Reklama

Rosja od dłuższego czasu próbuje zneutralizować zagrożenie związane z utratą tradycyjnych rynków zbytu dla swojej ropy w regionie bałtyckim. Chodzi o wzrastającą aktywność Arabii Saudyjskiej, która rozpoczęła pierwsze dostawy surowca do Polski i rozważa możliwość jego magazynowania w gdańskim terminalu naftowym. Zainteresowanie kooperacją z Rijadem sygnalizuje także Sztokholm oraz Helsinki, a to już naprawdę niebezpieczna sytuacja dla czołowych koncernów naftowych powiązanych z Kremlem. W związku z tym Moskwa i jej biznesowe ekspozytury próbują reagować na negatywne zmiany makroekonomiczne w regionie. Działania te obejmują nie tylko aktywizację słynnych rosyjskich „trolli internetowych”, ale także sympatyzujących z Kremlem europejskich polityków takich jak Jeremy Corbyn czy Sigmar Gabriel.

Im bliżej końca umów długoterminowych na dostawy ropy naftowej zawartych pomiędzy PKN Orlen a Rosnieftem i Mercurią tym większa aktywność popularnych, rosyjskich „trolli internetowych” w temacie dywersyfikacji źródeł tego surowca przez Polskę (zjawisko to występuje także na łamach Energetyka24.com). W ich narracji dominuje stwierdzenie, że kupowanie przez państwo polskie ropy z Arabii Saudyjskiej to „wspieranie terroryzmu” ponieważ Rijad popiera ekstremistów muzułmańskich na całym świecie i jest kolebką wahhabizmu (skrajnego nurtu islamskiego wywodzącego się z Półwyspu Arabskiego). W ostatnich dniach można zauważyć komplementarne z tą strategią informacyjną działania.

Po pierwsze chodzi o aktywizację polityków sprzyjających Kremlowi, którzy w tym samym czasie, w oficjalnych oświadczeniach skrytykowali Saudów za wspieranie ekstremistów (mimo, że wcześniej tego nie robili). Na początku grudnia zrobił tak lider brytyjskich laburzystów Jeremy Corbyn, znany z wypowiedzi sprzyjających putinowskiej Rosji. Tuż po nim w podobnym tonie wypowiedział się wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel, sympatyzujący z Kremlem i zaangażowany w lobbing na rzecz projektu Nord Stream 2.

Warto zauważyć także to, że Moskwa na fali kryzysu w relacjach z Turcją zaczęła oskarżać ją o handel ropą z tzw. Państwa Islamskiego. Niewykluczone, że wątek ten będzie coraz częściej podejmowany przez Rosję i ukierunkowywany na wskazywanie klientów korzystających z terrorystycznego surowca. Co ciekawe chodzi głównie o ropę syryjską, podobną w swojej specyfikacji do rosyjskiej, a w związku z tym przetwarzaną na określonych rynkach docelowych. Nie tylko z tego powodu Rosjanie mogą zasugerować, że Polska jest jednym z takich odbiorców. Polskie koncerny kupują ropę z irackiego Kurdystanu (jest dostarczana np. do Możejek) i przy odpowiedniej narracji można próbować wykazać, że w takich mieszankach znajduje się surowiec dostarczany z obszarów tzw. Państwa Islamskiego. Takie działania Kremla mogą -oficjalnie bądź zakulisowo- skutecznie zachęcać na forum UE do zakupu „bezpiecznego” surowca z Rosji. Bezpiecznego także w kontekście niejasnych powiązań turecko – saudyjskich wymierzonych we wspieranego przez Moskwę syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada, który przecież walczy z terroryzmem.

Obok działań informacyjnych mających zneutralizować ryzyko utraty rynków naftowych w Europie, Kreml próbuje osiągnąć podobny efekt za pomocą bezpośrednich negocjacji z Arabią Saudyjską. 24-26 listopada w Moskwie podpisano serię umów dwustronnych w obrębie sektora naftowo-gazowego, ale także rolnictwa, branży budowlanej i przemysłowej. Rosję reprezentował –co nie jest bez znaczenia- minister energetyki Aleksander Nowak, parafujący umowy i prowadzący rozmowy na szczycie z saudyjskimi partnerami. Wiadomo, że rosyjskie Inter Rao mogłoby pomóc Saudom w budowie i modernizacji sieci elektroenergetycznej. Natomiast Hevel, spółka zależna Renovy, jest zainteresowana budową elektrowni słonecznych w Arabii Saudyjskiej. Z kolei Gazprom Georesurs miałby świadczyć dla firm z tego kraju usługi geofizyczne. To zapewne niejedyne oferty położone na stół przez Kreml. Rosyjskie media spekulują, że w styczniu 2016 r. Moskwę odwiedzi sam król Arabii Saudyjskiej Salman ibn Abd al-Aziz Al. Saud.

