System opłat za emisje z żeglugi opóźniony o przynajmniej rok
Po silnym sprzeciwie USA i wniosku o poddanie regulacji pod głosowanie państwa członkowskie IMO większością głosów zdecydowały o opóźnienie przyjęcia systemu opłat za emisje z żeglugi międzynarodowej o przynajmniej rok. To krok wstecz dla klimatu – komentują eksperci.
Podczas głosowania w piątek 17 października państwa członkowskie Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO) podjęły decyzję o opóźnieniu o rok przyjęcia pierwszego na świecie globalnego systemu opłat za emisję dwutlenku węgla, który miał objąć sektor żeglugi morskiej. Wprowadzeniu systemu stanowczo sprzeciwiały się USA, podobne zdanie miały też m.in. Rosja czy Arabia Saudyjska. Ostateczny wniosek o opóźnienie złożyły władze Singapuru. Dyskusja zostanie wznowiona w 2026 r.
Wpływ USA
Na Nadzwyczajnym Posiedzeniu Komitetu Ochrony Środowiska Morskiego (MEPC E.2) w Londynie IMO uzgodniła opóźnienie przyjęcia Ram Zerowej Emisji Netto (ang. Net-Zero Framework, NZF). Zostały one uzgodnione już w kwietniu tego roku, gdy 63 państwa członkowskie organizacji zagłosowały „za” – m.in. UE27, Brazylia, Chiny, Indie, Kanada, Wielka Brytania, Korea i Japonia. Przeciwko było 16 państw, przede wszystkim tych wydobywających ropę naftową. Przed spotkaniem oczekiwano, że poparcie na tym poziomie się utrzyma. Zdanie zmieniły np. Singapur oraz Argentyna.
W IMO regulacje przyjmowane są na zasadzie konsensusu, bez głosowania. Jeśli konsensusu nie da się osiągnąć, państwo członkowskie może zawnioskować o poddanie regulacji głosowaniu – tak właśnie zrobiły USA. Rząd Stanów Zjednoczonych wydał też oficjalne oświadczenie, w którym zapewnił, że nie zaakceptuje NZF i wezwał inne kraje do poparcia tego sprzeciwu. W oświadczeniu ostrzegano także przed potencjalnymi sankcjami i opłatami te państwa, które przepisy poprą.
Ostatecznie państwa zagłosowały w Londynie następująco:
- 57 opowiedziało się za opóźnieniem;
- 49 sprzeciwiło się opóźnieniu;
- 21 wstrzymało się.
Prace będą kontynuowane
Państwa członkowskie wrócą do dyskusji za 12 miesięcy na kolejnej nadzwyczajnej sesji. W międzyczasie będą one kontynuować prace nad konsensusem w sprawie NZF. IMO poinformowała, że jej „Międzysesyjna Grupa Robocza ds. Redukcji Emisji Gazów Cieplarnianych ze Statków, której posiedzenie zaplanowano na 20–24 października 2025 r., będzie kontynuować prace nad wytycznymi dotyczącymi wdrażania Ram Zerowej Emisji Netto (NZF)”. Wiele osób wyraziło swoje niezadowolenie z wyniku głosowania. Należał do nich Ralph Regenvanu, minister z Republiki Vanuatu, wyspiarskiego kraju szczególnie dotkniętego skutkami zmiany klimatu:
Przyjechaliśmy do Londynu z niechętnym poparciem dla Ram Net-Zero Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO). Choć brakuje im ambicji, jakich wymaga nauka o klimacie, stanowią one znaczący krok. Żałujemy, że członkowie IMO poszli w ślady Singapuru, proponując opóźnienie przyjęcia ram o 12 miesięcy, co Arabia Saudyjska poddała pod głosowanie. Jest to niedopuszczalne, biorąc pod uwagę pilną sytuację, w jakiej znajdujemy się w obliczu przyspieszających zmian klimatu. (...) Fakt, że IMO nie przyjęła ram w tym tygodniu, oznacza, że ta agencja Organizacji Narodów Zjednoczonych nie podjęła zdecydowanych działań w sprawie zmian klimatu. To utrudnia drogę do Belém i dalej. Wiemy jednak, że prawo międzynarodowe jest po naszej stronie i będziemy nadal walczyć o naszych obywateli i planetę.
Ralph Regenvanu, Minister ds. Zmian Klimatu, Energii, Meteorologii, Zagrożeń Geofizycznych, Środowiska i Zarządzania Katastrofami Republiki Vanuatu
Podobne zdanie wyraziła też Teresa Bui z organizacji Pacific Environment:
Opóźnienie głosowania nad Ramami Net Zero Międzynarodowej Organizacji Morskiej jest frustrujące i stanowi zdradę najbardziej narażonych państw świata. Wzywamy państwa członkowskie IMO do jak najszybszego przyjęcia Ram. Świat patrzy, nie spoczniemy, dopóki globalna żegluga nie osiągnie realnych ograniczeń w zakresie emisji, zanieczyszczenia powietrza i szkód klimatycznych.
Teresa Bui, starsza dyrektorka kampanii klimatycznej, Pacific Environment
Krok wstecz dla klimatu
Jak zauważyła Natacha Stamatiou z IMO oraz Environmental Defense Fund, każde opóźnienie we wdrażaniu przepisów będzie sprawiać, że przejście na czystsze technologie będzie trudniejsze i bardziej kosztowne.
Dzisiejsze opóźnienie we wdrożeniu Ram Net Zero to stracona szansa – i krok wstecz, który grozi zniweczeniem harmonogramu uzgodnionego przez państwa w ramach Strategii Międzynarodowej Organizacji Morskiej na rok 2023. Każde opóźnienie oznacza, że innowacje będą miały trudności ze skalowaniem, nierówności się pogłębią, a przejście na czystą żeglugę stanie się trudniejsze i bardziej kosztowne. Wiemy, że postęp jest możliwy, gdy rządy działają wspólnie – teraz mają okazję to udowodnić. Nie możemy sobie pozwolić na dłuższe czekanie. Kluczowe jest, aby państwa członkowskie powróciły do stołu negocjacyjnego i zaproponowały rozwiązanie odzwierciedlające mądre ambicje – takie, które zapewni sprawiedliwą, sprawiedliwą i skuteczną transformację energetyczną, aby zapewnić czystszą i bardziej sprawiedliwą przyszłość dla kolejnych pokoleń.
Natacha Stamatiou, koordynatorka ds. gazów cieplarnianych w IMO i liderka działu Global Shipping w Environmental Defense Fund
Z kolei Kostas Gkonis, Sekretarz Generalny Intercargo powiedział, że opóźnienie jest „okazją do dalszego dialogu”. „Nadchodzący czas powinien zostać konstruktywnie i skutecznie wykorzystany do przezwyciężenia różnic stanowisk między państwami członkowskimi IMO, a także do zapewnienia, że głos i uwagi branży zostaną usłyszane i uwzględnione” – dodał.
Czytaj też
Mechanizm NZF, jeśli zostanie ostatecznie wprowadzony, będzie wymagać od statków uiszczania opłat za niedostosowanie się do stopniowo zwiększanych celów dotyczących intensywności emisji dwutlenku węgla. Jeśli właściciele statków będą szybciej wypełniać cele, przechodząc na paliwa nisko- i zeroemisyjne, będą mogli ubiegać się o nagrody w ramach systemu. Transport morski odpowiada za około 3 proc. globalnych emisji dwutlenku węgla.
