Reklama

Wiadomości

Przez zmianę klimatu ptaki mają mniej młodych

Autor. Pixabay / @garten-gg

Rosnące z związku z globalnym ociepleniem temperatury utrudniają ptakom rozpoznanie, kiedy przychodzi wiosna i czas na rozmnażanie. Z tego powodu mają mniej młodych, co może mieć katastrofalne skutki dla wielu gatunków - informuje pismo „Proceedings of the National Academy of Sciences”.

Reklama

Amerykańscy naukowcy z UCLA i Michigan State University wykazali, że ptaki mają mniej młodych, kiedy wiosenne temperatury nadchodzą zbyt wcześnie. Tymczasem w związku z postępującymi zmianami klimatu sytuacja taka ma miejsce coraz częściej. Przyspieszone nadejście wiosny powoduje, że zwierzęta zaczynają rozmnażać się za szybko (lub za późno) w danym sezonie i nie są w stanie odpowiednio odchować swojego potomstwa.

Reklama

Jeżeli sytuacja klimatyczna będzie się pogarszać - szacują autorzy badania (//dx.doi.org/10.1073/pnas.2221961120>) - konsekwencje dla wielu populacji ptaków będą katastrofalne.

„Pod koniec XXI wieku wiosna prawdopodobnie będzie się zaczynać ok. 25 dni wcześniej – mówi współautor badania dr Casey Youngflesh. - Nasze wyniki sugerują, że produktywność lęgowa przeciętnego gatunku ptaka śpiewającego może wtedy spaść o ok. 12 proc.".

Reklama

Czytaj też

Naukowiec opowiada, że od wielu lat biolodzy starają się ustalić, jak różne typy ptactwa reagują na zmiany klimatyczne. Od tego bowiem zależą wdrażane strategie ochronne.

„Przez prawie 30 lat badacze stawiali hipotezę, że zwierzęta mogą nie nadążać z dopasowywaniem się do coraz wcześniej przychodzącej wiosny - dodaje główny autor omawianej publikacji prof. Morgan Tingley. - Chociaż istnieje kilka bardzo dobrych studiów przypadku tego zjawiska, pozostaje wielką tajemnicą, czy postępujące ocieplenie będzie stanowić ogólny problem dla większości gatunków czy tylko części z nich".

Jeśli chodzi o wychowywanie młodych, tłumaczy badacz, to dla ptaków odpowiedni moment jest bardzo ważny. Jeżeli rozmnażają się zbyt wcześnie lub zbyt późno, surowa pogoda może zaszkodzić ich jajom i świeżo wyklutym pisklętom. Czas ma także znaczenie w przypadku zdobywania źródeł pożywienia: zbyt wczesne lub zbyt późne lęgi wiążą się z tym, że zwierzęta szukają jedzenia przed lub po jego naturalnej dostępności i mogą nie mieć zasobów, aby utrzymać swoje młode przy życiu.

Wykorzystując dane z szeroko zakrojonego programu monitorowania ptaków naukowcy obliczyli czas lęgów i liczbę odchowanych młodych 41 gatunków ptaków wędrownych i osiadłych w 179 miejscach Ameryki Północnej. Analizowane informacje pochodziły z lat 2001-2018.

Czytaj też

Aby określić, kiedy wokół każdego z badanych miejsc pojawiła się pierwsza wiosenna roślinność, wykorzystano obrazowanie satelitarne. Okazało się, że każdy gatunek miał optymalny dla siebie czas rozmnażania, a liczba odchowanych młodych spadała, kiedy wiosna nadchodziła zbyt wcześnie lub późno.

Dodatkowo zauważono, że podczas gdy badane zmiany klimatu niekorzystnie wpłynęły na większość gatunków, to jednak kilka z nich – m.in. kardynał szkarłatny, strzyżyk i guzik – z powodzeniem przeciwstawiało się temu trendowi, wykazując lepszą produktywność lęgową, gdy wiosna zaczynała się wcześniej. Gatunkami tymi były jednak głównie ptaki niemigrujące, które z natury mogą szybciej reagować na pojawienie się wiosennych roślin sygnalizujących początek sezonu lęgowego.

Jednak, podkreślają badacze, są to bardzo nieliczne wyjątki od reguły. Zdecydowana większość gatunków, nawet tych niemigrujących, nie nadążała za wcześniejszym nadejściem wiosennej pogody, przy czym na każde cztery dni wcześniejszego pojawienia się liści na drzewach, ptaki rozmnażały się o jeden dzień szybciej.

Czytaj też

W przypadku gatunków wędrownych rozbieżność ta oznacza, że czas między przybyciem na miejsce rozrodu a samym rozrodem prawdopodobnie się skróci. Ptaki potrzebują zaś czasu, aby ustalić odpowiednie terytoria i przygotować się fizjologicznie do składania jaj oraz wychowywania młodych. Wszelkie zakłócenia tego rytmu powodują poważne zaburzenia w ich reprodukcji.

„Od lat 70. XX wieku Ameryka Północna straciła prawie jedną trzecią populacji ptaków – podsumowuje prof. Tingley. - Chociaż nasze badanie pokazuje, że te najgorsze skutki niedopasowania czasowego prawdopodobnie nie wystąpią jeszcze przez kilka dziesięcioleci, to jednak musimy już teraz skupić się na konkretnych strategiach zwiększania populacji ptaków, zanim globalne ocieplenie zbierze swoje żniwo".

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama