy naftowej. Polityk zdystansował się tym samym od słów prezydenta Donalda Trumpa.

"Nie jesteśmy w Iraku, by zagarnąć czyjąś ropę naftową" - powiedział Mattis niewielkiej grupie dziennikarzy, którym mówił o celach swojej pierwszej wizyty w Iraku po objęciu stanowiska ministra obrony USA.

 Zobacz także: Amerykańskie łupki i zapasy ropy pokrzyżują plany OPEC?

Nawiązał tym samym do wypowiedzi Trumpa ze stycznia o tym, że Amerykanie powinni byli przejąć iracką ropę naftową po obaleniu Saddama Husajna w 2003 roku. Trump powiedział wtedy w przemówieniu do pracowników CIA w siedzibie agencji: "Powinniśmy byli zatrzymać ropę. Ale OK. Być może będziecie mieli drugą szansę".

 

Mattis przybył do Iraku w momencie, gdy irackie siły przy wsparciu koalicji drugi dzień z rzędu przypuszczają ofensywę na zachodnią część Mosulu, drugiego co do wielkości irackiego miasta, która znajduje się pod kontrolą dżihadystycznego Państwa Islamskiego. Wschodnią część Mosulu wyzwolono w styczniu. Pentagon rozważa sposoby przyspieszenia kampanii przeciwko IS w Iraku i Syrii.

Jakub Wiech/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama