Diagnozując obecną sytuację i możliwe perspektywy, PKN Orlen przypomina, że ceny ropy naftowej spadły niżej niż oczekiwano, dostosowania podaży nastąpiły nieco później, chociaż na rynku amerykańskim są one głębsze niż przewidywano, a wcześniejszy powrót na rynek surowca z Iranu wpisał się w prognozowany wzrost wydobycia przez kartel OPEC.
"W rezultacie nadal spodziewamy się, że nadwyżka podaży ropy zostanie wchłonięta do końca 2016 r., a wzrosty cen, które po tym nastąpią, zakończą mega cykl cen ropy. Wzrost cen ropy początkowo będzie hamowany przez wysokie zapasy oraz powracające wydobycie lądowe w USA. Proces odbudowy potencjału tego wydobycia oraz redukcji nadmiaru zapasów ropy może potrwać od dwóch do trzech lat. Za dwa trzy lata rynek ropy odczuje też ubytki podaży z wydobycia konwencjonalnego spoza OPEC" - ocenia PKN Orlen w opracowaniu Outlook 2016+, które jest częścią Raportu Zintegrowanego grupy tej spółki za 2015 r.
Według PKN Orlen, gdy dodatkowo weźmie się pod uwagę rekordowo niskie rezerwy wydobycia w krajach OPEC - dużo poniżej 2 mb/d (miliona baryłek dziennie), podczas, kiedy historycznie, za bezpieczne uznawano poziomy rezerw ponad 3,5 mb/d - oraz uwzględni się długotrwałe konflikty geopolityczne na Bliskim Wschodzie, "w kilku latach po 2018 r. należy się spodziewać silnego wzrostu cen ropy". Wzrost ten, według spółki, "zostanie wyhamowany w miarę pojawiania się wydobycia z odroczonych projektów konwencjonalnych, które ponownie staną się opłacalne, co jednak będzie wymagało czasu".
"Podsumowując, podobnie, jak oczekiwaliśmy rok temu, w horyzoncie kolejnych pięciu lat czeka nas wzrost cen ropy naftowej, który początkowo będzie powolny, ale od roku 2018 prawdopodobnie silnie przyspieszy" - przewiduje PKN Orlen. Spółka przypomina m.in., że także scenariusz Międzynarodowej Agencji Energii zakłada, iż nie uda się utrzymać ceny ropy naftowej na poziomie poniżej 50 USD/b (baryłkę) przez dłużej niż kolejne 2-3 lata, więc w dłuższym horyzoncie należy spodziewać się wzrostu notowań.
Analizując możliwe opcje, PKN Orlen bierze pod uwagę, iż w scenariuszu planistycznym - bazowym, dotyczącym notowań ropy naftowej "wszelkie zmiany strukturalne po stronie popytu oraz technologii będą przebiegać ewolucyjnie oraz, że nie wystąpią istotne ubytki podaży z powodu wydarzeń geopolitycznych lub zjawisk naturalnych". Przy tych założeniach, jak ocenia spółka, cena ropy rośnie w najbliższych latach wolniej, następnie zdecydowanie szybciej, by po 2025 r. ustabilizować się "na dość wysokim poziomie", szacowanym przez specjalistów na ok. 100 USD/b z pominięciem inflacji.
Według tej opcji, czynnikiem ograniczającym wzrost cen będzie malejący po 2025 r. popyt globalny na ropę, wspierany przez rosnące koszty wydobycia z nowych, trudniejszych złóż. "Ścieżka cen ropy w tym scenariuszu ma kształt krzywej +S+, a największa niepewność jest związana z poziomem długookresowym. Z dzisiejszej perspektywy niskich cen, 100 USD/b w ujęciu realnym, czyli ponad 120 USD/b w 2025 r. po uwzględnieniu inflacji wydaje się ceną wysoką" - ocenia m.in. PKN Orlen.
Spółka przypomina też, że popyt na ropę naftową w krajach OECD osiągnął szczyt w 2007 r. i od tamtej pory "systematycznie maleje". Zaznacza przy tym, że popyt pozostałych krajów, poza OECD, "nadal rośnie, głównie za sprawą czynników demograficznych oraz szybszego rozwoju, ale z czasem rola tych czynników zmaleje i za 15-20 lat globalny popyt na ropę zacznie się kurczyć, wypierany przez alternatywne źródła energii".
PKN Orlen pracuje obecnie nad strategią na lata 2017-21. Dokument ten, jak poinformował ostatnio wiceprezes tej spółki ds. finansowych Sławomir Jędrzejczyk, ma być gotowy do końca roku. Przyznał jednocześnie, że kolejnym filarem strategicznym PKN Orlen stają się innowacje.
Zobacz także: Jakie ceny ropy? "80-100 $ za baryłkę w perspektywie dwóch dekad"
Zobacz także: Ukraiński ekspert: Odessa-Brody dedykowana europejskim odbiorcom