Górnictwo
Prezes PSE: odłączenie Turowa jest nieakceptowalne
Odłączenie od sieci elektrowni Turów jest nieakceptowalne dla Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) m.in. ze względu na podłączenie jej do strategicznego węzła energetycznego Mikułowa - poinformował prezes PSE Eryk Kłossowski podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Suwerenności Energetycznej.
“Brak tej elektrowni (Turów - PAP) jest z punktu widzenia Polskich Sieci Elektroenergetycznych nieakceptowalny, której jak której, ale tej ze względu na strategiczne położenie węzła Mikułowa jak najbardziej nieakceptowalne” - powiedział w poniedziałek Kłossowski.
Wyjaśnił, że stacja Mikułowa to jeden z najważniejszych węzłów systemu przesyłowego Polski i jest to stacja graniczna, przez którą łączymy się z systemem energetycznym Niemiec Wschodnich.
“To jest również węzeł zasilania krytyczny ze względu na dostawy energii elektrycznej z sieci dla województw lubuskiego i dolnośląskiego m.in. krytyczny dla zasilania Kombinatu Górniczo-Hutniczego Polska Miedź” - dodał.
Stwierdził, że utrata Elektrowni Turów spowoduje średnio 30-krotne przekroczenie wskaźników bezpieczeństwa.
Reklama
Szef PSE poinformował też, że bez Turowa ograniczenia mogą sięgać 50 mln kilowatogodzin rocznie będą oznaczały niemożliwość dostarczenia energii do nawet 3 mln 700 tys. gospodarstw domowych.
“Wartość nieobsłużonego zapotrzebowania na energię elektryczną może nam sięgnąć nawet 5 mld zł, a zatem można się liczyć, że nastąpi skok cen hurtowych” - podkreślił.
Jak stwierdził prezes PSE, wyłączenie Turowa z polskiej sieci energetycznej miałoby też negatywny wpływ na modernizacje i inwestycje pozostałych elektrowniach w Polsce.
Kłossowski nie wykluczył też, że konsekwencją odłączenia Turowa od sieci będzie konieczność wprowadzania stopni zasilania, zwłaszcza w okresie zimowym.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w piątek nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów, należącej do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia skargi Czech w tej sprawie. Czechy uważają, że kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych.(PAP)