Program polskiej energetyki jądrowej: dwie elektrownie i... uran z Polski?

W cieniu misji kosmicznej Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego znalazł się komunikat Ministerstwa Przemysłu o skierowaniu do konsultacji publicznych projektu uchwały Rady Ministrów w sprawie aktualizacji „Programu polskiej energetyki jądrowej” (PPEJ). A w nim bezpieczeństwo energetyczne, dekarbonizacja i… uran z Polski?
Głównym celem Programu – jak czytamy – jest „budowa oraz oddanie do eksploatacji dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy zainstalowanej od ok. 6 do ok. 9 GWe w oparciu o sprawdzone, wielkoskalowe, wodne reaktory jądrowe generacji III(+)”. Swoje uwagi można zgłaszać do 25 lipca.
Trzy filary polskiego atomu
Pierwszą wersję PPEJ przyjęto ponad dziesięć lat temu – w 2014 r. Kilka lat później, w 2020 r., dokonano ostatniej aktualizacji Programu. Jego trzy główne filary to bezpieczeństwo energetyczne, klimat i środowisko oraz ekonomia. W opinii resortu przemysłu, znaczenie wszystkich tych obszarów istotnie wzrosło w ostatnich latach.
I rzeczywiście – bezpieczeństwo energetyczne jest na ustach wszystkich w związku z wybuchem wojny Rosji z Ukrainą na pełną skalę w 2022 r. Klimat i środowisko, szczególnie w aspekcie energetycznym, to temat, który, mimo że często stanowi źródło kontrowersji, wpłynął również pozytywnie na miks energetyczny Polski i wzrost OZE w naszym kraju.
Gospodarka to, oczywiście – kwestia uniwersalnie aktualna i koło zamachowe pchające wszelkie projekty do przodu. Takie jak energetyka jądrowa, o której znaczeniu i konieczności rozwoju jest przekonanych coraz więcej osób. A na jej korzyść w Polsce działa również zjawisko nazywane już regularnie „renesansem jądrowym” – kolejne kraje świata opowiadają się za atomem, zarówno w zakresie wielkoskalowych elektrowni jądrowych, jak i badań nad małymi reaktorami modułowymi SMR.
Wprowadzenie elektrowni jądrowych do miksu energetycznego oznaczać będzie jego wzmocnienie głównie poprzez dywersyfikację bazy paliwowej w polskiej elektroenergetyce, dywersyfikację kierunków dostaw nośników energii pierwotnej oraz zastąpienie starzejącego się parku wysokoemisyjnych bloków – czytamy w komunikacie ministerstwa przemysłu. Jak podkreśla resort, „jako bezemisyjne źródło energii, energetyka jądrowa to technologia umożliwiająca znaczącą redukcję emisji gazów cieplarnianych do atmosfery”, i to właśnie ona ma odegrać „istotną rolę w dekarbonizacji polskiej gospodarki”.
Jasne prognozy na przyszłość
W ocenie ministerstwa, elektrownie jądrowe mogą zahamować wzrost kosztów energii, i zmniejszają zależność cen energii od kosztów zakupu paliw: węgla, ropy i gazu. Jak zostało wyjaśnione w samym dokumencie PPEJ, „paliwo jądrowe można kupować od państw należących do NATO lub innych stabilnych politycznie i o ugruntowanej gospodarce rynkowej, z którymi Polskę łączą dobre relacje”.
Należy też zauważyć, że energetyka jądrowa otwiera drzwi do dalszego zacieśniania więzi z krajami, które mają doświadczenie w tej dziedzinie, takimi jak Francja, z którą w tym roku Polska podpisała traktat o wzmocnionej współpracy i przyjaźni. Zaskakująco wiele miejsca w nim zostało poświęcone zarówno ochronie środowiska, jak i możliwościom kooperacji jądrowej.
Ponadto, jako członek UE i Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej, Polska korzystać będzie ze wsparcia Agencji Dostaw Euratomu (Euratom Supply Agency). Daje to realne możliwości wyboru – rynek uranu i usług cyklu paliwowego jest konkurencyjny i nie jest uzależniony od jednego dostawcy lub usługodawcy – przy jednoczesnym ograniczeniu, w ramach praktyk Euratomu, zależności od ewentualnych działań monopolistycznych ze strony konkretnego producenta paliwa.
PPEJ
Co ciekawe, w dokumencie przekazano, że w przyszłości może być możliwe pozyskiwanie uranu w Polsce ze złóż niekonwencjonalnych.
Polonizacja energetyki jądrowej
W dokumencie stwierdzono, że prognozowany jest obecnie istotny wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną w ciągu najbliższych dekad, co wynika m.in. z celów dekarbonizacji, jak i nowego zapotrzebowania tworzonego przez gwałtownie rozwijający się sektor przetwarzania danych. Podkreśla się także „szczególnie istotną” budowę niezbędnych kompetencji jądrowych w Polsce.
W programie biorą udział instytuty badawcze, uczelnie wyższe i specjalistyczne szkoły średnie – wszystko po to, aby stworzyć zaplecze, mogące służyć sektorowi jądrowemu. „Obszar ten ma szczególne znaczenie dla zarówno sprawnej realizacji programu jądrowego, jak i jego możliwej polonizacji” – przekazano.
W 2022 r. podmioty zaangażowane w realizację PPEJ opracowały plany rozwoju kadr. Na ich podstawie oraz na podstawie wytycznych MAEA powstał krajowy Plan rozwoju zasobów ludzkich na potrzeby energetyki jądrowej, przyjęty przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska 7 grudnia 2023 r. Plan ten został pozytywnie oceniony przez ekspertów MAEA w maju 2024 r. Celem Planu jest zapewnienie odpowiedniej liczby i jakości kadr do budowy, eksploatacji, likwidacji elektrowni jądrowych oraz rozwój bazy ekspertów w tej dziedzini.
PPEJ
Długa droga za nami
Zgodnie z badaniem opublikowanym w Programie z listopada 2024 r.,za budową elektrowni jądrowych w Polsce opowiada się aż 92,5 proc. społeczeństwa. Poparcie dla budowy elektrowni jądrowej wśród mieszkańców gminy Choczewo, gdzie zaplanowana jest jej budowa, utrzymuje się na poziomie 67 proc. To olbrzymia zmiana – straszak, jakim była katastrofa w Czarnobylu, po wielu latach przestał mieć aż takie wielkie oczy.
Jeszcze w 2006 r. ogólny rozwój energetyki jądrowej w celu ograniczenia uzależnienia gospodarki od ropy i węgla popierało 30 proc. Polaków – to dane CBOS za raportem „Opinie o budowie elektrowni jądrowych w Polsce a zagrożenia światowym kryzysem energetycznym”. A było to już okrągłe 20 lat po wybuchu reaktora w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. W 2006 r. także 58 proc. Polaków – wedle tego samego badania – stwierdziło, że sprzeciwiłoby się budowie elektrowni jądrowej w naszym kraju. Akceptacja dla takiego projektu wynosiła wówczas 25 proc.
Czytaj też
Wydaje się więc, że przebyliśmy długą drogę – od porzucenia atomu, przez pesymizm i zniechęcenie lat 90. i początku XXI wieku, po dziś, gdy energetyka jądrowa staje się kwestią łączącą społecznie. Tak jak łączy historyczna misja Sławosza Wiśniewskiego-Uznańskiego do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) – po wielu niepokojach ostatnich tygodni związanych z jej odwoływaniem, udało się wystartować. A teraz równie dobrego startu trzeba życzyć polskiemu projektowi jądrowemu.