Reklama

Wrochna: zabiegamy o ulgę CBAM dla energii z Ukrainy

Ruszyły konsultacje dot. Strategii dla Europejskiej Unii Danych. Jednocześnie, Polska zorganizowała debatę państw członkowskich na forum Rady Unii Europejskiej w tej sprawie.
Autor. ALEXANDRE LALLEMAND/Unsplash

Wiceminister energii Wojciech Wrochna potwierdził, że Polska zabiega o wyłączenie z opłaty CBAM tzw. eksportu operatorskiego energii z Ukrainy. Kwestia ta ma zostać poruszona podczas dzisiejszego posiedzenia ministrów krajów UE ds. energii.

Wrochna zaznacza, że podczas tzw. operatorskiego eksportu energii z Ukrainy do Polski, Kijów ponosi dodatkową opłatę w ramach CBAM (ang. Carbon Border Adjustment Mechanism).

Wsparcie dla Kijowa

Z eksportem operatorskim mamy do czynienia, kiedy w sieci energetycznej dochodzi do nadmiarowej produkcji, która nie może zostać wykorzystana na państwowym rynku energii. Wówczas zostaje ona przekazana do systemu energetycznego sąsiednich krajów.

YouTube cover video
Minister Wrochna podkreślał, że międzyoperatorski eksport energii zabezpiecza bezpieczeństwo pracy systemu ukraińskiego, dlatego Warszawa "oczekuje, że Komisja Europejska pochyli się nad tym problemem i zaproponuje rozwiązania". Zabezpieczy to Kijów przed ponoszeniem dodatkowych kosztów.

Jak podaje PAP, Wrochna chce, aby wyłączenie weszło w życie jak najszybciej.

Pod koniec listopada Sejm uchwalił ustawę wdrażającą mechanizm CBAM - graniczny podatek węglowy, który wejdzie w życie już od 1 stycznia 2026 roku.

Mechanizm pozwala na ustalenie ceny CO2 emitowanego podczas produkcji towarów wysokoemisyjnych importowanych do UE, takich jak: cement, aluminium, stal, nawozy, energia elektryczna czy wodór. Wdrożenie CBAM wymaga również, aby importer lub pośredni przedstawiciel celny tego importera posiadał status tzw. upoważnionego zgłaszającego.

Reklama

Ukraiński przemysł energochłonny będzie miał problem

Już od lipca bieżącego roku ukraiński przemysł apelował do Komisji Europejskiej o wyłączenie ich przedsiębiorstw z mechanizmu CBAM. Zdaniem Europejskiego Stowarzyszenia Biznesu, 17-20 proc. ukraińskiego eksportu do UE może zostać negatywnie dotknięte skutkami wprowadzenia kolejnego elementu polityki klimatycznej.

Zdaniem Olgi Kulik, kierowniczki epartamentu Ekologii, Energetyki i Zielonej Gospodarki Federacji Pracodawców Ukrainy, specjalne potraktowanie ukraińskich przedsiębiorstw mogłoby opierać się o art.30.7 rozporządzenia.

Zaznaczono w nim, że wyjątkiem mogą być objęte państwa trzecie, których infrastruktura gospodarcza została dotknięta przez „nieprzewidziane, wyjątkowe i niesprowokowane zdarzenia”. Zdaniem Kulik, toczona od niemal 4 lat wojna z Rosją spełnia te warunki.

Ukraina eksportuje do UE znaczne ilości nawozów, cementu, aluminium czy półfabrykatów stalowych. W 2024 roku Kijów wyeksportował ok. 1,7 mln ton cementu do UE, co odpowiada rocznej produkcji jednej polskiej cementowni.

Reklama

Rywalizacja z Polską

Jak zaznaczał poseł do Parlamentu Europejskiego Krzysztof Hetman (PSL), wielkość importu bezpośrednio zagraża polskim miejscom pracy oraz całej branży. Jako rozwiązanie proponuje kontyngent taryfowy i ustalenie rocznego limitu importu cementu z Kijowa do Warszawy.

Według danych Stowarzyszenia Producentów Cementu, w 2023 roku pięć najważniejszych krajów eksportowych dla polskiego cementu znajdowało się w UE i odpowiadało za 300 tys. ton dostaw.

W 2021 roku Polska była drugim co do wielkości producentem cementu w Europie, ustępując jedynie Niemcom, a sektor przynosił ok. 5,1 mld zł wartości dodanej do PKB. Jednak sytuacja sektora uległa pogorszeniu.

Czytaj też

Zgodnie z danymi GUS w 2023 roku produkcja cementu spadła o 11,9 proc. do 16,6 mln ton. Polska branża alarmuje, że import cementu z Ukrainy wzrósł o 350 proc., a skala zjawiska rośnie. Mechanizm CBAM z pewnością negatywnie wpłynie na możliwości eksportowe Ukrainy, ponieważ produkcja cementu odbywa się tam bez ponoszenia kosztów polityki klimatycznej, do których zobowiązani są polscy producenci. Z tego względu nasze rodzime przedsiębiorstwa chcą mieć szansę konkurowania na równych zasadach.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama