Po zniesieniu sankcji nałożonych na Iran, kraj ten wznowi dostawy ropy do Europy. W pierwszej kolejności będzie to basen Morza Śródziemnego, następnie zachodnia i północna część kontynentu. Według rosyjskiego tygodnika ekonomicznego RBC tylko wznowienie sprzedaży przez Teheran do południowej części UE przyniesie Rosjanom straty rzędu 153 mln dolarów rocznie. Kwotę tą obliczyli analitycy ekonomiczni agencji Bloomberg na bazie wielkości dyferencjału (różnicy cenowej) pomiędzy ropą Urals i Brent. W tym roku wyniesie ona średnio 80 centów na baryłce, ale już w przyszłym będzie to 1,5 $.
Tymczasem Departament Studiów i Prognoz Banku Centralnego Rosji poinformował, że obecnie cena ropy Urals z dostawą do portu w Rotterdamie (główne centrum obrotu tym surowcem na Europę Zachodnią) kosztuje 3,35 $ za baryłkę taniej niż w przypadku Brent, podczas gdy zwykle było to 2 $ na baryłce. Większe wolumeny dostaw surowca saudyjskiego, a później irańskiego, do Europy może wzmocnić przeceny Uralsa – konkluduje Interfax przytaczający dane Banku Centralnego Rosji. W efekcie do budżetu centralnego Federacji będzie trafiać jeszcze mniej pieniędzy.
Zobacz także: Rosnieft krytykuje Saudów za dostawy ropy do Polski
Zobacz także: Tania ropa: 275 mld $ strat państw Zatoki Perskiej