Wiadomości
Lufthansa żąda odszkodowania od aktywistów klimatycznych. Ci zapłacą, ale stawiają warunek
Lufthansa ma żądać od organizacji klimatycznej „Ostatniego pokolenia” setek tysięcy euro odszkodowania za wtargnięcie na płyty kilku lotnisk w Niemczech i ich paraliż na wiele godzin. Aktywiści twierdzą, że zapłacą całą sumę, o ile niemiecki przewoźnik spełni jeden warunek.
Aktywiści klimatyczni z grupy „Ostatniego pokolenia” przyzwyczaili nas już do swoich akcji protestacyjnych, podczas których oblewają farbą znane zabytki, niszczą dzieła sztuki lub przyklejają się do jezdni i płyt lotniska. Twierdzą, że w ten sposób chcą zwrócić uwagę na postępujące zmiany klimatyczne, lecz nie trudno odnieść wrażenie, że ich akcje w rzeczywistości przynoszą odwrotne skutki od zamierzonych.
Czytaj też
Ile zażądała Lufthansa?
Jedną z akcji, za którą aktywiści mogą teraz słono zapłacić, było wtargnięcie na płytę kilku lotnisk w kraju oraz przyklejenie się do nich. Jak dowiedział się „Bild am Sonntag”, niemiecka Lufthansa planuje wystąpić z roszczeniami w imieniu wszystkich przewoźników należących do jej grupy. Wysokość odszkodowania ma wynieść 740 tysięcy euro za spowodowanie wielogodzinnych opóźnień lotów i zatrzymanie pracy lotnisk w Hamburgu, Düsseldorfie i Berlinie. O jednym z tym zdarzeń informowaliśmy w lipcu na naszym serwisie tutaj.
Ciekawą może się wydać odpowiedź aktywistów. Twierdzą oni, że są gotowi zapłacić karę pod warunkiem, że Lufthansa pokryje społeczne koszty emisji CO2. Według ich szacunków będzie to ok. 6 miliardów euro rocznie.
Przypomnijmy, że pod koniec listopada sąd krajowy w Monachium prawomocnie uznał organizację klimatyczną „Ostatnie pokolenie” za zorganizowaną grupę przestępczą stosującą nielegalne środki w swoich protestach. Sąd powołał się m.in. na kontrowersyjne metody blokowania dróg czy lotnisk.