Reklama

Polski PERN, spółka o strategicznym znaczeniu dla państwa zarządzająca m.in. krajową siecią rurociągową, rozbudowuje gdański naftoport. Kluczową inwestycją jest terminal naftowy. Chodzi o zwiększenie mocy przeładunkowych i stworzenie przestrzeni magazynowej dla surowca pozyskiwanego szlakami  morskimi. Pod koniec br. na terenie inwestycji będą gotowe zbiorniki magazynujące o pojemności 375 tys. m3 (docelowo także dodatkowe 325 tys. m3 na produkty ropopochodne etc.). Tym samym zapewne już na początku przyszłego roku pojawi się w nich ropa.

W tym kontekście warto przypomnieć, że w lipcu br. PERN informował, że „podpisał umowy z praktycznie wszystkimi najważniejszymi traderami działającymi na rynku ropy”. Nie podano wtedy szczegółów nowych kontraktów (najprawdopodobniej zawartych z Vitolem, Gunvorem, Glencorem, Totalem Trading&Shipping etc.), ale ich charakter jest zapewne zbieżny z zeszłoroczną umową parafowaną z ENI. Chodzi więc nie tylko o tradycyjne transakcje zakup-transport-sprzedaż, ale także przeładowanie surowca do magazynów PERN (zbiorników, które wybudowano w ramach budowy terminala naftowego) i jego przechowywanie przez określony czas aż do momentu sprzedaży ropy polskiemu lub zagranicznemu odbiorcy. W tym kontekście warto zadać pytanie czy wraz z intensyfikacją kontaktów handlowych nad Bałtykiem z rozbudowanego naftoportu w Gdańsku nie będzie chciała skorzystać firma Saudi Aramco - potentat naftowy z Arabii Saudyjskiej? Według z reguły dobrze poinformowanej agencji Prime: Rijad rozważa możliwość magazynowania ropy w polskim terminalu naftowym w celu ułatwienia sobie dostaw surowca do klientów w Europie Północnej i Środkowej.

Chęć ulokowania przez Saudów dużych wolumenów w Polsce pokazałaby, że za wydawałoby się okazjonalnymi dostawami surowca jakie realizowali dla Lotosu (październik) i Orlenu (listopad) kryje się szersza strategia. Pierwsze mocne sygnały świadczące o takiej możliwości pojawiły się w wywiadzie jakiego 17 listopada udzielił „Rzeczpospolitej” prezes PKN Orlen Jacek Krawiec. Stwierdził wtedy m.in., że „w dłuższym horyzoncie czasowym nie przesądza rosyjskiej dominacji w regionie” (w zakresie dostaw ropy). Zasugerował również, że największy polski koncern prowadzi z Saudami rozmowy dotyczące zawarcia umowy długoterminowej. Tuż po publikacji wywiadu przeprowadzonego z szefem płockiego potentata w rosyjskich mediach pojawiła się informacja (23 listopada), że Rosja zamierza obniżyć cenę ropy Ural dla europejskich klientów. Powoływano się przy tym na doniesienia z kręgów rządowych.  Rosnieft (główny dostawca tego surowca do Polski) komunikował natomiast poprzez swoich menadżerów, że bliskowschodnia ropa nie stworzy realnej konkurencji dla jego długoterminowych kontraktów na Starym Kontynencie (np. 26 listopada na łamach branżowego OilCapital.ru). To symptomatyczne sygnały...

Najprawdopodobniej Arabia Saudyjska ma zamiar długoterminowo zaangażować się nad Bałtykiem, co nie jest dobrą informacją dla Rosjan, którzy eksportują ogromne ilości ropy do Polski, Szwecji i Finlandii. Informacja agencji Prime uzmysławia, że rozbudowa gdańskiego naftoportu stwarza szansę na zacieśnienie kooperacji handlowej z Saudi Aramco. Zwiększyłoby to nie tylko bezpieczeństwo energetyczne kraju, ale także pokazało, że budowa terminala naftowego przez PERN nie tylko jest rentowna, ale także potrafi generować gigantyczne zyski. 

Zobacz także: Orlen straszy Rosjan umową długoterminową z Saudami

Reklama
Reklama

Komentarze