Wiadomości
Poważny problem firm budujących Nord Stream 2. Koniec z anonimowością
Firmy wspierające budowę gazociągu Nord Stream 2 straciły parasol ochrony i ich nazwy zostaną podane opinii publicznej. Tak orzekł niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny.
W sierpniu na łamach portalu Energetyka24.com pisaliśmy o powiązaniach „Fundacji Ochrony Klimatu i Środowiska MV" z rosyjskim Gazpromem . Organizacja w ubiegłym roku została dofinansowana kwotą 196 mln euro na dokończenie budowy niemieckiego podmorskiego odcinka drugiej nitki gazociągu Nord Stream. Z pieniędzy przeznaczonych na „ochronę środowiska" miało skorzystać wówczas 80 przedsiębiorstw, a ich usługi wyceniono na łączna kwotę 165 milionów euro.
Sąd rejonowy w Schwernie kilkukrotnie ubiegał się o ujawnienie przez Fundację listy firm, które uczestniczyły w tym procesie. Przedsiębiorstwa skuszone zachowaniem anonimowości i skuteczną ochroną przed amerykańskimi sankcjami, chętnie wspierały budowę Nord Stream 2, czerpiąc przy tym niebagatelne zyski.
Jednakże, wczoraj Federalny Trybunał Konstytucyjny odmówił dalszej ochrony przed publikacją nazw niemieckich firm, które pracowały przy inwestycji, co w praktyce oznacza, że opinia publiczna będzie mogła zapoznać się z listą przedsiębiorstw, które dołożyły swoją cegiełkę w dążeniu do uniezależnienia Europy od rosyjskiego gazu.
Czytaj też
Przedstawiciele firm wspierających budowę gazociągu zaznaczają, że nie mają sobie nic do zarzucenia, ponieważ jak twierdzą, działania ich były zgodne z literą prawa i mieściły się w regulacjach. Ponadto czują się oszukani, ponieważ rząd oraz władze landu Meklemburgia-Pomorze Przednie gwarantowały im pełną anonimowość oraz ochronę przez amerykańskimi sankcjami nałożonymi na firmy wspierające dokończenie inwestycji.
Fundacja staje po obronie swoich kontrahentów tłumacząc, że będą oni teraz wystawieni na ataki ze strony opinii publicznej, co w znacznym stopniu może przełożyć się na dochody przedsiębiorstw.
W związku ze sprawą dofinasowania pochodzącego z rosyjskiego źródła, niemiecki są zapowiedział postawienie zarzutów premier Magdeburgii – Pomorza Przedniego Manueli Schwesig w związku upolitycznieniem fundacji.