Trzecim elementem niwelowania przez Moskwę zagrożenia utraty rynków w Europie są bezpośrednie negocjacje jakie Rosjanie prowadzą ze swoimi klientami. Chodzi m.in. o rozmowy z polskim PKN Orlen. W drugiej połowie listopada br. w rosyjskich mediach (np. Ria Novosti) pojawiły się informacje, że Rosja rozważa obniżenie cen ropy Ural dla jej europejskich importerów. Innymi słowy podejmuje ona grę narzuconą jej przez Saudów. Toczy się ona o ogromną stawkę. Dla Kremla w dobie niskich cen ropy i zachodnich sankcji to być albo nie być, które na lata zdecyduje o jego pozycji na globalnych rynkach naftowych. Dlatego Władimir Putin wykorzystuje dziś wszelkie środki do walki o swoje interesy. Powinniśmy być tego świadomi.

Zobacz także: Arabia Saudyjska rozważa magazynowanie ropy w Gdańsku

Zobacz także: Orlen straszy Rosjan umową długoterminową z Saudami

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (15)

  1. kronan

    Jeżeli PKN Orlen podpisze jakąkolwiek umowę z putinowaką Rosją na dostawę ropy do Polski każdą jedną osobę za tą odpowidzialną oskarżyć o działanie na szkodę żywotnych interesów kraju i pozamiatane

  2. igi

    arabia saudyjska to isis któremu sie udało tak samo pakistan czy iran

  3. ruski troll

    maciazek ty tepy pederasto zydowski, ja cie dymam brudny kondonie !!!

  4. Darnok

    Szkoda, że niewiele się piszę na opiniotwórczych portalach o tym jak "ukraińskie trolle internetowe" infiltrują polską sieć i manipulują obrazem konfliktu na wschodzie. A robią to o tyle łatwiej, że siedzą w akademikach na polskim wikcie i opierunku, dostając stypendia - mają więc czas na stukanie w klawisze. Na całe szczęście językowo są wyjątkowo słabi, więc od razu widać kto jest "troll rodem z Siczy"... :)

  5. Alek, Londyn

    Uwaga - artykuł sponsorowany przez Arabię Saudyjską. Można mieć zastrzeżenia co do Rosji i zarzucać jej zamordyzm, ale Arabia również do demokracji nie należy. Przy czym wydaje się, że prawa obywatelskie w Rosji są bardziej przestrzegane, niż w Arabii, gdzie za apostazję kara się śmiercią, a za drobne przewinienia przeciw regułom islamu - chłostą. Wspieranie przez ten kraj wahhabizmu to równie niebezpieczny ekspansjonizm, jak obecna polityka Rosji. Z tym, że w kwestii Rosji, przy odrobinie dobrej woli, można się doszukać elementów reagowania na sytuację, a nie w całości bycie jej siłą sprawczą. Czego z kolei nie da się stwierdzić w odniesieniu do AS. Skoro ostrzega się tutaj przed propagandą Rosjan, ostrzec też należy przed wszechobecnymi w internecie grupami, opłacanymi przez Sorosa. Charakterystyczną cechą ich wypowiedzi jest używanie zwrotów - "Putler" i "RoSSja". Zachowałbym więc umiar w ferowaniu wyroków. Szanowny modzie, wiem że zapewne odrzucisz tą wypowiedź, ale zanim to zrobisz, możesz przekonać się, że mój adres IP nie pochodzi z Moskwy, tylko okolic Leicester Square w Londynie, gdzie akurat przebywam w pracy. Pozdrawiam.

  6. Putin akbar

    Ej maciazek jebie czosnkiem w tej defence24 chyba wszystkie Mośki sie tu zlecialy z kartoflandi.

  7. Jaxa

    ruskiego trolla widaćna kilomentr z jego breżniewowską narracą. Moim zdaniem ich "praca" wywołuje odwrotny efekt - konsolidują nas. I z tego się cieszę :))

  8. Gość

    W demoludach tyle siedzieli nie na darmo.

  9. adam

    Polskie służby sanitarne powinny brać przykład z rosyjskich i np. wykryć w ropie bakterie Delsulfovibrio oxyclinae które są przydatne do usuwania plam ropy na morzu ale w przetwarzaniu ropy nie sa wskazane a moze nawet szkodliwe. Po takiej zagrywce pewnie by im się jabłkiem (polskim) odbiło. PS Co do trolli to czytając komentarze tylko pod tym tekstem mozna śmiało powiedziec że uderz w stół a nożyce się odezwą i to kilka sztuk )))

  10. gosc z Onetu

    Jest was garstka zwolennikow pogarszania stosonkow z Rosja i trolujecie sobie na defence24. Jak was nazwac?

