Wiadomości
Bez porozumienia w mediacjach płacowych w JSW
Bez porozumienia zakończyły się środowe mediacje płacowe w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Związki podtrzymały postulat 25-proc. podwyżki płac, która - jak wyliczył zarząd JSW - kosztowałaby spółkę 910 mln zł rocznie. Zarząd zadeklarował otwartość na rozmowy o nagrodzie pieniężnej dla załogi.
Mediatorem w środowych rozmowach był senator PiS Wojciech Piecha. Kolejne spotkanie z udziałem mediatora zaplanowano na 2 lutego. Związkowcy zapowiadają, że jeśli nie przyniesie ono przełomu w rozmowach, to 10 lutego przed siedzibą Ministerstwa Aktywów Państwowych w Warszawie odbędzie się akcja protestacyjna. Wcześniej związki wystąpiły o spotkanie z szefem MAP Jackiem Sasinem.
"Mediacje to ostateczny etap rozmów, które mają doprowadzić do zawarcia porozumienia lub podpisania protokołu rozbieżności, w wyniku którego - zgodnie z ustawą - możemy prowadzić akcje protestacyjne, do strajku włącznie" - poinformowali po spotkaniu związkowcy.
Czytaj też
Według związków pracodawca w środę "nie przedstawił żadnych konkretnych propozycji, które mogłyby być podstawą do osiągnięcia kompromisu".
W protokole rozbieżności napisano jednak, że prezes JSW Tomasz Cudny oświadczył, iż zarząd JSW jest otwarty na negocjacje dotyczące wypłaty załodze spółki nagrody pieniężnej w sierpniu 2023 roku w związku z osiągniętym przez JSW w zeszłym roku zyskiem. Zarząd oświadczył jednocześnie, że nie jest w stanie zrealizować żądania wzrostu płac zasadniczych po 25 proc.
Związkowcy zapowiedzieli protesty. "W najbliższym czasie podamy terminy i miejsca akcji protestacyjnych. Tak jak przewidywaliśmy, czeka nas kolejna batalia, tym razem o wzrost wynagrodzeń" - napisali na Facebooku przedstawiciele trzech największych działających w JSW związków.
Związkowcy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej od kilku tygodni prowadzą spór zbiorowy, domagając się podwyżki wynagrodzeń o 25 proc. Przywołują m.in. dobre wyniki finansowe spółki w zeszłym roku, szacując roczny zysk firmy na ok. 7-7,5 mld zł.
"W obecnym sporze zarząd przyjął do wiadomości stanowisko strony społecznej i jest otwarty na prowadzenie rozmów w temacie wzrostu wynagrodzeń w 2023 roku. Jednocześnie zarząd JSW SA poinformował stronę społeczną, że przy wzroście wynagrodzeń o 25 proc. szacunkowy roczny koszt wyniósłby ok. 910 mln zł (726 mln zł plus koszty ZUS)" - napisano w protokole rozbieżności, sporządzonym podczas poprzedniej rundy rozmów z zarządem, poprzedzającej etap mediacji.
Czytaj też
Wcześniej, odpowiadając na postulaty związkowców, zarząd JSW napisał, że "w ramach prowadzonej polityki płacowej monitorowana będzie sytuacja związana z wpływem cen towarów i usług konsumpcyjnych na poziom płacy realnej w JSW SA", zaś "wzrost wynagrodzeń, niwelujący negatywne skutki inflacji, realizowany będzie - o ile sytuacja ekonomiczno-finansowa spółki na to pozwoli - w porozumieniu z reprezentatywnymi organizacjami związkowymi JSW SA".
Spór zbiorowy w JSW wszczęły działające w tej spółce reprezentatywne organizacje związkowe: Solidarność, Federacja Związku Zawodowego Górników oraz związek Kadra. Według informacji związków w planie techniczno-ekonomicznym JSW na 2023 r. zarząd spółki zaplanował realny wzrost kosztów energii, inwestycji czy usług, nie przewidział jednak wzrostu wynagrodzeń ok. 22-tysięcznej załogi. W związku z tym związkowcy zwrócili się do rady nadzorczej JSW o negatywnie zaopiniowanie planu techniczno-ekonomicznego.
W grudniu ub. roku związkowcy porozumieli się z zarządem JSW w sprawie podwyżki wartości tzw. flapsów, czyli przysługujących górnikom posiłków regeneracyjnych. Od 1 stycznia ich wartość wzrosła z 30 do 52,35 zł, czyli 1,5 proc. minimalnego krajowego wynagrodzenia. Podwyżka ta kosztuje spółkę 84 mln zł rocznie. Związkowcy podtrzymali przy tym swoje postulaty płacowe i zażądali spotkania z wicepremierem, ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem.
W ocenie szefów działającej w JSW Solidarności, Federacji Związku Zawodowego Górników oraz związku Kadra, sytuacja finansowa spółki, notującej w ub. roku rekordowe zyski, jest bardzo dobra. "Zysk netto za okres I-IX 2022 r. wyniósł 5,9 mld zł - i nie wynika on tylko z dobrej koniunktury, ale przede wszystkim z dużego zaangażowania pracowników w realizację zadań produkcyjnych, w tym w dni wolne od pracy, czyli w sobotę, niedzielę i święta, często kosztem życia rodzinnego" - pisali w grudniu zeszłego roku związkowcy.
W zeszłym roku wynagrodzenia w JSW wzrosły o 10 proc. W lipcu ub. roku pracownikom wypłacono także jednorazową nagrodę w wysokości od 13 tys. do 19 tys. zł brutto, co kosztowało spółkę ok. 480 mln zł. Związkowcy wskazują, że inflacja powoduje spadek realnych płac górników - stąd postulat adekwatnego wzrostu wynagrodzeń.