Analizy i komentarze
Odwróć tabelę, Polska na czele. Słodko-gorzkie wnioski z raportu Ember
Udział źródeł węglowych w miksie wytwórczym w Polsce spada, wzrasta rola wiatraków czy fotowoltaiki – to fakt. Jednak gdy spojrzy się szerzej, porówna z innymi państwami członkowskimi UE, to jeszcze jesteśmy na samym końcu transformacyjnej stawki – pokazuje to ostatni raport Ember.
Tytuł artykułu jest nieprzypadkowy. „Odwróć tabelę, Polska na czele” to komentarz jednego z użytkowników platformy X (daw. Twitter) o nicku Rob. Wpisem o tej treści zwrócił uwagę na miejsce Polski w najnowszym „European Electricity Review” autorstwa think tanku Ember.
W jednym z zestawień, dotyczących najczystszego miksu energetycznego Polska znalazła się na jednym z ostatnich miejsc – gorzej wypadają tylko Malta i Cypr, ale to akurat żadna pociecha. Trudno oczekiwać od małych, wyspiarskich państw, by nagle zazieleniły miksy energetyczne.
Jak opisywaliśmy już na łamach Energetyki24, transformacja w Polsce postępuje i rok 2023 był rekordowy dla odnawialnych źródeł energii, które wyprodukowały ponad jedną czwartą energii elektrycznej w kraju. Maleje udział źródeł węglowych, nieznacznie wzrósł import – z roku na rok polska energetyka jest coraz bardziej „zielona”. Mogłoby to postępować szybciej, ale można to traktować jako sukces.
Polska w energetycznym ogonie
Dobry nastrój popsuć może jednak spojrzenie w raport Ember. Szczegółowe wnioski z corocznego opracowania dla całej Unii Europejskiej opisaliśmy w innym tekście. W porównaniu do reszty unijnej stawki Polska wypada blado, choć z szacunków think tanku wynika, że nad Wisłą transformacja w elektroenergetyce nie wytraca tempa. Wystarczy spojrzeć na poniższą infografikę, by zobaczyć, jak przez lata nie działo się nic, a ostatnie 4-5 lat to dynamiczny wzrost udziału OZE (na dolnym panelu można wybrać rok, a także zapauzować animację).
W 2023 roku Polska miała najwyższe emisje z sektora elektroenergetycznego - 662 gCO2/kWh. Ponad 200 gCO2 mniej na kWh generowała czeska energetyka (450 gCO2/kWh). Pocieszać można się tym, że gdy rozłożyć te emisje na każdego mieszkańca (per capita), to południowi sąsiedzi wypadają gorzej. Na jednego Czecha przypada rocznie ok. 3,3 ton emisji CO2 z elektroenergetyki, a na jednego Polaka - 2,9 tCO2. Najlepiej wypadają Francuzi – zaledwie 0,4 tCO2.
Polska pozostaje węglowym liderem – według Ember 61 proc. wyprodukowanej nad Wisłą energii elektrycznej pochodziło z bloków na węgiel kamienny i brunatny (drugie na liście Czechy miały 40 proc. węgla w miksie). Polska jest też na drugim miejscu, jeśli chodzi o liczbę TWh wyprodukowanych z węgla – łącznie to 103 TWh energii elektrycznej w ubiegłym roku. W UE najwięcej energii elektrycznej z węgla wyprodukowały Niemcy - 132 TWh. Różnica jest taka, że u nad Łabą taki wolumen to zaledwie 26 proc. całkowitego miksu wytwórczego.
Think tank odnotował też sukcesy Polski. W przypadku fotowoltaiki jesteśmy jednym z liderów pod względem zwiększenia generacji z elektrowni słonecznych – w 2023 r. dostarczyły 3,9 TWh energii elektrycznej więcej niż rok wcześniej, co stanowi wzrost o 47 proc. Lepiej wypadły też farmy wiatrowe, które wytworzyły o ponad 3 TWh więcej niż rok wcześniej.
Tylko mimo tych różnych pozytywnych wieści, przed polską energetyką jeszcze długa droga. Co obrazuje wspominana już w tym tekście grafika autorstwa Ember.