Reklama

Mariusz Zawisza, indagowany przez Energetykę24, zauważył, że PGNiG już jakiś czas temu postulował tzw. socjalizację kosztów funkcjonowania świnoujskiego terminalu, ponieważ ułatwiłaby ona efektywną konkurencję z innymi tego typu obiektami: „To znaczy, ze część kosztów związana z utrzymaniem powinna być alokowana np. po stronie Operatora Systemu Przesyłowego. Stworzy to sytuację, w której po pierwsze terminal będzie oferował stawki konkurencyjne do innych w Europie, po drugie natomiast stanie się realnym wehikułem dywersyfikacji źródeł dostaw”.

Prezes wspomniał, że aktualnie jedynym przedsiębiorstwem, które zarezerwowało możliwości regazyfikacyjne terminalu, jest właśnie PGNiG. W jego przekonaniu, stawki, o których mówi się w chwili obecnej, znacząco utrudnią nawiązanie prawdziwej rywalizacji z innymi gazoportami, czyniąc z naszego „iluzoryczny wehikuł” wspomnianej dywersyfikacji. Mariusz Zawisza podkreślił jednak, że jest optymistą, jeśli chodzi o szanse na opracowanie efektywnego systemu wsparcia dla Świnoujścia:  „To jest przedsięwzięcie umozliwiające wzrost bezpieczeństwa energetycznego. I za ten wzrost powinni płacić wszyscy uczestnicy rynku, a nie tylko PGNiG (…) wszyscy musimy się po części na to złożyć, mówiąc kolokwialnie. Wydaje mi się, że to nie jest kontrowersyjny projekt i on w ciągu kilku miesięcy mógłby przejść ścieżkę legislacyjną” - skonstatował. 

Prezes PGNiG, pytany przez Energetykę24 o komentarz w sprawie ewentualnej konsolidacji zarządzanej przez niego spółki z podmiotami z sektora paliwowego (Orlen, Lotos) lub energetycznego (Tauron) odparł, że zgodnie ze strategią grupy, zaprezentowaną w grudniu ubiegłego roku, firma chce angażować się przede wszystkim w działalność poszukiwawczo - wydobywczą: „Tutaj mamy apetyt na rozwój - zarówno w kraju, jak i na zewnątrz - za granicą. Daliśmy temu dowód w zeszłym roku, nabywając aktywa od francuskiego koncernu Total”. Mariusz Zawisza podkreślił, że pozytywne skutki tej transakcji są widoczne w wynikach, ponieważ udało się dzięki temu zwiększyć wydobycie ropy naftowej i pomimo spadających cen utrzymać stabilne wskaźniki. Warto mieć na uwadze, że powyższe deklaracje (abstrahując od woli właściciela) nie wykluczają możliwości konsolidacji ze spółkami paliwowymi, ponieważ bardzo prężnie rozwijają one sektor upstream. Na zakończenie tej części wypowiedzi menadżer dodał, że PGNiG jest także zainteresowana inwestycjami w sieci ciepłownicze. 

Dopytywany przez dziennikarzy o kwestię ewentualnego zaangażowania firmy w sektor górnictwa - dramatycznie potrzebujący dopływu kapitału, menadżer powiedział: „My nie specjalizujemy się, jako grupa w wydobyciu węgla kamiennego i nie czujemy w tym segmencie kompetencji. Uważamy również, ze węgiel jest konkurencyjnym paliwem w stosunku do tych, którymi obracamy”.

Zobacz także: Szczyt w Rydze: Kraje bałtyckie i Ukraina przeciw Nord Stream II

Zobacz także: PGNiG członkiem platformy obrotu gazem InfoEngine

Reklama
Reklama

Komentarze