Reklama

W wyniku dwustronnych porozumień Białoruś otrzymuje bezcłową ropę z Rosji (23 mln ton rocznie) w zamian dostarczając jej paliwo (1,8 mln ton). W związku z postępującą dewaluacją rubla reżimowi Aleksandra Łukaszenki powyższa forma współpracy przestała się jednak opłacać, dlatego mimo kontynuowania odbioru rosyjskiego surowca zmniejszył on w drugim kwartale br. wolumen paliw dostarczanych do Federacji, łamiąc tym samym warunki porozumienia z Kremlem. Moskwa zagroziła w ramach działań odwetowych redukcją dostaw ropy na Białoruś. Wkrótce po tym rozpoczęły się rozmowy dwustronne mające uregulować narastający konflikt. Ich efekt pozostaje nieznany. 

Ciekawie w tym kontekście wyglądają dane, które dziennik Wiedomosti przytacza dziś (2 września) za szefem białoruskiego przedsiębiorstwa Belneftekhim. Witalij Pawłow –bo o nim mowa- twierdzi, że w okresie styczeń-lipiec br. na rynek rosyjski trafiło 614 tys. ton produktów naftowym (w tym paliw). Z dużą dozą prawdopodobieństwa można więc stwierdzić, że Białoruś nie wypełni w tym roku swoich zobowiązać wobec Rosji (1,8 mln ton). Sugeruje to zresztą prezes Białoruskiej Kompanii Naftowej, Aleksander Demidow, twierdząc, że „mniejszy wolumen eksportu produktów naftowych na rynek rosyjski ma związek ze spadkiem popytu na nie”. 

To dość kuriozalna teza biorąc pod uwagę rolę jaką pełnią w Federacji paliwa białoruskie. Stanowią one rodzaj „poduszki powietrznej” w przypadku problemów sektora rafineryjnego. Tymczasem w 2014 awariom ulegały m.in. zakłady petrochemiczne w Riazaniu, Aczyńsku, Niżniekamsku, Omsku i Angarsku. W br. z powodu braku środków finansowych mimo fatalnego stanu technicznego rosyjskich rafinerii aż 1/3 z nich nie przejdzie niezbędnych remontów. Według Instytutu Vnipineft, w którym udziały posiada Federalna Agencja Zarządzania Nieruchomościami, może to spowodować deficyt paliw w Rosji już w 2016 r.

W kontekście danych przytoczonych przez Wiedomosti warto obserwować dalszy przebieg białorusko - rosyjskiego konfliktu paliwowego. W przypadku jego dalszej eskalacji może on wpłynąć np. na tranzyt ropy realizowany przez ropociąg Przyjaźń (choć do tej pory pozostawał on stabilny).

Zobacz także: Rosja - naftowy raj, w którym w 2016 r. zabraknie paliwa

Zobacz także: Polska bez rosyjskiej ropy? Strategiczny kontrakt Orlenu zagrożony

Reklama

Komentarze

    Reklama