Reklama

Analizy i komentarze

Jak robią to Duńczycy? Polityka energetyczna w Danii

Kopenhaga
Kopenhaga
Autor. Unsplash

Rząd duński już w latach 70. XX w. zorientował się, że należy odchodzić od paliw kopalnych i zwiększać niezależność energetyczną. Kontynuowana przez kolejne rządy polityka energetyczna przynosi rezultaty. Z wielu duńskich doświadczeń mogą korzystać też inne kraje. W październiku przedstawiciele m.in. organizacji State of Green oraz Duńskiej Agencji Energii opowiadali o nich polskim dziennikarzom na zjeździe w Kopenhadze.

Reklama

Dania postawiła sobie ambitniejszy cel klimatyczny, niż wymaga tego Unia Europejska – do 2030 r. zamierza ograniczyć emisje gazów cieplarnianych o 70 proc. względem 1990 r., czyli o 15 p.p. wyższy niż w pakiecie Fit for 55. Do 2020 r. udało się im osiągnąć 40 proc. redukcji. Neutralność klimatyczną planują na 2050 r. 

Reklama

W 2022 r. produkcja energii elektrycznej w Danii opierała się w ponad 50 proc. na energii wiatrowej, ponad 20 proc. na biomasie, a jedynie w niecałych 14 proc. na węglu i gazie. W 1991 r. Dania wybudowała pierwszą na świecie farmę wiatrową offshore. Dawniej kraj był liderem w dziedzinie badań jądrowych i planował budowę elektrowni. Jednakże jeszcze rok przed katastrofą w Czarnobylu, w 1985 r., zarzuciła plany ze względu na silne protesty społeczne. W lutym 2023 r. Minister Klimatu, Energii i Usług Komunalnych, Lars Aagaard Møller, oświadczył , że ta technologia nie wchodzi w grę – energia z wiatru i słońca jest tańsza niż energetyka jądrowa. Ponadto źródła odnawialne powstają w krótszym czasie niż elektrownie jądrowe.  

Czytaj też

Do 2030 r. duński rząd planuje czterokrotnie zwiększyć produkcję energii z lądowej energetyki wiatrowej i fotowoltaiki. W tym celu będzie zwiększać dostępność obszarów, gdzie mogą być realizowane inwestycje, jednocześnie zapewniając wyższe rekompensaty dla społeczeństwa. Kluczowym celem tej inicjatywy jest uniezależnienie się od rosyjskiego gazu ziemnego. 

Reklama

Decoupling w Danii 

Dekarbonizacja produkcji elektryczności to tylko początek drogi ku neutralności klimatycznej. Według danych Enerdata firmy Duńczykom udało się zredukować zużycie energii brutto o 11 proc. od 1990 r. W 2021 r. było ono poniżej średniej w Unii Europejskiej. Jednocześnie PKB kraju zwiększyło się o 65 proc. od 1990 r., a PKB w przeliczeniu na osobę o 60 proc. Wygląda więc na to, że Duńczycy umieją w decoupling, czyli rozwijanie gospodarki bez rosnącej presji na środowisko. Intensywność679106_EN.pdf) emisji gazów cieplarnianych w gospodarce w 2021 r. należała do najniższych w Unii Europejskiej i była ponad 40 proc. niższa, niż średnia unijna.

Zmiana wielkości emisji CO₂ na mieszkańca i PKB na mieszkańca w Danii od 1990 r. do 2021 r., PKB skorygowane o inflację.
Zmiana wielkości emisji CO₂ na mieszkańca i PKB na mieszkańca w Danii od 1990 r. do 2021 r., PKB skorygowane o inflację.
Autor. Our World in Data

Dania nie zawsze była tak „zielona”. Przed 1972 r. Dania nie produkowała energii pierwotnej. Jeszcze w 1973 r. ok. 90 proc. całkowitej konsumpcji energii w kraju opierało się na importowanej ropie naftowej, z czego 90 proc. pochodziło z Bliskiego Wschodu. Zużycie energii na osobę należało do najwyższych na świecie. Kryzys naftowy lat 1973-1974 mocno uderzył więc w kieszenie Duńczyków i w połączeniu z innymi czynnikami spowodował trwający 10 lat kryzys gospodarczy. Ten moment był sygnałem alarmowym dla władz kraju – odtąd zaczęły stawiać na dywersyfikację, oszczędność energii i efektywność energetyczną. Dania przeszła od leseferyzmu w energetyce do silnej interwencji państwowej. Od lat 70. rząd m.in.  przyznawał dotacje na poprawę izolacji budynków mieszkalnych, wspierał wykorzystanie ciepła odpadowego i kogenerację oraz pobierał podatki od energii elektrycznej. 

