Reklama

Analizy i komentarze

Trzy resorty energetyczno-klimatyczne. Oto plany budowanej koalicji KOLT [KOMENTARZ]

Autor. Flickr / European Parliament

Z rozmów między Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą, których celem jest stworzenie nowego rządu, powoli wyziera obraz przyszłej Rady Ministrów. Oto, jak koalicjanci chcą w niej ulokować kompetencje energetyczne.

Reklama

Kwestie związane z energetyką jawią się jako jedna z najpilniejszych spraw do załatwienia przez nowy rząd – nie tylko ze względu na narastające tempo unijnej transformacji proklimatycznej czy problemy z polskimi jednostkami wytwórczymi, ale głównie z uwagi na sprawę spodziewanych wysokich cen energii, które mogą w przyszłym roku spaść na barki polskich odbiorców. To, w jaki sposób sprawa ta zostanie załatwiona, zależy w dużej mierze od podziału kompetencji energetycznych pomiędzy przyszłych koalicjantów – Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę i Lewicę (czyli tzw. KOLT). Z rozmów toczonych właśnie przez te ugrupowania wyziera powoli obraz nowego rządu – i nowych resortów oraz urzędów mających zająć się energetyką.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Ministerstwo Przemysłu

Podstawowym resortem, który ma zająć się polityką energetyczną jest podmiot nazywany roboczo „Ministerstwem Przemysłu”, który ma zostać ulokowany w Katowicach (oczywiście z filią w Warszawie). Ma on skupić w swoim ręku kluczowe kompetencje dotyczące aktywów energetycznych (obecnie dzielone między Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwo Aktywów Państwowych) oraz kompetencje gospodarcze. Ma to być zatem dość silny twór, posiadający szeroki wpływ na transformację energetyczną.

Ministerstwo Przemysłu powstaje z inicjatywy Koalicji Obywatelskiej, natomiast nadzieję na ten resort ma także Polska 2050. Ugrupowanie Szymona Hołowni mówi szeroko o potrzebie połączenia funkcji wicepremiera oraz ministra ds. transformacji energetycznej – a taka instytucja byłaby dobrym narzędziem dla polityka pełniącego tę funkcję. Z kolei KO chciałoby obsadzić Ministerstwo Przemysłu kadrą technokratyczną – w tym kontekście pojawia się nazwisko doświadczonej prawniczki wykładającej na Politechnice Śląskiej. Resort przemysłu byłby zapewne wsparty osobami odpowiedzialnymi za energetykę w Instytucie Obywatelskim, którzy przygotowali program energetyczny Koalicji Obywatelskiej (mowa np. o Andrzeju Domańskim).

Czytaj też

Ministerstwo klimatu

Próbą pogodzenia powyższych dążeń jest utworzenie resortu zajmującego się dostosowaniem legislacyjno-organizacyjnym Polski do unijnej polityki klimatycznej. Najważniejszą funkcją tego podmiotu miałaby być implementacja przyjętych już założeń pakietu Fit for 55 oraz czuwanie nad realizacją części inwestycji wchodzących w skład Krajowego Planu Odbudowy, z których 42,7% ma pójść na tzw. „zieloną transformację” (czyli np. na zmniejszenie energochłonności, bezemisyjny transport, nisko- i zeroemisyjne technologie energetyczne). To również minister klimatu byłby odpowiedzialny za zewnętrzne działania Polski na tym polu w relacjach z UE, ale także i ONZ. Można zauważyć, że stanowisko to byłoby dość trudne i wymagające – biorąc pod uwagę skalę wyzwań stojących przed państwem polskim w zakresach wchodzących w skład jego kompetencji.

Na ministra klimatu – ze strony KO – jest typowana Urszula Zielińska z Zielonych. Resort ten kusi także Polskę 2050, z uwagi na apetyt tego ugrupowania związany z polityką zagraniczną (na szefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych typowani są przedstawiciele PL2050).

Ministerstwo Środowiska

Nowa koalicja planuje także wydzielić obecnego Ministerstwa Klimatu i Środowiska kompetencje środowiskowe. Mają one przypaść w udziale PSL, co byłoby dobrym zestawem do rolniczych resortów i instytucji – mocną kandydatką w tym zakresie jest Urszula Pasławska.

Czytaj też

Specjalni pełnomocnicy

Istnieje spora szansa, że nowy rząd zachowa instytucję specjalnego pełnomocnika ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Dawałoby to dodatkowe możliwości rozdziału kompetencji wewnątrz koalicji KOLT. Istnieje też możliwość powołania dodatkowego specjalnego pełnomocnika – chodzi o osobę, która miałaby zająć się polityką mieszkaniową (trwają rozmowy, czy ma to być pełnomocnik czy jednak resort). Wbrew pozorom, jest to pole bardzo ważne dla energetyki w związku ze zmianami, które czekają ten sektor po wejściu w życie rygorów pakietu Fit for 55. Kompetencje w tym zakresie miałyby przypaść Lewicy.

Orlen

Pod znakiem zapytania stoi natomiast los Orlenu. W ramach koalicji pojawiały się różne i skrajne koncepcje dotyczące tej spółki – z jednej strony słychać było zapowiedzi ponownej rozparcelowania płockiego giganta i rewizji prawnej umów, z drugiej: sugestie, by zostawić Orlen takim, jakim jest i wykorzystać go do przyspieszenia transformacji energetycznej. Szala przechyla się raczej na tę drugą opcję, lecz nie jest wciąż jasne, kto miałby kierować spółką.

Ostateczny kształt rządu wyłoni się zapewne w okolicach grudnia – wtedy bowiem spodziewane jest zakończenie prac w tym zakresie, które przebiegają na linii parlament-prezydent.

Reklama
Reklama

Komentarze