Reklama

Wiadomości

Europejski transport na fali rozwoju. Jak zyskać na globalnych zmianach?

Autor. Envato

Sektor transportu stoi przed ogromnymi wyzwaniami związanymi z transformacją, w tym wpływem zmian geopolitycznych oraz rosnącym naciskiem na zeroemisyjność. Podczas X Ogólnopolskiego Szczytu Gospodarczego w Warszawie eksperci dyskutowali na temat przyszłości branży, wskazując kluczowe potrzeby, aby transformacja ta sprzyjała wzmocnieniu pozycji polskiego sektora.

Reklama

Podczas panelu Maciej Brzozowski, przedstawiciel Portu w Hamburgu, został zapytany o wpływ zmian geopolitycznych na branżę transportową oraz o to, jak te zmiany oddziałują na działalność portów morskich. W odpowiedzi podkreślił, że w obecnych realiach trudno sobie wyobrazić, aby sytuacja geopolityczna nie miała wpływu na sektor transportu morskiego.

Obecnie wybory w Stanach Zjednoczonych mogą mieć olbrzymi wpływ na transport morski, szczególnie jeśli Donald Trump spełni swoje obietnice dotyczące podwyższenia ceł na towary importowane, zwłaszcza z Chin. Takie decyzje z pewnością znalazłyby odzwierciedlenie w przewozach morskich.
zauważył Brzozowski

Brzozowski wskazał również, że mimo pojawiających się zakłóceń na arenie międzynarodowej, trudno jest zastąpić dobrze ugruntowane relacje handlowe między państwami. „Gdy pojawiają się przeszkody, branża w pierwszej kolejności szuka alternatywnych rozwiązań. Przykładem może być zmiana tras, jaką obserwujemy obecnie. Część statków omija Kanał Sueski i płynie wokół Afryki, by uniknąć ryzyka ataków rakietowych czy terrorystycznych Huti” – dodał, podkreślając, jak istotna jest elastyczność i gotowość do reagowania na dynamiczne zmiany w globalnej sytuacji politycznej.

Czytaj też

Podczas dyskusji mecenas Filip Elżanowski poruszył temat wyzwań stojących przed polskim sektorem transportu w kontekście dążenia do zeroemisyjności. W jego opinii, szczególną uwagę należy zwrócić na rozwój transportu lokalnego, jednak nie tylko w obrębie jednego kraju, ale w całym regionie Unii Europejskiej.

„Musimy pamiętać, że gdy zmieniają się łańcuchy dostaw lub gdy część produkcji jest przenoszona, to przede wszystkim wpływa to na transport lokalny w szerszym, europejskim ujęciu” – zauważył Elżanowski. Jego zdaniem także polityka celna, bez względu na to, czy dotyczy Stanów Zjednoczonych, Azji, Chin czy Europy, silnie oddziałuje na logistykę. „Wszelkie zmiany polityczne na poziomie globalnym mogą skutkować przenoszeniem produkcji, co przekłada się na kształtowanie nowych łańcuchów dostaw. Z geopolitycznego punktu widzenia Polska powinna zwrócić szczególną uwagę na rozwój terminali transportowych” – wyjaśnił.

Reklama

Elżanowski podkreślił także, że w obecnej sytuacji międzynarodowej wiele zmian pozostaje poza wpływem Polski. „Musimy się zastanowić, czy chcemy być krajem, którego logistyka jest podporządkowana działaniom wojennym w roli bufora, czy państwem, które rozwija swoją gospodarkę według własnych, wewnętrznych potrzeb” – dodał.

Podczas spotkania Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, przybliżył nadchodzące zmiany w normach emisyjnych, które mają zacząć obowiązywać już w przyszłym roku. Wyjaśnił, że nowe cele emisyjne będą dotyczyć głównie samochodów osobowych i dostawczych, natomiast pojazdy ciężarowe zostaną objęte restrykcjami kilka lat później, jednak do 2040 roku aż 90% floty poruszającej się po drogach ma być zeroemisyjna. „Dlaczego nie 100%? Pewne obszary, jak wojsko i zastosowania specjalne, nadal będą trudne do pełnej elektryfikacji” – zaznaczył Faryś.

Od przyszłego roku średni cel emisyjny dla samochodów osobowych i dostawczych wyniesie 93,6 g/km, co wymaga, by co najmniej 20% nowych rejestracji stanowiły pojazdy zeroemisyjne. W praktyce oznacza to potrzebę rejestracji dodatkowych 600 tysięcy do miliona aut elektrycznych, podczas gdy obecnie ich udział w sprzedaży wynosi ok. 12%. „Za każdy przekroczony gram emisji na pojazd będziemy musieli płacić karę, która może wynieść między 12 a 18 miliardów euro” – ostrzegł Faryś, podkreślając potencjalne koszty dla branży.

Czytaj też

„Główne potoki ładunków mają tendencję do zmiany kierunku, co obserwujemy od kilkunastu lat” – zaznaczył Tomasz Mioduszewski z firmy Metrans. Przypomniał, że jeszcze niedawno Hamburg pełnił funkcję głównego portu obsługującego polskie towary. Obecnie rola niemieckiego portu stopniowo maleje, a coraz większe znaczenie w tej branży zdobywają polskie inwestycje, na czele z Gdańskiem. Również Gdynia intensywnie się rozwija, realizując własne plany rozbudowy.

Reklama

Mioduszewski wspomniał także o przyszłych konkurentach na tej scenie. „Plany inwestycji w Świnoujściu mogą znacząco namieszać w branży. Jeśli projekt faktycznie zostanie zrealizowany, port ten znajdzie swoją drogę na rynku i stanie się istotnym punktem na logistycznej mapie świata” – zauważył, podkreślając możliwości, jakie ten rozwój stworzy dla polskich portów w przyszłości.

Podczas konferencji Grzegorz Woliński, p.o. Dyrektora Wykonawczego ds. Elektromobilności w Grupie Orlen, wskazał, że powszechna elektromobilność w Polsce stanie się realna, gdy udział nowych samochodów elektrycznych osiągnie 40%. Zaznaczył, że kluczowe będzie zapewnienie wygody i dostępności podobnych do tych, jakie oferują dziś pojazdy spalinowe, co pozwoli na swobodne podróże również poza dużymi miastami.

Kiedy osiągniemy próg powszechnej elektromobilności, dalszy rozwój opierałbym na trzech kluczowych obszarach. Po pierwsze, konieczna jest gotowość przemysłu motoryzacyjnego do zapewnienia wystarczającej liczby pojazdów elektrycznych.
stwierdził Woliński

Czytaj też

„Drugim obszarem jest infrastruktura ładowania, gdzie już teraz widzimy wyzwania. Obecnie nie jesteśmy jeszcze w pełni przygotowani na szeroką elektromobilność. Warto zauważyć, że ładowanie samochodów elektrycznych przebiega inaczej niż w przypadku aut spalinowych. Badania wskazują, że aż 75% energii zużywanej przez pojazdy elektryczne będzie pochodzić z ładowania w prywatnych miejscach, jak domy czy miejsca pracy” – wylicza przedstawiciel Orlenu.

„Trzecia kwestia to mentalna gotowość użytkowników do przejścia na pojazdy elektryczne. Nawet jeśli samochody i infrastruktura będą dostępne, bez odpowiednich zachęt i akceptacji społecznej trudno będzie osiągnąć powszechną elektromobilność” – dodaje na zakończenie Woliński.

Materiał sponsorowany

Reklama

Komentarze

    Reklama