Efektywność energetyczna 

Zgodnie z Dyrektywą o efektywności energetycznej przyjętej przez Unię Europejską w lipcu 2023 r. kraje członkowskie muszą ograniczyć zużycie energii końcowej o co najmniej 11,7 proc. w 2030 r., w stosunku do wcześniejszych prognoz zużycia energii w 2030 r. sporządzonych w 2020 r. Według informacji przekazanych przez Konfederację Duńskiego Przemysłu (DI), już przy obecnie przyjętych regulacjach Dania może ograniczyć swoje zużycie o nawet 15 proc. Zagrożeniem efektywności mogą być powstające centra danych w Danii. Kraj został uznany za najlepszą lokalizację dla tego typu inwestycji, a już w 2018 r. Google ulokowało tam jedno z największych centrów danych na świecie. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) szacuje, że do 2030 r. zapotrzebowanie na energię przez centra danych wzrośnie w Danii sześciokrotnie i będzie odpowiadać za 15 proc. zużycia energii elektrycznej w kraju. Dlatego też DI rekomenduje, aby odpowiednio zaplanować wykorzystanie nadmiarowego ciepła produkowanego przez takie jednostki. 

Czytaj też

W 2021 r. budynki odpowiadały za niemal 40 proc. światowych emisji CO2, biorąc pod uwagę cały cykl życia. W Danii jest to 30 proc. całkowitych emisji w kraju, z czego tylko ok. 30 proc. jest produkowane w fazie użytkowania. Obecnie nowobudowane budynki w Danii emitują średnio 12 kg CO2eq/m2 rocznie w całym cyklu życia, który jest szacowany na 50 lat. Do 2029 r. powinno to być maksymalnie 7,5 kg CO2eq/m2. Warto zaznaczyć, że jeśli Dyrektywa w sprawie charakterystyki energetycznej budynków zostanie uaktualniona, Dania być może będzie musiała zrewidować swoje plany. Nowa wersja dyrektywy może zakładać739377_EN.pdf) zeroemisyjność nowych budynków publicznych w fazie użytkowania już w 2026 r., a pozostałych – w 2028 r. 

Lider w ciepłownictwie systemowym 

Ważną rolę w ograniczaniu emisji budynków odgrywa duńskie ciepłownictwo systemowe, a Dania ze swoim unikalnym systemem jest uznawana za światowego lidera w tej dziedzinie. Według informacji przekazanych przez Duńską Radę ds. Ciepłownictwa ten rodzaj ogrzewania zaspokaja połowę zapotrzebowania na ciepło i dociera do 2/3 gospodarstw domowych w kraju. Dla porównania – w Polsce systemy tylko ¼ ciepła jest zapewniana przez systemy ciepłownicze. Ponadto w Danii 75 proc. ciepła jest produkowane ze źródeł odnawialnych, głównie z biomasy i pomp ciepła. Wykorzystywane jest też ciepło odpadowe z przemysłu. Ciepłownictwo jest zdecentralizowane i na rynku działa ponad 300 podmiotów. Największe ciepłownie należą do przedsiębiorstw energetycznych, podczas gdy mniejsze są zazwyczaj własnością gmin lub spółdzielni konsumenckich. Co ciekawe, jednostki dostarczające ciepło w Danii działają not-for-profit, a ustawa o dostawach ciepła określa, które koszty mogą być wliczone w cenę.  

Czytaj też

Dania ma długą historię obywatelskiej własności aktywów energetycznych. To drugi kraj, po Niemczech, z największą liczbą wspólnot energetycznych w Europie. Ma ich więcej niż Norwegia, Szwecja i Finlandia razem wzięte. W 2016 r. ponad połowa zainstalowanej mocy wiatrowej była.) własnością obywateli. 

W 2022 r. Dania zajęła drugie miejsce w rankingu The World Energy Trilemma Index Światowej Rady Energetycznej (WEC), na równi ze Szwajcarią. Otrzymała najwyższe możliwe noty we wszystkich kategoriach. W analizie obejmującej 127 krajów bierze się pod uwagę trzy elementy: bezpieczeństwo energetyczne, równy dostęp do energii oraz zrównoważenie środowiskowe. W tym samym rankingu Polska zajęła 27 miejsce. Biorąc pod uwagę, z jakiego miejsca Dania startowała 50 lat temu, wynik w zakresie bezpieczeństwa energetycznego robi wrażenie.

Reklama
Reklama

Komentarze