Pierwotnie kanał telewizyjny ANS TV przekazał informację o dwóch ofiarach śmiertelnych, ale później na konferencji prasowej zdementował ją Khoshbakht Yusifzade – wiceprezes SOCAR (State Oil Company of the Azerbeijan Republic), przedsiębiorstwa do którego należała platforma.
„Teraz naszym głównym celem jest znalezienie zaginionych osób” - powiedział Yusifzade. W jego opinii szanse na przeżycie kogokolwiek z zaginionych są bardzo niewielkie. Ofiar wypadku poszukują przez helikoptery należące do SOCAR i Ministerstwa Energii.
Yusifsade dodał również, że Azerbejdżan nie podejrzewa, aby incydent mógł być celowym sabotażem, czy wręcz zamachem. Dodał również, że jego kraj nie potrzebuje pomocy z innych państw.
Zobacz także: Rosyjskie "trolle internetowe" na froncie polsko - saudyjskim
Zobacz także: Turcja oskarża Rosję o handlowanie ropą z ISIS