Gaz
Gazowy wyścig z czasem. O wyzwaniach gazyfikacji na Gazterm 2021
Gaz ziemny ma być paliwem polskiej transformacji energetycznej, jednak jego wykorzystanie w gospodarce stwarza szereg wyzwań, m.in. w zakresie dystrybucji. O kwestiach tych mówili uczestnicy panelu zorganizowanego przez Polską Spółkę Gazownictwa (PSG), podczas konferencji Gazterm.
Dyskusja podczas panelu poświęcona była roli paliw gazowych w toczącej się transformacji energetycznej, ukierunkowanej na osiągnięcie neutralności klimatycznej. W rozmowie, oprócz członka zarządu PSG ds. operacyjnych Jakuba Kowalskiego, wziął udział minister Piotr Dziadzio z resortu klimatu i środowiska, doradca prezydenta Andrzeja Dudy Paweł Sałek, Wiceprezes NFOŚiGW Artur Michalski, prezes Tauronu Nowe Technologie Artur Warzocha oraz prezes Izby Gospodarczej Gazownictwa Robert Perkowski.
Przedstawiciel PSG mówił w trakcie dyskusji o wyzwaniach stojących przed gazyfikacją Polski oraz wyliczył szereg czynników warunkujących tempo i zakres tego procesu. – Pierwszym wyzwaniem jest budżet inwestycyjny. Wobec realnych potrzeb wymaga on aktualizacji, która ma zostać przeprowadzona. Pieniądze nie stanowią jednak uniwersalnego rozwiązania – powiedział Jakub Kowalski, dodając – nasze systemy są połączone z systemami Gaz-Systemu. Nawet jeśli mamy pieniądze, to nie zawsze wystarcza nam czasu, by spełnić oczekiwania zainteresowanych. Pełen proces inwestycyjny między PSG a Gaz-Systemem trwa
ok. 36 miesięcy. Wobec tego wiele podmiotów (np. ciepłowni) jest rozczarowanych tym, że przyłączenie może mieć miejsce dopiero za kilka lat, ale pewnych procesów po prostu nie da się przyspieszyć.
Członek zarządu PSG ds. operacyjnych mówił również o biznesowej stronie procesu gazyfikacji. – Mamy niestety takie gminy, gdzie gaz nie dochodzi i w najbliższej perspektywie nie dojdzie z uwagi na brak opłacalności inwestycyjnej. Staramy się jednak, by Bank Gospodarstwa Krajowego ruszył z programem, który wesprze przeprowadzanie nierentownych gazyfikacji – zaznaczył przedstawiciel PSG.
Problemem może być także przewidywany deficyt wykonawców. – Jeśli znajdą się pieniądze, to mogą wystąpić trudności z rynkiem wykonawców. Bum inwestycyjny powoduje, że zaczynają się opóźniać działania wykonawcze. Wychodząc temu problemowi naprzeciw, poluzowaliśmy już regulacje w kwestii dopuszczania spółek do inwestycji. Wyzwań jest sporo, ale robimy, co w naszej mocy, by im zaradzić – podsumował Jakub Kowalski.