Reklama

Wiadomości

Zbliża się polska prezydencja w Radzie UE. To szansa dla krajowego przemysłu

Autor. Fot. Sara Kurfess/Unsplash

Więcej zachęt, mniej regulacji nakazowych i kar, dialog z przedsiębiorcami oraz wsparcie konkurencyjności – to postulaty Grupy Orlen na nową kadencję Komisji Europejskiej.

Materiał sponsorowany

Orlen chce brać udział w dyskusji dotyczącej transformacji energetycznej i unijnych regulacji, które istotnie wpływają na funkcjonowanie biznesu w Polsce. Zwraca szczególną uwagę na utrzymanie konkurencyjności unijnego rynku, neutralność technologiczną, dostępność finansowania dla dekarbonizacji i odejście od nakazowego charakteru regulacji.

Komisja Europejska rozpoczyna właśnie nową kadencję, a w pierwszej połowie stycznia Polska będzie sprawować prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. To szansa na zwrócenie uwagi na tematy najbardziej istotne z punktu widzenia działalności Orlenu.

Należy do nich przede wszystkim konkurencyjność unijnego rynku, dla której kluczowe jest wdrożenie pakietu Clean Industrial Deal. Pakiet ma zwiększyć ochronę europejskich gospodarek przed napływem produktów spoza UE, które mają wyższy ślad węglowy niż rodzime produkty. Orlen postuluje także promowanie jak najszerszego katalogu dopuszczalnych zero- i niskoemisyjnych technologii, by obniżyć koszty transformacji i zwiększyć jej efektywność.

Jak powiedział Witold Literacki, wiceprezes zarządu ds. korporacyjnych ORLEN: „Istotnym aspektem jest finansowanie dekarbonizacji. Regulacje powinny stwarzać zachęty do inwestowania w technologie obniżające emisyjność, bo te – szczególnie na wczesnym etapie rozwoju – są bardzo kapitałochłonne. Widzimy przy tym, że bardziej efektywnie działają fundusze dopasowane do potrzeb poszczególnych regionów Unii. Niezbędna jest także analiza skutków społecznych wdrażania niektórych wymogów. Proces dekarbonizacji zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej powinien być prowadzony w duchu sprawiedliwej transformacji”.

Reklama

Koncern przygotował też swoje propozycje regulacji. W obszarze petrochemii to przede wszystkim wdrożenie polityki konkurencyjności w celu ochrony miejsc pracy oraz uwzględnienia wpływu kosztów emisji i cen energii na atrakcyjność unijnego przemysłu. Postuluje także utrzymanie roli gazu ziemnego oraz energetyki jądrowej jako paliw przejściowych – zgodnie z unijną taksonomią – które pozwolą szybko obniżyć emisyjność unijnej gospodarki.

Podkreśla również, jak ważne dla skuteczności i tempa transformacji energetycznej jest podejście do przedsiębiorców. Według Orlenu branże potrzebują więcej zachęt inwestycyjnych, ograniczenia nadmiernej sprawiedliwości oraz dostosowania regulacji do warunków poszczególnych regionów UE. Obecnie unijne przepisy skupiają się raczej na karach za brak realizacji wymogów określonych prawem, których wdrażanie pociąga za sobą wysokie koszty. Dlatego też konieczny jest regularny dialog instytucji unijnych z przedstawicielami sektorów, których transformacja dotyczy.

W 2020 r. Orlen zadeklarował cel neutralności klimatycznej do 2050 r., w zgodzie z celami Porozumienia Paryskiego. Był to pierwszy taki ruch w Europie Środkowej, a Grupa zamierza umocnić swoją pozycję lidera transformacji energetycznej w regionie. Koncern postanowił zwiększyć swoje cele redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 r., a do końca tej dekady planuje zainwestować ponad 80 proc. wszystkich nakładów inwestycyjnych w projekty zielone i przejściowe. Dekarbonizacja jest kluczowym elementem strategii biznesowej, a Orlen chce otworzyć się na nowe modele biznesowe.

Czytaj też

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze