Estońska premier wezwała Komisję Europejską do weryfikacji legalności budowy nowej rury nad Bałtykiem. „Mamy silne podejrzenie, że ten projekt nie spełnia trzeciego pakietu energetycznego” – stwierdziła Lamidota Strajuma.
Przypomnijmy, że trzeci pakiet energetyczny stanowi, iż jeden podmiot nie może być zarówno producentem, sprzedawcą i właścicielem infrastruktury, którą przesyłany jest jego surowiec. Niemcy i Rosja jawnie starają się wyjąć spod prawodawstwa UE nowy „Północny Potok” ponieważ wiedzą ,że Gazprom jako większościowy udziałowiec spółki powstałej do realizacji NS II (New European Pipieline AG) będzie zajmował się jednocześnie obrotem i produkcją surowca, który skieruje do nowego gazociągu.
Po spotkaniu z szefami rządów państw bałtyckich Arsenij Jaceniuk zaapelował do Komisji Europejskiej by „zrozumiała powagę sytuacji” i dodał: „rząd ukraiński jest przekonany, że projekt ten nie ma nic wspólnego z kwestiami ekonomicznym, pobudki do jego powstania są czysto polityczne”.
Spotkanie w Rydze to wsparcie dla Polski w działaniach na rzecz zablokowania budowy rosyjsko – niemieckiego gazociągu. Musimy sobie zdawać jednak sprawę, że potrzebne jest wiele więcej tego typu spotkań. Kraje sprzeciwiające się tej inwestycji muszą stale podnosić kwestie jej niezgodności z unijnym prawem i politycznie naciskać na Komisję Europejską by ją rzetelnie zweryfikowała.
Zobacz także: Litwa nadal kupuje rosyjski gaz. Co z gazoportem?
Zobacz także: Hiszpańskie LNG dla Europy Środkowej?