  11. AIwan

    Zapraszamy byłych rezydentów towarzyszących radzieckiej armii w Polsce do komentowania.

  12. czytelnik

    Szanowny panie Piotrze. To już nie tylko internetowe trolle. Sam portal, na którym pan publikuje - Defence24 - włączył się to powielania rosyjskiej narracji rodem z RT. Przykładem pani doktor Magdalena El Ghamari i jej rozważania o Stanach Zjednoczonych zbrojących Al-Kaidę. Plus cały wianuszek trolli budujących wrażenie wsparcia w komentarzach. Czyli nie tylko redakcja, ale również moderatorzy. Proszę rozważyć miejsce, w którym pan publikuje, bo za chwilę obudzi się pan w towarzystwie nowego Jakuba Korejby oraz Staszka Szypowskiego. Pozdrawiam

  13. maniuś

    Tendencyjny artykuł niejakiego dziennikarza - PIOTR MACIĄŻEK , który przeinacza nas POLAKÓW wyrażających swe opinie na tym że forum , DEFENCE 24 . Bo jak inaczej można pisać , że ARABIA jest pomawiana o popieranie terroryzmu na BLISKIM WSCHODZIE , a TURCJA o sprzedaż kradzionego paliwa z SYRII i IRAKU i odsprzedaż do krajów zachodniej Europy w tym POLSKI ? Rosjanie to ujawnili i publicznie to udokumentowali - tylko dziennikarze o tym milczą lub przeinaczają ? Ktoś kto opiera swą wiedzę napisaną tylko na POLSKICH mediach jest na pewno świadomie w prowadzany w błąd , po to aby myśleć iż to ROSJA jest największym TERRORYSTĄ ? Autor celowo mija się z faktycznym stanem - już niektóre zachodnie media przebąkują o udziale AMERYKI i NATO i ich sojuszników o dostarczanie i szkolenia tzw. ISIS i innych rebeliantów . Zresztą 6 grudnia w cyklu EWA EWART - tvn 24 biznes i świat - były pokazane nie które aspekty jak rozwalony i przez kogo cały region objęty konfliktem od MAROKA aż po AFGANISTAN ?Problem amerykańskiej wojny z terrorem polega na tym, że USA są najeźdźcami, następcami brytyjskich i francuskich kolonizatorów i zmuszają inne narody do zmiany swojej kultury na wzór amerykańskiej oraz do oddania ropy naftowej pod kontrolę Waszyngtonu, każdy przeciwnik sprzeciwiający doktrynie Amerykańskiej jak ROSJA trzeba w inny sposób podejść . Od 1980 roku USA ingerowały, okupowały lub zbombardowały 14 państw muzułmańskich Waszyngton być może powinien w ogóle odejść z regionu i dać miejscowym siłom samodzielnie rozwiązać swoje problemy, zniszczenie samolotu przez siły NATO może być „ostrzegawczym strzałem” w stronę Rosji, która atakuje ciężarówki z ropą Daesh, albo wybuchem złości Erdogana i Obamy. „Jednak, jeśli już do tego doszło, to Rosjanie znajdują się w Syrii na zaproszenie władz, a Amerykanie i Turcy – nie” - ataki lotnicze strony rosyjskiej pozwoliły na zdemaskowanie „wszystkiego, co najgorsze”, co starannie było ukrywane i na co przymykało oko Waszyngton. USA kampania powietrzna nie stawiała sobie za cel bombardować obiekty Daesh, związane z naftowymi machinacjami albo jadących w kierunku północnym wozów z ropą tak długo, dopóki do Syrii nie trafiło rosyjskie wojsko . I to nie jest tylko już moja opinia ale coraz większej rzeszy czytelników i obserwatorów życia publicznego na świecie . Internet coraz bardziej odsłaniają słabość dziennikarzy piszących pod specjalnie wybrane rządy a w tym przodują jednak AMERYKAŃSKIE media i korporacje im podległe w różnych państwach ? Ktoś również może nazwac mnie ruskim trollem - ale nim nie jestem jestem tylko zwolennikiem względnego spokoju i pokoju na świecie oraz umiejącym powiedzieć prawdę . Choć i za to może grozić sankcja ?

  14. Andrzej

    I Maciążek znów fantazjuje. Kto placi za te bzdury? Wszyscy którzy sie nie zgadzaja ze ślepym rusoboizmem są dla was trolami. Tymczasem wy sami nimi jesteście, tylko za dolary nie ruble.

  15. Leo

    NAPRAWDE?????!!!!!! O kurde.