Analizy i komentarze
Zwycięstwo wiatraków nad gazem. Pierwszy taki rok w Unii Europejskiej
Mniej produkcji energii elektrycznej z gazu i węgla, za to więcej OZE i kilka nowych rekordów. Najnowszy raport Ember pokazuje, że transformacja postępuje w całej Unii Europejskiej.
Think tank Ember opublikował właśnie coroczne podsumowanie o elektroenergetyce w Unii Europejskiej, znane jako „European Electricity Review”. Po 2023 roku wspólnota ma co świętować, a zaprezentowane dane dobrze rokują przed planowanym wrzuceniem piątego biegu – Komisja Europejska zaledwie dzień przed publikacją raportu zaproponowała, by celem UE na 2040 rok było zmniejszenie emisji ze wszystkich sektorów o 90 proc.
Poniżej zestawienie danych dla UE z lat 1990-2023 (na dolnym panelu można wybrać rok, a także zapauzować animację).
W „European Electricity Review” nie zabrakło analizy polskiego systemu elektroenergetycznego, poświęciliśmy jej oddzielny materiał: Odwróć tabelę, Polska na czele. Słodko-gorzkie wnioski z raportu Ember.
Seria niespotykanych dotąd odczytów w UE, węgiel i gaz w dół
Ember wylicza, że rok 2023 był dla wytwórczego miksu w UE rekordowy pod kilkoma względami. Po pierwsze: emisje z sektora elektroenergetycznego zmalały o 19 proc., co jest największym dotąd spadkiem. Po drugie: generacja energii elektrycznej z węgla i gazu spada – kolejno o 26 i 15 proc. (stąd tak znaczący spadek emisji). Z węgla brunatnego i kamiennego oraz gazu nigdy wcześniej nie wyprodukowano tak mało energii elektrycznej. W 2023 r. gaz odpowiadał za wytworzenie 452 TWh, a węgiel – za 333 TWh (jeszcze w 2016 r. z węgla wytwarzano aż 660 TWh).
Po trzecie: po raz pierwszy w historii odnawialne źródła energii (OZE) odpowiadały za ponad 40 proc. wytworzonej w UE energii elektrycznej, a ich udział zatrzymał się na poziomie 44 proc. Jeżeli do wyniku OZE doliczyć jeszcze elektrownie jądrowe, to nawet 2/3 produkowanej przez UE energii elektrycznej dostarczają niskoemisyjne źródła (atom odpowiadał za 22,9 proc. całej produkcji w 2023 r.).
Na taki miks miało kilka czynników, nie tylko stale rosnąca moc zainstalowana OZE. Kryzys energetyczny ostatnich lat sprawił, że gaz – zwłaszcza w Niemczech – zaczęto oszczędzać, choćby ze względu na jego cenę. Jednocześnie w Europie sukcesywnie wyłączane są bloki węglowe (np. w Słowacji), a rosnące ceny uprawnień do emisji CO2 – i nie tylko – odstraszają od inwestycji w nowe elektrownie węglowe.
Wiatr wygrywa z gazem, niekwestionowany król atom
Ubiegły rok z pewnością należał do energetyki wiatrowej (zarówno tej na lądzie, jak i turbin na morzu). Pierwszy raz w historii wiatrakom udało się wygenerować ponad 474 TWh energii elektrycznej (z czego 53 TWh dostarczyły morskie turbiny). To więcej niż źródła gazowe w 2023 r.
Na dobry wynik wiatraków wpływ miało znaczące zwiększenie mocy zainstalowanej – przybyło 17 GW nowych mocy wiatrowych, o czym pisaliśmy na początku stycznia 2024 r. Rośnie znaczenie fotowoltaiki w miksie wytwórczym UE, a energetyka słoneczna wytworzyła 246,3 TWh.
Największym producentem energii elektrycznej w UE pozostają natomiast elektrownie jądrowe i nie zmieniło się to od 1990 roku. W ubiegłym roku, pomimo wyłączenia bloków w Niemczech, uruchomiono nowe – w Finlandii i Słowacji, a z problemami poradziła sobie atomowa potęga, czyli Francja. Efekt jest taki, że po latach spadków (co i tak nie zachwiało pozycją lidera), energetyka jądrowa wytworzyła 618,5 TWh energii elektrycznej, o 7,2 TWh więcej niż w 2022 r.
Z roku na rok – przewiduje Ember – ma być tylko lepiej. Choćby dlatego, że według danych zebranych przez think tank, w ciągu dwóch lat, w okresie 2024-2026, moc zainstalowana elektrowni węglowych w UE zmaleje o jedną piątą (o ok. 21 GW). Tylko w Niemczech z systemu zniknąć ma ok. 10 GW mocy z węgla.