Reklama

Analizy i komentarze

Brazylia chce chronić lasy deszczowe. Za nami szczyt państw Amazonii [KOMENTARZ]

Autor. Envato elements / @Galyna_Andrushko

Kraje nawiązują sojusz przeciw wylesianiu.

Reklama

Po latach intensywnej eksploatacji Amazonii pod prawicowymi rządami Jaira Bolsonaro, Brazylia zgromadziła w mieście Belem przywódców państw, w celu zabezpieczenia przyszłości lasów deszczowych. W dniach 7-8 sierpnia 2023 r. odbył się szczyt Organizacji Traktatu Współpracy Amazońskiej (ACTO), na którą, poza prezydentem Brazylii Luizem Inácio Lula da Silvą, przybyli przedstawiciele nie tylko Boliwii, Kolumbii, Ekwadoru, Gujany, Peru, Wenezueli i Surinamu ale także m.in. Demokratycznej Republiki Konga czy Indonezji, które również posiadają lasy deszczowe w swoich granicach. 

Reklama

Na spotkaniu postanowiono zażądać od krajów rozwiniętych zapłaty za pomoc biedniejszym krajom w walce ze zmianami klimatu i zachowaniu bioróżnorodności. Uczestnicy konferencji zamierzają też zwrócić się do prywatnych przedsiębiorców o pomoc w ponownym zalesianiu zdegradowanych terenów. Podkreślono także znaczenie rdzennej ludności w podejmowaniu decyzji dotyczących lasów oraz ogłoszono plany współpracy między amazońskimi uniwersytetami, aby rozwijać zrównoważoną produkcję towarów. 

Czytaj też

Sporna ropa naftowa 

Reklama

Prezydent Kolumbii Gustavo Petro, a także przedstawiciele ludności rdzennej wezwali do zaprzestania poszukiwań nowych złóż ropy naftowej w Amazonii. Jak informuje Foreign Politics, apel dotyczył głównie Brazylii, gdzie spółka państwowa starała się o licencję na odwierty u ujścia Amazonki. Cel Kolumbii okazał się zbyt ambitny w oczach pozostałych państw – postanowiono jedynie o rozpoczęciu na temat zrównoważonego rozwoju sektora wydobywczego. 

Pomimo różnicy zdań w kwestii ropy, Brazylia i Kolumbia wspólnie postulowały podpisanie zobowiązania do wyeliminowania wylesiania do 2030 roku przez wszystkie 8 krajów obszaru Amazonii. Do tej pory nie podpisały go tylko Boliwia i Wenezuela, jednak podczas szczytu nie udało się ich przekonać do zmiany zdania. 

Czytaj też

Postępy w walce z deforestacją 

W ciągu kadencji 4-letniej Bolsonaro tempo wylesiania Amazonii w celu hodowli zwierząt, uprawy roli i eksploatacji złóż przyspieszyło o 129 proc. zgodnie z informacjami przekazanymi przez PAP. Miało to związek z osłabieniem przepisów ochrony środowiska. W swojej kampanii prezydenckiej w 2022 r. Lula da Silva obiecał, że odwróci ten trend. Jak dotąd, dotrzymuje obietnicy - między objęciem urzędu 1 stycznia a końcem lipca deforestacja spadła o 42,5 proc. w porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku. 

Według wypowiedzi Natalie Unterstell dla Foreign Policy – prezeski Talanoa Institute, brazylijskiego think tanku zajmującego się polityką klimatyczną – podjęcie współpracy międzynarodowej w kwestii ochrony lasów to duży krok w polityce Brazylii. Za poprzedniej kadencji Luli da Silvy ochrona lasu także była ważnym celem, ale tylko na szczeblu krajowym. Brakowało koordynacji działań z pozostałymi krajami Amazonii. Mimo to, według ustaleń The Guardian, wylesianie w 2009 r. spadło o 45 proc. w porównaniu z rokiem 2008. 

Czytaj też

Niebezpieczeństwa lasu deszczowego 

Państwa zobowiązały się też do współpracy w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej w Amazonii. Jak powiedział w wywiadzie dla The Associated Press Rob Muggah, założyciel Igarape Institute, think tanku zajmującego się bezpieczeństwem: „wskaźniki zabójstw w amazońskich gminach są czasami dwukrotnie lub trzykrotnie wyższe od i tak już wysokich średnich krajowych. Brak możliwości pomaga grupom przestępczym rekrutować biedniejszych mieszkańców, zwłaszcza tych bez wykształcenia i zatrudnienia. A przestępczość wzmacnia chroniczny niedorozwój, zamieniając się w błędne koło".  

Według raportu Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) handlarze narkotyków wypracowali praktykę „narko\-deforestacji", czyli prania zysków z przemytu poprzez handel ziemią pod uprawy. Finansują także nielegalne wydobycie złota, które niszczy lasy i rzeki. 

W latach 2012-2021 w brazylijskiej części Amazonii zamordowano prawie 300 aktywistów, a główną przyczyną zabójstw był konflikt o prawa do ziemi i lasów – ustaliła organizacja Global Witness. Zgodnie z wywiadem w The Guardian po wygranej Luli da Silvy w wyborach aktywiści odważyli się mieć nadzieję, że Amazonia stanie się bezpieczniejsza dla aktywistów.

Reklama
Reklama

Komentarze