Reklama

Analizy i komentarze

Niemiecka branża chemiczna stawia na OZE. Powodem rosnące ceny gazu [KOMENTARZ]

Fot. Emphyrio / Pixabay
Fot. Emphyrio / Pixabay

Niemiecka branża chemiczna skupiona jest pod dachem wpływowego Stowarzyszenia Przemysłu Chemicznego (VCI). Christian Kullmann, prezydent VCI i jednocześnie prezes jednego z najważniejszych koncernów chemicznych w Niemczech (Evonik), podkreślił znaczenie swojej branży dla niemieckiej transformacji energetycznej. „Bez nas nie ma wiatraków, nie ma energii słonecznej i nikt nie pojeździe elektrycznym samochodem. W 97% wszystkich produktów w Niemczech jest chemia” - powiedział Kullmann w rozmowie z gazetą Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ).

Reklama

W 2021 roku produkcja artykułów chemiczno-farmaceutycznych w Niemczech zwiększyła się o 4,5%. Znacznie wzrosły także obroty, które wyniosły 220 miliardów euro. W zakładach należących do tej branży zatrudnionych było w zeszłym roku 466 500 pracowników.

Reklama

Ten sukces udało się osiągnąć nawet w sytuacji pandemii, która utrudnia niemieckim zakładom chemicznym w znacznym stopniu normalne funkcjonowanie. Według VCI wąskie gardła w sektorze surowców i logistyki uległy ostatnio dalszemu pogorszeniu. Aż 70 procent producentów zgłasza opóźnienia i nie wywiązuje się na czas ze zleceń, a 40 procent zakładów poinformowało, że nie udało im się zrealizować niektórych zadań. Jedna trzecia sektora chemicznego w zeszłym roku była zmuszona do tymczasowych częściowych ograniczeń w produkcji, a co dziesiąty zakład musiał nawet zawiesić produkcję. Takie okoliczności powodują reakcję łańcuchową w poszczególnych segmentach chemii, ponieważ są one wzajemnie połączone.

Jeżeli chodzi o niedobory surowców, to największym wyzwaniem dla branży jest kolosalny wzrost cen gazu -- w ciągu ubiegłego roku aż o 500 procent. Gaz ziemny jest głównym źródłem energii w chemii i drugim co do znaczenia surowcem dla produktów chemicznych.

Reklama

Czytaj też

Energia i polityka klimatyczna

Problem związany z wysokimi cenami energii, w tym głównie gazu, towarzyszył branży chemicznej w zeszłym roku i będzie jeszcze bardziej przybierał na znaczeniu w bieżącym roku, prognozuje Kullmann. Wyższe ceny surowców i energii przekładają się na wzrost cen produktów branży chemicznej. Już w 2021 wzrosły one przeciętnie o 8,5%, a w tym roku oczekiwane są dalsze wzrosty cen. Ze względu na brak przewidywalności, wielu ważnych klientów branży chemicznej kupuje teraz na zapas. Muszą oni także zachować pewną elastyczność w produkcji. Zjawisko to jest szczególnie widoczne w przemyśle elektronicznym.

Na konferencji prasowej pod koniec ubiegłego roku, reasumując działalność VCI, Christian Kullmann wypowiedział się także na temat znaczenia węgla i gazu dla swojej branży i dla Niemiec. Skomentował także sukces niemieckiej Energiewende. „Ponieważ politycy zdecydowali o szybszej dekarbonizacji Niemiec, w miejsce węgla powinny pojawić się elektrownie gazowe. Nie możemy narażać się na brak bezpieczeństwa dostaw, których potrzebujemy przez całą dobę, siedem dni w tygodniu" - powiedział Kullmann.

Przedstawiciele największych koncernów chemicznych w Niemczech przewidują, że zapotrzebowanie przemysłu chemicznego na energię elektryczną do połowy lat dwudziestych zwiększy się do 628 TWh, co oznacza dziesięciokrotny wzrost w porównaniu do stanu obecnego. Jest to związane z koniecznością redukcji emisji gazów cieplarnianych. Dlatego branża przechodzi z paliw kopalnych na energię elektryczną. Wiele koncernów, ale też mniejszych zakładów chemicznych, zaczęło intensywnie inwestować we własne OZE. Natomiast koncern BASF ma zamiar postawić na szary wodór wytwarzany metodą pirolizy metanowej.

Przemysł chemiczny jest z natury rzeczy emisyjny. BASF ocenia, że w EU odpowiada on za 70% emisji CO2. Dlatego też niemiecka branża chemiczna nalega na utrzymanie jak największego dostępu do darmowych certyfikatów. „Są one nam potrzebne do życia jak powietrze" - powiedział Wolfgang Große Entrup, prezes Zarządu VCI. Darmowe certyfikaty to konieczna, zdaniem Entrupa, osłona dla niemieckiego przemysłu chemicznego.

Czytaj też

Bez chemii nie ma e-mobilności

Jednym z głównych wyzwań niemieckiej Energiewende jest transport indywidualny i logistyka. Celem politycznym jest tu głównie e-mobilność i inne formy bezemisyjne związane z zielonym wodorem. Spełnienie tego celu nie jest możliwe bez baterii, których znaczenie nie ogranicza się tylko do samochodów; są one generalnie magazynem energii.

Niemal wszystkie materiały i składniki stosowane w przemyśle chemicznym zostaną w przyszłości ponownie ocenione pod kątem śladu węglowego, możliwości ich recyklingu. W ten sposób branża staje się także coraz bardziej innowacyjna. Zapotrzebowanie na nowe materiały oraz bioprodukty w przemyśle kosmetycznym i pralniczym zmienia pracę zakładów chemicznych w Niemczech. Potrzebne są także nowe materiały do turbin wiatrowych i ogniw słonecznych, a nawet do nowych środków ochrony roślin i nowych materiałów siewnych bardziej dostosowanych do przewidywanego wzrostu ekstremalnych zjawisk pogodowych. To wszystko wchodzi w zakres działalności branży chemicznej i zmusza ją do podejmowania nowych wyzwań.

Aleksandra Fedorska

Reklama
Reklama

Komentarze