Wiadomości
Chiny i ich europejskie bazy wypadowe. Pekin pompuje fortunę w dwa państwa
Serbia i Węgry to dwa państwa Starego Kontynentu, które od lat są zacieśniają relacje z Chinami, co znajduje odzwierciedlenie w inwestycjach Pekinu w tych krajach. Jak wskazuje Polski Instytut Ekonomiczny, niemal co trzeci dolar wydawany na nowe inwestycje w obu państwach pochodził właśnie z Chin.
Prezydent Chińskiej Republiki Ludowej odwiedził w maju Europę, nieprzypadkowo wybierając się – poza Francją – do Serbii i na Węgry. W trakcie spotkania w Paryżu szefowa KE i prezydent Francji dali do zrozumienia chińskiemu przywódcy, że zamierzają „bronić się” przed zakusami Pekinu na zdominowanie niektórych, przyszłościowych sektorów – odnawialnej energetyki czy elektromobilności.
W o wiele bardziej przyjaznej atmosferze przebiegały spotkania Xi z przywódcami Węgier i Serbii. W obu państwach wizerunek bądź co bądź komunistycznych Chin jest zgoła inny niż w reszcie krajów Unii Europejskiej czy Starego Kontynentu. Pekin od lat zacieśnia więzi z Belgradem i Budapesztem (obydwie stolice też raczej przychylnie patrzą na Rosję), zwłaszcza w sferze inwestycji.
Chiny i ich najpewniejsi europejscy partnerzy
W momencie, gdy UE coraz częściej ogląda z każdej strony juana, którego chce zainwestować Pekin, Serbia i Węgry jeszcze bardziej otwierają drzwi napływowi chińskich przedsiębiorstw i dopuszczają je do przetargów itd. „Od 2003 r. wydatki inwestycyjne firm chińskich na Węgrzech wyniosły łącznie 14,74 mld USD. Serbia z kolei przyjęła inwestycje chińskie na łączną kwotę 10,44 mld USD. W rezultacie na te dwa państwa przypada jedna czwarta wszystkich chińskich BIZ typu greenfield w UE i w Serbii” – wskazuje w ostatnim wydaniu swojego tygodnika Polski Instytut Ekonomiczny.
W zasadzie co trzecia inwestycja w tych państwach w ostatnich latach pochodzi z Chin, a bezpośrednie inwestycje (BIZ) Pekinu wyraźnie przyspieszyły po 2018 roku. „W okresie od stycznia 2018 r. do marca 2024 r. z Chin pochodził niemal co trzeci dolar BIZ typu greenfield (Węgry – 29 proc., Serbia 31 proc.)” – wskazuje PIE i podkreśla, że skala inwestycji Pekinu w tych państwach jest „bezprecedensowa”.
Czytaj też
W dodatku Chiny inwestują w Serbii i na Węgrzech w tych sektorach, w których nie są mile widziane przez Brukselę. W przypadku będącej poza UE Serbii to mniejszy problem, ale Węgry wpuszczają chińskich największych graczy prosto na unijny rynek.
Na jakie przedsięwzięcia pieniądze wykładają chińskie spółki (a w zasadzie też Chiny jako państwo, ponieważ Pekin dotuje swoje przedsiębiorstwa i roztacza nad nimi parasole ochronne)? Ciekawym przypadkiem jest powstająca serbska farma wiatrowa, Maestrale Ring, która będzie jedną z największych w Europie. Turbiny wiatrowe dla tego projektu (o mocy 854 MW) dostarczy Zheijang Windey – łącznie 112 sztuk o mocy 7,7 MW każda.
Dodatkowo w Serbii inwestuje Zijin Mining Group, która w 2018 roku przejęła większościowe udziały w kopalni Bor, gdzie wydobywane są miedź, złoto i srebro, a na terenie kompleksu działają także huty.
Na Węgrzech Chińczycy powtarzają natomiast schemat, który Budapeszt już przerabiał, ale z niemieckimi koncernami z sektora motoryzacyjnego (Mercedes czy Audi stawiały swoje zakłady na Węgrzech po wejściu tego państwa do UE). Teraz napływ inwestycji w fabryki aut elektrycznych czy zakłady produkujące baterie płynie z Państwa Środka. Polski Instytut Ekonomiczny wylicza, że Chińczycy budują teraz gigafabrykę baterii koło Debreczyna, zakład produkujący materiał katodowy do baterii, czy planują stworzenie fabryki aut firmy BYD w Szeged na południu Węgier.